Damian Szymański: Najpierw siła i wytrzymałość
O możliwym transferze naszego kapitana Damiana Szymańskiego do innego klubu sporo się niedawno mówiło. W prasie pojawiły się informacje o ewentualnym wyjeździe nawet za granicę. Sam zainteresowany zmianą barw klubowych nie zaprząta sobie głowy, koncentrując się na jak najlepszym przygotowaniu z ekipą Nafciarzy do nowego sezonu. A praca nie jest lekka.
- Aktualnie naprawdę ciężko pracujemy. Szczególnie intensywne są poranne treningi. Na obecnym etapie koncentrujemy się na sile, mocy, wytrzymałości. Lekko nie jest, ale wszyscy mamy świadomość, że tylko ciężka harówka jest drogą do właściwego przygotowania do sezonu. Miłą odmianą są sparingi. To również jednostka treningowa, ale atrakcyjności dodaje rywalizacja. I chociaż to tylko mecze towarzyskie, zawsze staramy się w nich zwyciężyć - o przygotowaniach powiedział Szymański.
Nasz rozgrywający, podobnie jak każdy kochający futbol Polak, przeżył porażkę reprezentacji na Mundialu, daleki jest jednak od krytyki kolegów z narodowej drużyny. - Z reprezentacją jestem na dobre i na złe. Ten turniej nam nie wyszedł, ale Polska naprawdę ma silną drużynę, która jeszcze nie raz da wiele radości kibicom. Trafiliśmy na trudnych rywali i okazali się lepsi, co nie zmienia mojej wysokiej oceny możliwości kadry narodowej, w której, jak każdy piłkarz chciałbym kiedyś zagrać, co byłoby spełnieniem sportowych marzeń - stwierdził Szycha.
Pochodzący z Kraśnika zawodnik nie lubi wybiegać myślami zbyt daleko w przyszłość i nie chce precyzyjnie określić celów Wisły na kolejny sezon. - Skoncentrujmy się na przygotowaniu do kilku najbliższych meczów. To zadanie na dzisiaj. One pokażą na co nas stać. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie byśmy nie zagrali w grupie mistrzowskiej i podobnie myślą koledzy. O dobre wyniki będzie o tyle trudniej, że dla ligowych rywali nie będziemy już zaskoczeniem, co służyło nam ostatnio – podsumował Damian.