Gra wewnętrzna za nami
12 stycznia 2021 roku na bocznej płycie Stadionu im. Kazimierza Górskiego w Płocku odbyła się zapowiadana gra wewnętrzna Wisły Płock. Sztab szkoleniowy podzielił kadrę na trzy drużyny, które rywalizowały ze sobą w formule 2x30 minut. Trzeba przyznać, że zawodnikom przyszło grać w trudnych warunkach atmosferycznych, przy nieustannie padającym śniegu. Mimo tego każdy z zespołów strzelił po dwa gole.
Jako pierwsi na boisku pojawili się "Czarni" i "Czerwoni". Od początku swoją przewagę mocniej starali się zaakcentować pierwsi z nich. W 4. minucie Julio Rodriguez zdołał jednak w porę zablokować Mateusza Lewandowskiego, a świetną okazję partnerowi z drużyny swoim podaniem stworzył Mateusz Szwoch. Nieco później w podobnej sytuacji znalazł się Torgil Gjertsen, ale on również został powstrzymany. "Czerwoni" początkowo zagrażali rywalom właściwie jedynie po stałych fragmentach gry i właśnie po jednym z dośrodkowań z narożnika oraz sporym zamieszaniu wynik otworzył Kacper Rogoziński. Chwilę później po szybkiej akcji lewą stroną rezultat podwyższył Marcel Błachewicz. Na odpowiedź "Czarnych" nie trzeba było długo czekać. Po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego na listę strzelców wpisał się Dušan Lagator, a gdy wydawało się, że "Czerwonym" uda się wygrać do siatki z bliska trafił Piotr Tomasik. W międzyczasie natomiast Gradecki w bardzo dobrym stylu obronił uderzenie z dość ostrego kąta Jakuba Paciorka.
Czarni - Czerwoni 2:2
0:1 - Rogoziński 20'
0:2 - Błachewicz 22'
1:2 - Lagator 26'
2:2 - Tomasik 30'
Czarni: Gradecki - Zbozień, Uryga, Michalski, Tomasik, Lagator, Gjertsen, Szwoch, Gerbowski, Pyrdoł, Lewandowski.
Czerwoni: Kamiński - Pawlak, Rodriguez, Czajka, Błachewicz, Witek, Rogoziński, Mościcki, Kacperski, Paciorek, Szczutowski.
W drugiej połowie na murawie zameldowali się "Biali", którzy już po pierwszej akcji mogli przegrywać. Na szczęście dla nich strzał Paciorka tym razem był niecelny. W 9. minucie próby lobowania bramkarza podjął się z kolei Aleksander Pawlak, ale czujny Jakub Wrąbel był na posterunku. Mimo dwóch niezłych szans z biegiem czasu coraz bardziej zarysowywała się przewaga przeciwników. W 11. minucie płaski strzał sprzed pola karnego Damiana Rasaka obronił Gradecki, a kilka minut później po zagraniu Jakuba Rzeźniczaka z bliska spudłował Cillian Sheirdan. W następnej akcji Damian Kacperski sfaulował w "szesnastce" Dawida Kocyłę, a sam poszkodowany okazał się pewnym egzekutorem "jedenastki". Po objęciu prowadzenia "Biali" stworzyli sobie jeszcze trzy dogodne sytuacje, a ostatnią z nich wykorzystał Patryk Tuszyński. Wcześniej po szarży prawą stroną Angela Garcii nad poprzeczką uderzał Milan Obradović, a w 22. minucie nieznacznie pomylił się Tuszyński.
Biali - Czerwoni 2:0
1:0 - Kocyła 15' (rzut karny)
2:0 - Tuszyński 28'
Biali: Wrąbel - Cabezali, Rzeźniczak, Sielewski, Obradović, Kocyła, Rasak, Lesniak, Adamczyk, Sheridan, Tuszyński.
Czerwoni: Gradecki - Pawlak, Rodriguez, Czajka, Błachewicz, Witek, Rogoziński, Kondracki, Kacperski, Paciorek, Szczutowski.
W grze wewnętrzej zabrakło Kamila Zapytowskiego i Rafała Wolskiego oraz lekko kontuzjowanych Wojciecha Szumilasa, Giorgiego Merebashviliego, a także Airama Cabrery.