Cztery bramki i wygrana z GKS Tychy
W pierwszym z dwóch meczów towarzyskich podczas krótkiego obozu przygotowawczego w Szamotułach Wisła Płock mierzyła się z GKS-em Tychy. Spotkanie, które odbyło się w Grodzisku Wielkopolskim zakończyło się wynikiem 4:2 (2:0) dla Nafciarzy. Na listę strzelców po naszej stronie wpisali się Alan Uryga, Ricardinho, Alen Stevanović oraz Olaf Nowak.
Od pierwszych minut rywalizacji to my byliśmy stroną przeważającą, a pierwszy celny strzał zawodnicy Leszka Ojrzyńskiego oddali w 14. minucie. Wówczas próba Alena Stevanovicia okazała się być jeszcze niecelna. Trzy minuty później pierwszą groźną akcję przeprowadzili natomiast nasi przeciwnicy, jednak Michał Marcjanik w porę zablokował Sebastiana Stebleckiego. Wyprowadzony przez nas po chwili kontratak zakończył się celnym strzałem Olafa Nowaka zza pola karnego i skuteczną interwencją Konrada Jałochy. W 21. minucie bramkarz GKS-u Tychy nie miał jednak już nic do powiedzenia przy mocnym strzale głową Alana Urygi, który wykorzystał idealne dośrodkowanie z rzutu wolnego Dominika Furmana. Niewiele po otwarciu wyniku Furman świetnie dograł do wychodzącego na czystą pozycję Piotra Tomasika, który w polu karnym został sfaulowany przez Jałochę. Jedenastkę na drugiego gola zamienił Ricardinho.
Po wyjściu na dwubramkowe prowadzenie gra nieco się wyrównała, choć w ostatnich dziesięciu minutach drugiej części Wiślacy znów podkręcili tempo - raz za razem atakując bramkę tyszan. Brakowało co prawda nieco dokładności w ostatnich podaniach czy to Stevanovicia czy Nowaka, lecz w 36. minucie na zaskakujące uderzenie z ponad 30. metrów zdecydował się Ricardinho i Jałocha z trudem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Przed przerwą godna odnotowania była także zespołowa akcja z 39. minuty, po której wzdłuż bramki dogrywał Mateusz Szwoch, a naszym łupem padł rzut rożny oraz nieudana główka Marcjanika.
Dziesięć minut po zmianie stron podopieczni Ryszarda Tarasiewicza niespodziewanie doprowadzili do wyrównania. Najpierw w 52. minucie Sebastian Steblecki uderzył po długim rogu i pokonał Bartłomieja Żynela, a następnie nieporozumienie w naszych szeregach i zbyt lekkie podanie Furmana do bramkarza z zimną krwią wykorzystał Mateusz Piątkowski, który precyzyjnym strzałem trafił na 2:2. Niebiesko-biało-niebiescy nie poddali się, a w 67. minucie przypomniał o sobie Stevanović, którego indywidualną akcję i podanie w szesnastkę przeciął Kowalczyk. W 70. minucie za sprawą serbskiego skrzydłowego odzyskaliśmy jednak prowadzenie! Alen idealnie przymierzył zza pola karnego w okienko i Jałocha nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. W 78. minucie końcowy rezultat ustalił z kolei Olaf Nowak, który wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką jednego z tyszan w naszym polu karnym. Dogrywającym w tej sytuacji był Stevanović.
Kolejne i zarazem ostatnie tego lata spotkanie kontrolne Nafciarze rozegrają już w sobotę o godzinie 11:00 w Szamotułach, gdzie będą rywalizować z innym przedstawicielem Fortuna 1. Ligi - Odrą Opole.
GKS Tychy - Wisła Płock 2:4 (0:2)
0:1 - Alan Uryga 21'
0:2 - Ricardinho 25' (karny)
1:2 - Sebastian Steblecki 52'
2:2 - Mateusz Piątkowski 55'
2:3 - Alen Stevanović 70'
2:4 - Olaf Nowak 78' (karny)
GKS Tychy: Konrad Jałocha - 7. Maciej Mańka (46, 28. Bartosz Szeliga), 10. Marcin Biernat, 77. Marcin Kowalczyk, 4. Ken Kallaste - 14. Dario Kristo, 31. Keon Daniel - 18. Kacper Piątek (46, 97. Aleksander Biegański), 8. Łukasz Grzeszczyk (C), 32. Sebastian Steblecki - 29. Mateusz Piątkowski.
Wisła Płock: 31. Bartłomiej Żynel - 25. Jakub Rzeźniczak, 3. Michał Marcjanik, 18. Alan Uryga, 7. Piotr Tomasik (53, 15. Titas Milasius) - 6. Damian Rasak (64, 29. Riccardo Grym), 8. Dominik Furman (C) - 88. Olaf Nowak, 9. Mateusz Szwoch, 27. Alen Stevanović (86, 4. Patryk Leszczyński) - 21. Ricardinho.
Żółte kartki: Grzeszczyk, Biernat.
Czerwona kartka: Biernat w 79. minucie za drugą żółtą.