Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


#Belek2022: Mistrz Bułgarii lepszy o bramkę

 

W ostatniej rozgrywanej w tureckim Belek grze kontrolnej Wisła Płock uległa 1:2 mistrzowi Bułgarii, zespołowi PFC Ludogorets 1945. Spotkanie odbyło się w formule 2x60 minut. Wszystkie bramki padły w pierwszej odsłonie meczu, a na listę strzelców po stronie Nafciarzy wpisał się Rafał Wolski.

Pierwsze minuty należały do otwartych. Premierową groźną akcję stworzył Ludogorets – wrzutkę z lewej strony zaatakował jednak Krzysztof Kamiński, który uniemożliwił napastnikowi skuteczny strzał. W odpowiedzi w drugim polu karnym zameldował się Łukasz Sekulski, ale jego strzał zablokował Georgi Terziev. Chwilę później Sergio Padt sparował uderzenie Rafała Wolskiego z linii szesnastki. W trwającej wymianie ciosów po przeciwnej stronie pokazał się Mavis Tchibota, który nie trafił jednak w bramkę. W 13. minucie po dłuższym rozegraniu stałego fragmentu gry całą akcję niecelnym strzałem kończył Jakub Rzeźniczak. Niedługo później Damian Rasak dośrodkował zbyt głęboko, żeby Łukasz Sekulski był w stanie uderzyć piłkę głową. Dużo lepiej do napastnika dograł za to z drugiej strony Rafał Wolski, jednak tym razem Sekulski przeniósł futbolówkę nad bramką.

Gracze Ludogorca starali się odpowiedzieć za sprawą główki Juniora Brandao, którą jednak spokojnie wyłapał Kamiński. To była jednak tylko zapowiedź kłopotów, bo już za chwilę do stojącej 16 metrów od linii bramkowej piłki podszedł Kiril Despodov. Jego bezpośrednie uderzenie obronił Kamiński, jednak nasz golkiper był już bezradny przy dobitce Elvisa Manu z kilku metrów. W 26. minucie było już 0:2 – do główki świetnie wyskoczył Junior Brandao i mocnym strzałem z bliska przełamał ręce Kamińskiego. Nafciarze nie zamierzali składać broni. Z autu Piotr Tomasik wrzucił piłkę do Marko Kolara, ten odegrał do Rafała Wolskiego, a nasz numer 10 świetnym uderzeniem z 15 metrów w kierunku dalszego słupka zdobył bramkę kontaktową. Niedługo później odpowiedzieć próbował Kiril Despodov, ale jego uderzenie złapał Krzysztof Kamiński.

W 44. minucie dobrą drużynową akcję rozegrali Nafciarze, Kristian Vallo mocno dośrodkował po ziemi, a własną poprzeczkę strzałem na wślizgu obił Georgi Terziev. Następnie tempo meczu delikatnie spadło. Zawodnicy w zielonych strojach starali się przedrzeć w szesnastkę niebiesko-biało-niebieskich, jednak płocczanie przerywali ich akcje w zarodku. Sami próbowali odpowiedzieć m.in. za sprawą uderzenia głową Adama Chrzanowskiego. Dobrą sytuację miał też Łukasz Sekulski po akcji Dominika Furmana, ale z ostrego kąta był w stanie wywalczyć jedynie rzut rożny. Jeszcze w ostatnich sekundach obie drużyny miały szanse na zmianę wyniku, ale najpierw do piłki nie doszedł Wolski, a po drugiej stronie Kamiński zaliczył paradę przy strzale Tchiboty.

Na drugą połowę obie drużyny wyszły w niemal całkowicie zmienionych składach – jedynie w bramce Wisły ostał się Kamiński. Początek tej odsłony rozgrywał się głównie w środku pola, a oba zespoły nie forsowały zbytnio tempa. Prawie 5 minut po zmianie stron z dystansu pokonać Kamińskiego próbował Spas Delev, ale jego uderzenie przeszło obok słupka. Po naszej stronie na prostą pułapkę ofsajdową dał się złapać Bartosz Zynek, a w 73. minucie ponownie z daleka niecelnie uderzał zawodnik Ludogorca, tym razem Manuel Show. Świetną okazję w 82. minucie po wrzutce Spasa Deleva miał Pieros Sotiriou, ale będąc kilka metrów od bramki minął się z piłką. W odpowiedzi po dograniu Filipa Lesniaka główkował Dusan Lagator, ale zrobił to zbyt lekko. Nieco później indywidualną akcję na skrzydle przeprowadził Tekpetey, a kończył ją płaskim uderzeniem Spas Delev, który, na swoje nieszczęście, został zablokowany.

W 98. minucie zagranie ręką jednego z defensorów Ludogorca spowodowało odgwizdanie przez arbitra rzutu karnego, do którego podszedł Patryk Tuszyński. Napastnik uderzył dosyć mocno w swoją prawą stronę, jednak nie na tyle precyzyjnie, żeby pokonać wyciągniętego jak struna Umuta Habila. Po chwili drugim polu karnym znalazł się Shaquille Pinas, a jego silny strzał przy bliższym słupku zatrzymał Bartłomiej Gradecki. W 105. minucie Tuszyński prostopadłym podaniem obsłużył Jorginho, który kończył całą akcję niecelnym uderzeniem. O szczęściu mogliśmy mówić w 112. minucie, kiedy po odbiciu się piłki od jednego z obrońców z bliskiej odległości w bramkę nie trafił Tekpetey. Później odnotować należy niecelne uderzenia Cauly’ego i Sotiriou. Nafciarze również dążyli do wyrównania, jednak nie potrafili dojść do czystej pozycji strzeleckiej. Ostatnim akcentem spotkania było obronione przez Gradeckiego uderzenie Deleva z rzutu wolnego oraz niecelne Tekpeteya. Chwilę po nich arbiter zagwizdał po raz ostatni, co oznaczało, że tym razem ulegliśmy drużynie PFC Ludogorets 1:2.

Ostatni zimowy sparing Nafciarze rozegrają we wtorek 1 lutego o 13:00 w Płocku. Na prośbę sztabu szkoleniowego spotkanie będzie zamknięte dla kibiców oraz nie będzie z niego prowadzona transmisja. Z kolei w poniedziałek 7 lutego wyruszymy do Radomia, gdzie o godzinie 18:00 zmierzymy się z miejscowym Radomiakiem w ramach rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy.

 

Wisła Płock – PFC Ludogorets 1945

0:1 – Elvis Manu 21’

0:2 – Junior Brandao 26’

1:2 – Rafał Wolski 29’

 

W 99. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Patryk Tuszyński.

 

 

Wisła:

I połowa: 1. Krzysztof Kamiński – 15. Kristian Vallo, 25. Jakub Rzeźniczak (c), 4. Adam Chrzanowski, 77. Piotr Tomasik – 32. Fryderyk Gerbowski, 6. Damian Rasak, 92. Dominik Furman – 24. Marko Kolar, 20. Łukasz Sekulski, 10. Rafał Wolski.

II połowa: 1. Krzysztof Kamiński (c) (80', 99. Bartłomiej Gradecki) – 33. Damian Zbozień, 2. Damian Michalski, 3. Milan Obradović (111’, 21. Igor Drapiński), 5. Anton Krivotsyuk (120’, 17. Marcel Błachewicz) – 7. Radosław Cielemęcki, 94. Dusan Lagator, 23. Filip Lesniak – 11. Jorginho, 8. Patryk Tuszyński, 16. Bartosz Zynek (111’, 91. Tomasz Walczak).

 

Ludogorets:

I połowa: 1. Sergio Padt, 5. Georgi Terziev, 24. Olivier Verdon, 21. Zan Karnicnik, 51. Ilker Budinov, 25. Stephane Badji, 64. Dominik Jankov, 10. Elvis Manu, 11. Kiril Despodov, 13. Mavis Tchibota, 99. Junior Brandao.

II połowa: 71. Umut Habil, 30. Igor Plastun, 6. Shaquille Pinas, 22. Jordan Ikoko, 79. Tihomir Dimitrov, 23. Manuel Show, 95. Cauly Oliveira Souza, 19. Pieros Sotiriou, 37. Bernard Tekpetey, 73. Rick Jonathan, 90. Spas Delev.

 

Żółte kartki: Furman, Rasak, Lagator – Verdon.





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni