Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Alan Uryga: Pozytywny bodziec

 

Już za chwilę na Stadion im. Kazimierza Górskiego zawita nasza imienniczka z Krakowa. Wisła, pomimo swoich problemów, nadal jest przeciwnikiem bardzo groźnym, co udowodniła chociażby w ostatnim spotkaniu z Jagiellonią Białystok (2:2 red.). O nastrojach w obozie Nafciarzy, remisie z Koroną Kielce i nastawieniu przed starciem z Białą Gwiazdą porozmawialiśmy z obrońcą płockiej, a przy okazji wychowankiem krakowskiej Wisły – Alanem Urygą.

 

Bramka na wagę remisu w ostatnich sekundach meczu – czujecie radość po ostatnim spotkaniu z Koroną Kielce?

Alan Uryga: Uważam, że zawsze należy szanować takie „wyszarpane” punkty. Nie wydaje mi się jednak, że Korona powinna się czuć szczególnie pokrzywdzona. To nie był mecz, w którym totalnie nas zdominowała. W mojej ocenie zagraliśmy całkiem niezłe spotkanie, a remis jest zasłużony. Wiadomo, że kiedy strzelisz bramkę w 90. minucie, to w twoim obozie jest więcej radości, niż u przeciwników.

Remis z kielczanami można określić jako moment przełomowy i optymistyczny prognostyk przed ostatnimi spotkaniami przed zimową przerwą?

Przesadnie bym nie panikował. To moja rada i zarazem prośba do wszystkich. Jesteśmy dopiero na półmetku pierwszej części rozgrywek. W zeszłym sezonie, w którym finalnie zajęliśmy piąte miejsce, mieliśmy na tym etapie raptem cztery punkty więcej. Mecze, które ostatnio przegraliśmy, w tym Pucharu Polski, nie były aż tak słabe, jak wskazują na to wyniki. Wiadomo, że w Niepołomicach naszym obowiązkiem było zwycięstwo. Okoliczności były jednak specyficzne. Wynik meczu z Górnikiem nie oddawał tego, jak wyglądała gra na boisku, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdzie przyjezdni nie stworzyli sobie sytuacji bramkowej. Wiadomo, że to też nasza wina, za bardzo się otworzyliśmy i Górnik to wykorzystał. Ale remis w Kielcach powinien być pozytywnym bodźcem. Dał nam trochę spokoju i mam nadzieję, że będzie punktem zwrotnym.

Za chwilę wybiegniesz na boisko i zagrasz przeciwko Wiśle Kraków, której jesteś wychowankiem. Jakie emocje towarzyszą Ci przed pierwszym gwizdkiem?

Emocje odczuwam, ale to już czwarty mecz przeciwko Wiśle Kraków, w którym być może będzie mi dane zagrać. Nie emocjonuję się już tak bardzo, jak za pierwszym, czy drugim razem. Żadnych specjalnych sposobów motywacji również nie przewiduję. Wiadomo jednak, że będę czuł coś więcej, niż przed meczem z innymi przeciwnikami.

Wisła Kraków ma obecnie swoje problemy. Jaki może mieć to wpływ na drużynę Białej Gwiazdy?

Wydaje mi się, że otoczka wokół klubu ma jakiś wpływ na zawodników. Nie wiem jaka atmosfera panuje teraz w ich szatni, ale tego typu ciężkie sytuacje albo scalają zespół i wynik jest lepszy, albo rozbijają od środka i podcinają skrzydła. Myślę, że Wisła powoli wychodzi z dołka. To najprawdopodobniej była kwestia pogodzenia się z sytuacją, bądź jeszcze większej mobilizacji. Ewentualnie jest to związane z optymistycznymi pogłoskami, że jednak, na całe szczęście, ktoś uratuje ten klub. Może to właśnie ten bodziec, czego oczywiście z całego serca życzę wszystkim kibicom i zawodnikom Wisły Kraków. A jak potoczy się piątkowe spotkanie? To zweryfikuje boisko. Nas interesują tylko trzy punkty.

 

*****

 

Rozmowę z Alanem Urygą znajdziecie również w najnowszym numerze oficjalnego magazynu piłkarskiej Wisły Płock - Czas Wisły #106.

 

FOT. MICHAL STAWOWIAK / 400mm.pl





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni