Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Adam Dźwigała: Dobrze mi tutaj

 

Adam Dźwigała jest jednym z niewielu zawodników, którzy przed piątkowym meczem mogą pochwalić się występami zarówno dla Górnika Zabrze jak i Wisły Płock. Jednocześnie jest jedynym piłkarzem, który strzelał przeciwko Górnikowi i dla niego grał.

Pierwszą bramkę w najwyższej klasie rozgrywkowej Dźwigała zdobył 3 marca 2013 roku w Zabrzu, o czym doskonale pamiętał. - Tata się wtedy wzruszył. Był to mój pierwszy mecz w ekstraklasie od pierwszej minuty. Nie spodziewałem się, że tak szybko strzelę gola. W tamtym okresie grałem z kolegą w FIFĘ i pamiętam, że zrobiłem cieszynkę właśnie z tej gry. Zaczynałem tamto spotkanie na środku obrony, bo tam widział mnie trener Tomasz Hajto. Po zmianie szkoleniowca zacząłem grać wyżej, nawet na "dziesiątce". Teraz znów jestem na stoperze i dobrze mi tutaj - powiedział Adam, który od 17. kolejki nie opuścił ani minuty w żadnym z pięciu ligowych spotkań Nafciarzy. 

Z siedmiu bramek zdobytych w ekstraklasie dwukrotnie pokonywał bramkarzy Górnika po stałych fragmentach gry. To, że potrafi dobrze odnaleźć się w polu karnym rywali nie jest tajemnicą i choć w barwach Nafciarzy jeszcze nie trafił do siatki to kilkukrotnie był już blisko i w końcu musi się udać. Co poza dochodzeniem do sytuacji strzeleckich uznaje za swoją największą zaletę na boisku?

- Najlepiej czuję się na stoperze, a dzięki temu, że grałem wyżej postawię na przewidywanie gry. Jest to potrzebne na obronie. Pewne zachowania z gry na innych pozycjach przydają się w defensywie. Przeczucie, gdzie przeciwnik może zagrać jest jednym z nich - tłumaczył 22-latek.

Mimo młodego wieku zawodnik grający w naszym klubie z numerem 14 w ekstraklasie uzbierał już 77 występów. W Górniku nie pograł co prawda zbyt wiele, ale krótki czas spędzony w Zabrzu wspomina z sentymentem, także ze względu na wcześniejszą grę w barwach 14-krotnych mistrzów Polski swojego ojca Dariusza. Jak zapowiada na boisku sentymentów jednak nie będzie. 

- W Zabrzu byłem dosyć krótko, chyba dokładnie cztery miesiące, ale ten czas wspominam dobrze. Górnik to klub z ogromną
tradycją i  mam do niego pewien sentyment, bo mój tata długo tam grał i był pierwszym kapitanem nie pochodzącym ze Śląska. Na pewno coś wyciągnąłem z tego klubu i życzę im jak najlepiej, ale dopiero od następnej kolejki
- dodał na zakończenie Dźwigała.

 

fot. Piotr Kucza / 400mm.pl





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni