Damian Rasak: Dla Wisły zawsze będę grał na 100%
Przed spotkaniem z Miedzią zamieniliśmy kilka zdań z byłym zawodnikiem legnickiej ekipy – Damianem Rasakiem. Z pomocnikiem rozmawialiśmy o celach Nafciarzy w trwającym sezonie, mocnych punktach Miedzianki czy współpracy z Dominikiem Furmanem i Damianem Szymańskim w środku pola. Zapraszamy do lektury!
Jak oceniasz start tegorocznych rozgrywek w wykonaniu Wisły Płock?
Damian Rasak: Raczej średnio. Uważam, że stać nas na o wiele lepsze wyniki. I co za tym idzie - na większą zdobycz punktową. Z drugiej strony mam nadzieję, że po przerwie reprezentacyjnej zaczniemy regularnie punktować, bo na pewno na to zasługujemy.
Jaka atmosfera panuje w szatni po zwycięstwie z Legią i remisie z Jagiellonią?
Po ostatnich meczach mogę powiedzieć, że atmosfera jest bardzo dobra. Cztery punkty w dwóch ciężkich spotkaniach mogą napawać nas optymizmem. Oczywiście nie chcemy na tym poprzestać. Patrzymy już tylko i wyłącznie na mecz z Miedzią Legnica, a co za tym idzie na pierwszą w tym sezonie 3-punktową zdobycz na własnym stadionie.
Trener Dźwigała w ostatnich spotkaniach zdecydował się na drobną zmianę w składzie – obok Dominika Furmana i Damiana Szymańskiego w środku znalazło się również miejsce dla Damiana Rasaka.
Zaczęliśmy grać na trzech środkowych pomocników, którzy mogą wymiennie rozgrywać piłkę. W fazie ataku dwójka zawodników środka pola ma zadania typowo ofensywne, więc siła ataku za bardzo się nie zmienia, nawet jeśli gramy z typową „10-tką”. Osobiście bardzo dobrze czuje się z Damianem i Dominikiem w środku pola. Uważam, że naprawdę fajnie wygląda nasza współpraca, dobrze uzupełniamy się na boisku. Będziemy odpłacać się trenerowi na boisku dobrą grą.
Do Płocka przyszedłeś właśnie z Miedzi. Jak wspominasz swój pobyt w Legnicy?
W Legnicy spędziłem świetne półtora roku, poznałem wielu fantastycznych ludzi. Pod względem finansowym czy organizacyjnym Miedź funkcjonuje na najwyższym poziomie. Absolutnie niczego tam nie brakuje. Zawsze będę wypowiadał się o tym klubie w samych superlatywach. Tak naprawdę to było dopiero moje wejście do piłki seniorskiej a wiadomo jakie czasem są początki na takim poziomie. W momencie gdy dołączyłem do Miedzi trenerem był Ryszard Tarasiewicz, który od początku na mnie postawił i dawał szansę gry i rozwoju, za co jestem mu ogromnie wdzięczny. Bez niego nie byłbym tu, gdzie jestem. Szkoda, że z Miedzianką nie udało mi się awansować do ekstraklasy. Kiedy jeszcze tam występowałem zabrakło nam raptem jednego punktu do wywalczenia awansu. Cieszę się jednak, że rok później Miedzi ta sztuka się udała.
Dla ciebie będzie to więc mecz szczególny.
Darzę Miedź ogromnym sentymentem, ale na pewno będę podchodził do tego meczu ze spokojem. Nastawiam się tak, jak przed każdym innym spotkaniem. Oczywiście zagrać przeciwko swojemu byłemu klubowi, któremu wiele się zawdzięcza, notabene w najwyższej klasie rozgrywkowej to super sprawa. Ale dla mnie teraz liczy się tylko Wisła Płock. Dla niej zawsze będę grał na 100% swoich umiejętności. Nie ważne kto stanie po drugiej stronie barykady.
Kto w twojej ocenie zasługuje na wyróżnienie z drużyny naszego dzisiejszego rywala?
Siłę Miedzi upatruję w potencjale ofensywnym. Do tego świetna organizacja gry i szybkie tempo operowania piłki. W składzie legniczanie mają kilku piłkarzy z dużymi umiejętnościami i jako drużyna tworzą fajny kolektyw. Powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na Marquitosa i oczywiście Petteriego Forsella, z którym występowałem razem na boisku. Ten pierwszy występuje na bokach pomocy lub na pozycji numer dziesięć. Ma bogatą przeszłość klubową. Świetnie operuje lewą nogą, potrafi „przedryblować” paru zawodników. Robi różnice na boisku. Petteri dysponuje fanatycznym strzałem, zarówno z lewej, jak i prawej nogi. Wydaje mi się, że w naszej lidze jest to zawodnik o najlepszym strzale z dystansu. Jego technika również jest nienaganna.
W poprzednim sezonie niemal otarliśmy się o europejskie puchary. Jakie cele stawiasz sobie ty i drużyna w trwających rozgrywkach.
Teoretycznie celem jest utrzymanie, ale uważam, że mając taki skład i potencjał jaki posiadamy, powinniśmy i będziemy walczyć o pierwsza ósemkę. Apetyty nasze, jak i kibiców po fantastycznym zeszłym sezonie są na pewno duże, ale musimy też do tego podchodzić z chłodną głową. Ten sezon rozpoczęliśmy nie najlepiej, ale uważam, że najgorsze momenty mamy już za sobą. Moim osobistym celem jest regularna gra, rozwijanie swoich umiejętności, powrót do młodzieżowej reprezentacji Polski i sukcesy z Wisłą Płock. A co przyszłość przyniesie- czas pokaże.
Dziękujemy za rozmowę, Damianie!
Rozmowę z Damianem znajdziecie również w najnowszym wydaniu "Czasu Wisły" - naszego bezpłatnego magazynu meczowego dostępnego w kasach przed stadionem oraz w budynku głównym i szatniach. Zapraszamy do lektury!
fot. Piotr Kucza / 400mm.pl