Gerbowski: Mogę tylko pracować i czekać na jakieś miłe informacje!
W niedzielę Nafciarze rozegrali dwie gry kontrolne, a o tej porannej porozmawialiśmy chwilę z Fryderykiem Gerbowskim. Młody pomocnik ocenia to spotkanie, a także przybliża kulisy tego, jak został niedoszłym Młodzieżowcem Miesiąca.
Młodzieżowy reprezentant Polski powoli wkradał się do pierwszej drużyny Wisły Płock, ale trzeba przyznać, że gdy już dostał szansę, to w pełni ją wykorzystał. Zgrupowanie Turcji to dla niego szansa na umocnienie swojej pozycji w zespole na rundę wiosenną sezonu 2021/2022 PKO Bank Polski Ekstraklasy.
Jak byś podsumował spotkanie z Rubinem Kazań?
Myślę, że to był niezły mecz w naszym wykonaniu. Pierwsza połowa raczej dla Rubina. W drugiej połowie się trochę otrząsnęliśmy po słowach trenera w szatni. Dostaliśmy parę podpowiedzi, parę informacji i na drugą połowę wyszliśmy już jako inny zespół, trochę bardziej grający piłką.
Myślisz, że miała na to wpływ gra kapitana Rubina, tego reprezentanta Korei Południowej? Bardzo dobrze wyglądał, a w drugiej połowie go nie było. Czy to mogło wam ułatwić zadanie mimo wszystko, czy jednak to przegrupowania, jakieś zmiany założeń, reakcje?
Myślę, że oba te aspekty na to wpłynęły. Bardzo prawdopodobne, że przez brak tego zawodnika łatwiej nam się grało, bo kreował wszystkie sytuacje Rubina, był bardzo aktywny, dobrze poruszał się z piłką. Stwarzał zagrożenie, po jego zejściu gra Rubina siadła, a my pokazaliśmy się z lepszej strony.
Starasz się czerpać nawet z takich sparingów? Jest to zawodnik, który gra na twojej pozycji. Docelowo możesz coś podpatrzeć, czy później w analizie zwracasz na to uwagę?
Oczywiście, że zwracam na to uwagę. Często podpatruję ich zagrania na boisku, często potem je analizuję, oglądając swój mecz, swoje błędy. Ale analizuje też najlepszych zawodników, którzy w tym meczu się super pokazali.
Po meczu z Neftçi PFK mówiłeś, że grało ci się trochę średnio. Dzisiaj jak to z boiska wyglądało wcześniej, taką porą? Ja nie przypominam sobie, żeby w Polsce się grało o dziewiątej. To nie przeszkadzało? Wiatr był jakby mniejszy.
Dzisiaj wiatr mniejszy, pogoda przyjemniejsza niż ostatnio. Grało mi się fajnie, po prostu dobrze się czułem na boisku.
Po meczu rozmawiałem z trenerem młodzieżowej reprezentacji – Maciejem Stolarczykiem. Wspominał, że między innymi ciebie w tym meczu oglądał. Jak byś się do tego odniósł?
Bardzo się cieszę, że trener przyleciał, by oglądać nas – młodych zawodników, grających w ekstraklasie. Mogę tylko pracować i czekać na jakieś miłe informacje!
Dostałeś ostatnio powołanie do reprezentacji, ale ostatecznie nie zagrałeś.
Niestety nie. Nabawiłem się kontuzji z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza i nie pozwoliło mi to zagrać w meczu przeciwko Rumunii.
Na koniec wątek humorystyczny. Słyszałem, że dostałeś informację, iż zdobyłeś tytuł Młodzieżowca Miesiąca, a… ostatecznie go nie zdobyłeś. O co tam chodziło?
Ciężko mi to powiedzieć! Dostałem tam informację od jednego z trenerów z gratulacjami, z grafiką Młodzieżowiec Miesiąca. Niestety ani trener, ani ja do końca nie zwróciliśmy uwagi, że tam była informacja małym druczkiem „NOMINACJA”. No i tak trochę małe nieporozumienie wyszło…
Słyszałem też, że ty już tam udzieliłeś pewnej wypowiedzi po tym, jak „wygrałeś”... Ostatecznie ona czeka, jak kiedyś wygrasz, żeby to opublikować.
Tak jest! Ona cały czas czeka na opublikowanie. Miejmy nadzieję, że kiedyś uda się te słowa pokazać.
Rozmawiał Mateusz Lenkiewicz