Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Dominik Furman: Z drużyną jest się na dobre i na złe

 

Przygotowania do meczu z Cracovią idą pełną parą. Przypominamy, że już w najbliższą sobotę, 2 marca o godzinie 20:30 podopieczni trenera Kibu Vicuñy zmierzą się z ekipą prowadzoną przez Michała Probierza. Na trzy dni przed pierwszym gwizdkiem zamieniliśmy kilka zdań z pomocnikiem Nafciarzy Dominikiem Furmanem, który wraca do składu po pauzie spowodowanej nadmiarem żółtych kartek.

 

Mecz z Miedzią Legnica obejrzałeś z wysokości trybun.

Dominik Furman: Zgadza się, bacznie obserwowałem poczynania naszej drużyny. Niestety nie udało się nam wygrać, ale uważam, że stworzyliśmy sobie kilka bardzo dobrych sytuacji, które mogły odmienić losy meczu. Wiadomo było, że zarówno dla nas, jak i Miedzi było to bardzo ważne spotkanie, obie drużyny walczą o utrzymanie. Do Płocka wróciliśmy bez punktów, ale to nie znaczy, że sytuacja jest już tak dramatyczna, że nie da się jej odkręcić.

Terminarz nas nie rozpieszcza. Teraz czekają nas spotkania z rozpędzoną Cracovią, następnie Lechią Gdańsk czy Pogonią Szczecin.

W ekstraklasie nie ma łatwych spotkań. Wielokrotnie mogliśmy zobaczyć, że nawet zdecydowany faworyt potrafi zgubić punkty z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Od razu też wtrącę, że ja wcale nie uważam, że jesteśmy na straconej pozycji w meczu z Cracovią. Nie jesteśmy gorszą drużyną. Zespół trenera Probierza notuje bardzo dobrą serię zwycięstw i to może imponować. Ale póki piłka w grze, wszystko możliwe. Musimy wyjść na boisko i robić swoje.

 

 

W meczu z Miedzią pauzowałeś za kartki. Wygląda na to, że w starciu z Cracovią pojawisz się na boisku.

To już decyzja trenera Kibu, ale jeśli dostanę szansę gry, dam z siebie wszystko. Podobnie jak pozostali zawodnicy. To nie jest tak, że przegrywamy, bo sobie odpuszczamy czy podchodzimy biernie do meczu. Każdy z naszych zawodników zrobiłby wszystko, żeby obecną sytuację odmienić. Jesteśmy profesjonalistami i w pełni angażujemy się w każdy mecz. Podobnie będzie w sobotę. Mogę powiedzieć, że Cracovię czeka bardzo ciężka przeprawa w Płocku.

Wiadomo, że w sobotę nie zobaczymy na boisku Alana Urygi i Igora Łasickiego, którzy muszą pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek.

Drużyna skonstruowana jest tak, żeby właśnie w przypadku pauzy za kartki czy kontuzji na danej pozycji na boisko wszedł inny zawodnik, który gwarantuje odpowiednią jakość i nie obniży poziomu zespołu. Są zmiennicy, którzy dadzą z siebie maksimum i zrobią wszystko, żeby Wisła Płock odniosła zwycięstwo. Zarówno im, jak i całej drużynie niezbędne jest również wsparcie kibiców. Ja rozumiem, że sytuacja nie jest dobra, że jesteśmy w strefie spadkowej, że jesteśmy krytykowani. Są ludzie, którzy mogą snuć czarne scenariusze i to jest całkowicie normalne i zrozumiałe. Ale mimo wszystko gorąco wierzę, że na nasz stadion przyjdzie duża ilość fanów, którzy będą z nami. Z drużyną jest się na dobre i na złe, ale to właśnie w tak trudnych momentach zespół szczególnie potrzebuje wsparcia trybun.

Nie jest to pierwszy trudny moment, od kiedy pojawiłeś się w Płocku.

Było wiele radości, ale, to prawda - było też sporo ciężkich momentów. Przypomnijmy sobie chociażby mecz z Ruchem Chorzów i bramkę z połowy Piotra Wlazło (wcześniej dziewięć spotkań bez zwycięstwa red.), przypomnijmy sobie ciężki moment za trenera Brzęczka i wywalczony dzielnie remis z Zagłębiem Lubin, który był początkiem marszu w górę tabeli. To też były bardzo trudne momenty zarówno dla nas, trenerów i kibiców. Ale wspólnie potrafiliśmy się dźwignąć. Teraz też stać nas na to, żeby odmienić los Wisły Płock. Gwarantuję, że damy z siebie wszystko i również gorąco liczę na wsparcie naszych kibiców. A doskonale wiem, że oni nadal w nas wierzą.

 

Wszystkim kibicom przypominamy, że trwa sprzedaż biletów na sobotnie starcie z Cracovią. Startujemy o 20:30. Bądźcie z nami!





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni