Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


26 kwietnia. Pierwszy krok w kierunku Pucharu Polski

 

Najkrótsza droga na arenę międzynarodową prowadzi przez krajowe puchary. Obecnie wystarczy zaledwie pięć spotkań, żeby awansować do finału Pucharu Polski. W 2006 roku obowiązywały jednak jeszcze inne reguły, dlatego też Nafciarze w swojej ówczesnej drodze do najważniejszego dwumeczu w historii musieli sporo się napracować. 

W drodze do najważniejszych meczów sezonu 2005/2006 Wiślacy rozprawili się kolejno z: Wartą Sieradz (2:0 i 5:0), Podbeskidziem Bielsko-Biała (3:0 i 0:0), Kujawiakiem Włocławek (1:0 i 1:1 - po dogrywce) oraz Lechem Poznań (0:0 i 1:0). Drugim finalistą zostało Zagłębie Lubin, które pokonało odpowiednio: Wierną Małogoszcz (1:1 i 3:0), Wisłę Kraków (1:1 i 1:0), Polonię Warszawa (0:1, 3:0) oraz Koronę Kielce (2:0 i 0:0).

Pierwszy mecz finałowy rozegrany został 26 kwietnia w Lubinie i rozpoczęliśmy go najlepiej jak tylko się dało. Już w 27. sekundzie udało nam się bowiem otworzyć wynik, po tym jak w polu karnym Zagłębia doskonale odnalazł się Ireneusz Jeleń, który sytuacyjnym strzałem wyprowadził nas na prowadzenie. Żeby tego było mało w 56. minucie nasz snajper wyborowy trafił do siatki po raz drugi. Po rzucie rożnym wykonywanym przez gospodarzy z szybkim kontratakiem wyszedł Vahan Gevorgyan. Uprzedzając jednego z rywali nasz skrzydłowy sprawił, że już od połowy boiska Jeleń pędził sam na bramkę Mariusza Liberdy. Irek nic nie zrobił sobie z tego, że gonił go Łukasz Piszczek, spokojnie minął bramkarza i powiększył naszą przewagę.

O tym, że 2:0 to niebezpieczny wynik wiemy nie od dziś i również wówczas ten rezultat nie zwiastował końca emocji. Po dwóch dośrodkowaniach z rzutów rożnych Macieja Iwańskiego gospodarze dość szybko wrócili do gry. Najpierw w 63. minucie płaskim strzałem z bliska Roberta Gubca pokonał Dariusz Jackiewicz, a następnie w 77. minucie uderzeniem głową Manuel Arboleda, którego próbę niefortunnie starał się zatrzymać Patryk Rachwał. Co najważniejsze ostatnie słowo należało jednak do podopiecznych Josefa Csaplara. W 89. minucie po wrzutce z rzutu wolnego Lumíra Sedláčka skuteczną główką popisał się Žarko Belada i po pierwszym meczu to my byliśmy bliżej wywalczenia historycznego trofeum. Na rewanż przyszło nam czekać do 3 maja. 

 

 

Zagłębie Lubin - Wisła Płock 2:3 (0:1)

0:1 - Ireneusz Jeleń 1'

0:2 - Ireneusz Jeleń 56'

1:2 - Dariusz Jackiewicz 63'

2:2 - Manuel Arboleda 77'

2:3 - Žarko Belada 89'

 

Zagłębie Lubin: 21. Mariusz Liberda - 2. Robert Kłos (83, 19. Grzegorz Bartczak), 4. Michał Stasiak, 5. Manuel Arboleda, 22. Łukasz Mierzejewski, 9. Wojciech Łobodziński, 6. Andrzej Szczypkowski, 14. Dariusz Jackiewicz, 7. Maciej Iwański, 17. Dawid Plizga (21, 26. Łukasz Piszczek), 11. Michał Chałbiński.

Wisła Płock: 21. Robert Gubiec - 5. Nebojša Živković, 18. Žarko Belada, 3. Paweł Magdoń, 2. Krzysztof Kazimierczak, 8. Vahan Gevorgyan (62, 14. Sławomir Peszko), 20. Patryk Rachwał, 6. Dariusz Romuzga, 24. Josef Obajdin (82, 15. Mitar Peković, 25. Lumír Sedláček (90, 7. Maciej Truszczyński), 9. Ireneusz Jeleń.





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni