III liga kobiet: Porażka z Włókniarzem
W meczu 16. kolejki III ligi kobiet Wisła Płock uległa na własnym terenie Włókniarzowi Konstantynów Łódzki 1:3. Bramkę dla Nafciarek zdobyła Aleksandra Synowiec.
Niebiesko-biało-niebieskie dobrze weszły w spotkanie i od początku konstruowały obiecujące akcje. Szczególnie wartą odnotowania była sytuacja z 7. minuty, kiedy pojedynek sam na sam z bramkarką przyjezdnych przegrała Aleksandra Synowiec. Zawodniczki Włókniarza przez pierwsze 25 minut nie były w zasadzie w stanie zagrozić bramce Agnieszki Potrzebskiej. Właśnie w 25. minucie do wybitej po rzucie rożnym przyjezdnych piłki dobiegła Kinga Brzezińska, która dryblingiem minęła przeciwniczkę i popędziła w stronę pola karnego gości. Tam dograła, wydawało się, że za lekko, do Aleksandry Synowiec, a ta strzałem z jedenastu metrów otworzyła wynik meczu.
To podrażniło nieco piłkarki Włókniarza, które zaczęły podchodzić do Nafciarek coraz wyżej i agresywniej. Opłaciło im się to w 34. minucie, kiedy dobrym podaniem została obsłużona Maja Prusińska. Agnieszka Potrzebska wyszła zwycięsko z sytuacji sam na sam z napastniczką gości, jednak nie miała już szans przy dobitce Julii Kotas. Nasze zawodniczki mogły odpowiedzieć już chwilę później, kiedy po rzucie wolnym z głębi pola piłka najpierw trafiła w słupek, a trzy kolejne dobitki były wymierzone wprost w strzegącą bramki Włókniarza Klaudię Koryszko.
W drugą połowę zdecydowanie lepiej weszły przyjezdne, które skutecznie utrudniały miejscowym przedarcie się pod drugie pole karne, a i same tworzyły okazje do zmiany wyniku. Chwilę po zmianie stron Potrzebska obroniła strzał Prusińskiej, a nieco później w słupek trafiła Kotas. Również i Nafciarki próbowały zagrozić bramce Koryszko, jednak remis utrzymywał się aż do 80. minuty. Wtedy po błędzie Wiślaczek w wyprowadzeniu piłki świetnym strzałem z dystansu popisała się ponownie Julia Kotas. Gospodynie mogły jeszcze odpowiedzieć strzałami ze stojącej piłki Darii Kusej i Karoliny Ejman, ale decydujący cios zadały Włókniarki. W doliczonym czasie gry dobre prostopadłe podanie od Mai Szalińskiej otrzymała Julia Kotas i na chwilę przed końcem spotkania skompletowała hat-tricka.
Dobrze zaczęliśmy spotkanie. Mieliśmy w pierwszych minutach takie 3-4 bardzo dobre sytuacje do zdobycia bramki i bardzo szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy. Jeżeli chcemy myśleć o wygrywaniu takich ciężkich meczów, to musimy z takich sytuacji punktować. Pierwszą połowę co prawda dominowaliśmy, ale chwilę po stracie bramki zwolniliśmy. Drugą połowę dziewczyny z Konstantynowa zaczęły dużo odważniej, mieliśmy trochę problemów z przeniesieniem piłki wyżej. Po upływie jakiegoś czasu zaczęliśmy sobie z tym radzić i uwalnialiśmy się długimi podaniami, natomiast dalej byliśmy nieskuteczni pod bramką przeciwnika. Pod pressingiem przeciwnika popełniliśmy też kilka błędów pod swoją bramką i straciliśmy z tego dwa kolejne gole – powiedział o spotkaniu trener Nafciarek Adrian Piankowski.
Kolejne spotkanie zawodniczki Wisły Płock rozegrają w niedzielę 8 maja o 17:00, kiedy to w Radomiu zmierzą się z miejscowym Zamłyniem.
Wisła Płock – Włókniarz Konstantynów Łódzki 1:3 (1:1)
1:0 – Aleksandra Synowiec 25’
1:1 – Julia Kotas 35’
1:2 – Julia Kotas 80’
1:3 – Julia Kotas 90+3’
WPŁ (wyjściowy): 1. Agnieszka Potrzebska, 5. Daria Kusa, 6. Natalia Borowska, 8. Karolina Ejman, 10. Klaudia Łyzińska (c), 11. Maja Zielińska, 14. Aleksandra Synowiec, 17. Aleksandra Zając, 20. Julia Asakowska, 22. Oliwia Stasińska, 39. Kinga Brzezińska.
Zagrały również: 2. Wiktoria Wiączek, 15. Aleksandra Bielicka.
WŁÓ (wyjściowy): 1. Klaudia Koryszko, 8. Kinga Podżunas, 17. Marta Kołacha, 22. Michalina Sutowicz, 10. Anna Drajling (c), 6. Diana Maciaszczyk, 19. Klaudia Bąbel, 20. Weronika Witosławska, 33. Andżelika Błoch, 18. Julia Kotas, 7. Maja Prusińska.