Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Adam Dźwigała: Koledzy zareagowali pozytywnie 

 

Od 26 listopada 2017 roku wystąpił we wszystkich 22 spotkaniach Wisły Płock w LOTTO Ekstraklasie. Jedynie w jednym z meczów z Zagłębiem Lubin w grupie mistrzowskiej z powodu drobnego urazu musiał przedwcześnie opuścić boisko w 88. minucie i po chwili... Nafciarze stracili bramkę oraz jeden punkt. Adam Dźwigała, bo to o nim mowa w ostatnich tygodniach z powodu zmiany trenera w Wiśle na swojego tatę mógł czuć się dziwnie i między innymi o tym porozmawialiśmy przed pierwszym w sezonie 2018/2019 wyjazdowym pojedynkiem z Górnikiem Zabrze.

Tak się składa, że swoją debiutancką bramkę w ekstraklasie Dźwigała junior zdobył grając przeciwko Górnikowi w Zabrzu, a takich trafień się przecież nie zapomina. Wówczas nasz podstawowy środkowy obrońca nie miał jeszcze 18 lat. Jak wspomina ten szczególny moment?

- Było to dosyć dawno, jednak nie mam tych bramek na koncie aż tyle żebym nie miał ich w pamięci. Na pewno było to wspaniałe uczucie, podwójna radość, ponieważ nie dość, że pomagasz drużynie to indywidualnie dostajesz kopa i zapisujesz się jako strzelec bramki - powiedział Dźwigała.

Adam jest również jedynym zawodnikiem w kadrze Wisły Płock, który w przeszłości występował w barwach Górnika Zabrze. Czy w związku z tym niedzielna konfrontacja będzie dla niego szczególna? - W Górniku Zabrze byłem  na wypożyczeniu z Lechii Gdańsk i spędziłem tam niecałe pół roku. Myślę, że ten mecz może być bardziej szczególny dla mojego taty, ponieważ on spędził tam znacznie więcej czasu niż ja - stwierdził 22-letni stoper.

Nowy trener Wisły Dariusz Dźwigała w Zabrzu grał dwa lata dłużej niż Adam i w czasie pobytu w Górniku wystąpił w 57 ligowych meczach, w których strzelił 6 goli. Jak były zawodnik  naszego najbliższego rywala odebrał decyzję o zmianie szkoleniowca tuż przed startem ligi? Ma to jakiekolwiek przełożenie podczas treningów i meczów?

- Byłem zaskoczony faktem, że tata będzie moim trenerem, ale nie bałem się tego, był taka sytuacja miała już miejsce w Jagiellonii oraz w juniorach KS Wesoła, więc można powiedzieć, że jestem do tego przyzwyczajony. Znakiem zapytania było to jak zareaguje na to szatnia. Mamy już ponad tydzień treningów za sobą i mogę śmiało stwierdzić, że koledzy zareagowali pozytywnie z czego się cieszę - tłumaczył Dźwigu.

Regularna gra, stabilna forma, tylko worek z bramkami wciąż nierozwiązany. Dźwigała do Płocka przychodził z 7 bramkami na koncie w ekstraklasie i jak dotąd swojego dorobku jeszcze nie poprawił. Po raz ostatni bramkarza przeciwników pokonał 20 maja 2017 jeszcze grając dla Górnika Łęczna. Sytuacji strzeleckich naszemu rozmówcy nie brakuje, brakuje za to trochę szczęścia.

- Taka jest piłka - nieprzewidywalna i pełna niespodzianek. Doszedłem już do kilku sytuacji, ale niestety jeszcze nie udało mi się żadnej z niej wykorzystać. Optymistyczne jest to, że dochodzę do tych sytuacji i mam nadzieję, że przełamię się w meczu z Górnikiem strzelając im trzecią bramkę w mojej karierze - dodał na zakończenie Adam.





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni