Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Czas na drugą rundę!

 

Formalnie nazywana rundą wiosenną, ale wiosennej pogody w lutym 2017 roku w Polsce akurat nie zaobserwowano. Toczące się więc w kilkustopniowym mrozie ligowe pojedynki ze Śląskiem Wrocław, Koroną Kielce oraz Zagłębiem Lubin zdecydowanie były dla tych najwytrwalszych. Na szczęście emocji w dwóch płockich spotkaniach nie brakowało i kibice opuszczający obiekt przy Łukasiewicza 34 nie mogli czuć się zawiedzeni.

Zanim jednak nasi ligowcy wrócili do gry po zimowej przerwie 2 lutego Nafciarze rozegrali ostatni mecz podczas cypryjskiego zgrupowania w Ayia Napa. Po dwóch porażkach 0:1 z bułgarskim Beroe i czeskimi Teplicami Wiślacy pokazali, że do trzech razy sztuka i w końcu zdobyli bramkę. Na pożegnanie z Wyspą Afrodyty rywalizowaliśmy z Spartakiem 2 Moskwa. Wynik otworzył nowy nabytek Mateusz Piątkowski, a już przed przerwą gola na 2:2 z rzutu karnego strzelił jeszcze Piotr Wlazło. Po zmianie stron Rosjanie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść i wygrali 4:2, ale nie miało to wówczas większego znaczenia.

Dziesięć dni później - w niedzielę 12 lutego o godzinie 15:30 - na Stadionie im. Kazimierza Górskiego w Płocku po raz pierwszy w 2017 roku rozbrzmiał gwizdek sędziego Daniela Stefańskiego z Bydgoszczy. W toczonym w trudnych warunkach spotkaniu długo utrzymywał się bezbramkowy remis, lecz w 82. minucie to skrzydłowy Śląska Róbert Pich wyprowadził gości na prowadzenie. Gdy wydawało się, że inauguracja roku nie wypadnie po myśli drużyny Marcina Kaczmarka do akcji wkroczył duet Giorgi Merebashvili - José Kanté Martínez. Gruzin zagrał do Hiszpana, który zwiódł Piotra Celebana i uderzył obok bezradnego Mariusza Pawełka. 1:1 w ostatniej akcji meczu!

 

 

18 lutego nie będziemy jednak wspominać z wypiekami na twarzy. W Kielcach gospodarze szybko narzucili nam swoje warunki gry i po 33. minutach wygrywali 2:0. Ostatecznie utrzymali przewagę dwóch bramek i zwyciężyli 4:2. Znów znać dali o sobie Mereba z Kanté, którzy z polską aurą o dziwo radzili sobie bez zarzutów. Trzy dni po porażce w stolicy województwa świętokrzyskiego zakończenie kariery ogłosił Ivica Vrdoljak, który nie doczekał się debiutu.

 

 

Kolejny gruzińsko-hiszpański popis oglądaliśmy natomiast 25 lutego, w starciu kończącym lutowe zmagania. Do Płocka zawitało wtedy mierzące wysoko Zagłębie Lubin, które od 20. minuty miało po swojej stronie korzystny rezultat. Pomimo tego na Dolny Śląsk i tak wracało z niczym. W trzecim kolejnym meczu do siatki trafił Kanté, co udało mu się pierwszy raz odkąd występował w naszym kraju. W końcówce Martina Polačka pokonał zdecydowanie najlepszy gracz pierwszej części rundy wiosennej - Merebashvili i w trzeciej tegorocznej próbie wreszcie sięgnęliśmy po komplet punktów. A że byliśmy nieco uzależnieni od postawy dwóch obcokrajowców napędzających naszą ofensywę? To na początku marca uległo zmianie.

 





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni