2. liga kobiet: Mamy przełamanie!
W meczu 8. kolejki 2. ligi kobiet Wisła Płock pokonała Włókniarz Białystok 5:1 (3:1). Bramki dla Nafciarek zdobyły Kinga Brzezińska, Maria Garwacka, Natalia Borowska i Aleksandra Synowiec (dwie).
Wyraźnie zmotywowane tego dnia płocczanki bardzo szybko otworzyły wynik. Już w 2. minucie po przerzucie Natalii Borowskiej w pole karne dryblingiem wpadła Kinga Brzezińska i mocnym strzałem pokonała Kingę Ziółkowską. Wydawało się, że płocczanki pójdą za ciosem i kolejne bramki są tylko kwestią czasu, jednak to przyjezdne doprowadziły do wyrównania po kwadransie gry za sprawą Hanny Żmojdy.
Nie zraziło to jednak naszych zawodniczek i na prowadzenie ponownie wyszliśmy w 27. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkowała Kinga Brzezińska, a niesiona wiatrem piłka leciała w światło bramki. Sytuację próbowała uratować bramkarka gości, ale nie zdołała sięgnąć futbolówki, która odbiła się jeszcze od obrończyni, pleców leżącej bramkarki i za linią dobiła ją Aleksandra Synowiec. Gola w protokole zapisano jednak... Marii Garwackiej.
Cztery minuty później nie było już wątpliwości. Ponownie bohaterkami akcji było wspomniane trio - Brzezińska dośrodkowała z rogu, Garwacka zgrała, a Synowiec soczystym strzałem umieściła piłkę w siatce.
Po przerwie ponownie Nafciarki były stroną dominującą, a z czasem zyskiwały coraz większą przewagę nad zawodniczkami z Białegostoku, które na mecz przyjechały bez rezerwowych. Przełożyło się to na kolejne dwa trafienia. W 70. minucie po podaniu Darii Kusej w pole karne wpadła Natalia Borowska i sama z ostrego kąta wykończyła akcję, a w 74. Borowska dryblingiem minęła trzy przeciwniczki i wystawiła piłkę na niemal pustą bramkę do Synowiec. Mimo kilku dogodnych sytuacji, do końca spotkania wynik już się nie zmienił, ale wystarczyło to, aby Nafciarki wreszcie przełamały swoją złą passę.
- To nie był ani dużo lepszy, ani dużo słabszy mecz niż wcześniejsze. My cały czas krok po kroczku pracujemy, wiemy, w którym kierunku mamy iść, tworzymy sobie dużo sytuacji, natomiast widzę, że jeszcze jest troszeczkę frustracji, kiedy dobrej sytuacji nie zamieniamy na gola. Powiedzieliśmy sobie to dzisiaj - i cały czas nad tym pracujemy - że musimy znajdować w sobie radość z sytuacji, w jakiej jesteśmy. Po raz pierwszy musimy walczyć o punkty po to, żeby się utrzymać w lidze, a nie żeby awansować i może to nie jest przyjemne, ale też jest fajne. Powoli uświadamiamy sobie, że ta wyższa liga stawia przed nami troszeczkę inne cele i musimy skupić się na troszeczkę innym zadaniu. Krok po kroku idziemy w tym kierunku i to był fajny mecz, żeby się przełamać. Zrobimy wszystko, żeby do końca rundy jeszcze jakieś punkty zdobyć i będziemy bardzo ciężko pracować na to, żeby w tej 2. lidze pozostać - powiedział po meczu trener Wisły Płock Adrian Piankowski.
Kolejne spotkanie Nafciarki rozegrają w sobotę 14 października o 12:00. Na wyjeździe ich przeciwnikiem będzie KS Nowy Świt Górzno.
Wisła Płock - Włókniarz Białystok 5:1 (3:1)
1:0 - Kinga Brzezińska 2’
1:1 - Hanna Żmojda 15’
2:1 - Kinga Ziółkowska (sam.) 27’
3:1 - Aleksandra Synowiec 31’
4:1 - Natalia Borowska 70’
5:1 - Aleksandra Synowiec 74’
WPŁ: 29. Amelia Kraszewska, 22. Oliwia Stasińska (75’, 16. Emanuela Przeradzka), 17. Wiktoria Albin, 11. Maja Zielińska, 6. Natalia Borowska (80’, 12. Natalia Marciniak), 10. Klaudia Łyzińska (61', 18. Zuzanna Kordalewska), 20. Julia Asakowska, 5. Daria Kusa (C), 39. Kinga Brzezińska, 14. Aleksandra Synowiec (80’, 55. Weronika Paczkowska), 19. Maria Garwacka (61’, 73. Marta Hućko).
WŁÓ: 99. Kinga Ziółkowska, 4. Wiktoria Hryniewicka, 5. Agnieszka Żmudzka, 7. Marcelina Krauze, 9. Milena Radulska, 10. Hanna Tupalska, 14. Katarzyna Witkowska, 15. Kamila Duszak, 17. Wiktoria Zawistowska, 18. Julia Żemierowska, 20. Hanna Żmojda (C).
Sędzia: Justyna Burakowska.
Fot. Natalia Gonta