IV liga: Trzy bramki - trzy punkty!
W meczu 11. kolejki grupy drugiej mazowieckiej IV ligi Wisła II Płock pewnie pokonała Mławiankę Mława 3:0. Dwa trafienia zanotował Adrian Szczutowski, a jedno dołożył Fryderyk Gerbowski.
Przewagę właściwie od pierwszego gwizdka osiągnęli Nafciarze. Już w pierwszej minucie z prawego skrzydła Piotr Pyrdoł zagrał w stronę Dawida Krzyżańskiego. Ten odegrał w polu karnym do Adriana Szczutowskiego, ale strzał naszego napastnika był zdecydowanie za mocny. Następnie mieliśmy okres spokojnej gry z obu stron, aż raz jeszcze prawą stroną zaatakowali płocczanie. Tym razem w szesnastkę rywali zagrywał stamtąd Filip Potrawiak. Wszystko skończyło się na niecelnej główce Krzyżańskiego. Nasza przewaga przyniosła efekty w okolicach kwadransa. Wówczas sporą pracę wykonał Mateusz Lewandowski, gdy piłka trafiła do Pyrdoła i ofensywny pomocnik mocno strzelił z pierwszej piłki lewą nogą. Z jego próbą Piotr Piotrowski sobie jeszcze poradził, ale przy dobitce Adriana Szczutowskiego był już bez szans. Kilka minut później mogliśmy nawet podwyższyć prowadzenie. Świetną, samotną akcję przeprowadził bowiem Pyrdoł, który przy zejściu do środka minął trzech rywali, ale ostatecznie trafił prosto w ręce Piotrowskiego. Podobnie było kilka minut później, kiedy z rzutu wolnego zaskoczyć rywala chciał Potrawiak.
Co nie udało się tym zawodnikom, zrobił Szczutowski. W dwudziestej szóstej minucie Bartłomiej Sielewski zagrał świetną prostopadłą piłkę do Pyrdoła, który jeszcze lepiej na jeden kontakt odegrał do wspomnianego napastnika. Szczutowski popisał się ładnym, technicznym lobem i podwyższył na 2:0. Chwilę potem raz jeszcze szczęścia szukał Pyrdoł, ale znów zbyt lekko. Po ponad pół godziny gry mieliśmy pierwsze celne uderzenie na bramkę Adriana Tokarskiego. Z dystansu uderzył wtedy Patryk Piasecki. Zresztą pod koniec pierwszej połowy Mławianka zdecydowanie się uaktywniła - głównie za sprawą Dominika Lemanka. Najpierw pomocnik z rzutu wolnego dograł w stronę Piaseckiego, ale świetną instynktowną interwencją popisał się Tokarski. Młody bramkarz jeszcze bardziej wykazał się kilka chwil później, gdy odbił strzał Lemanka z wolnego. Ostatnie słowo w pierwszej części gry należało jednak do Nafciarzy. Przez pół boiska rajd przeprowadził Krzyżański, ale użytku nie zrobił z tego Lewandowski. W dogodnej sytuacji sam na sam trafił niestety w Piotrowskiego.
Po zamianie stron żadna z drużyn nie kwapiła się do zdecydowanych ataków. Nafciarze starali się umiejętnie kontrolować spotkanie i nie pozwalać na poważniejsze ataki Mławiance. W międzyczasie podopieczni Marka Brzozowskiego wyprowadzili jedną kontrę, która skończyła się niecelnym strzałem z dalszej odległości autorstwa Potrawiaka. Po dłuższym okresie walki w środku pola groźniej zrobiło się dopiero w okolicach godziny gry. Wtedy z prawego skrzydła bardzo dobrze i mocno dośrodkował wprowadzony wcześniej z ławki rezerwowych Aleksander Pawlak. W szesnastce dobrze przed pole karne wycofał piłkę Oliwer Osmański. Akcję zakończył Krzyżański, ale jego wolej okazał się niestety niecelny. Kilka minut później w końcu odważniej zaatakowali goście. Bez zarzutu raz jeszcze spisał się jednak Tokarski. Nasz golkiper dobrze odbił do boku strzał z daleka Marcina Tomczaka. Wcześniej w ostatniej chwili zablokowany został Mateusz Stryjewski.
Na kwadrans przed końcem meczu znów świetnie na linii spisał się Tokarski. Tym razem golkiper wyciągnął się jak struna przy próbie Stryjewskiego, który doszedł do sytuacji po indywidualnej akcji Kacpra Wydry. Na odpowiedź Nafciarzy nie musieliśmy co prawda długo czekać, ale niestety nie była ona skuteczna. Skompletować hat-tricka starał się głową Szczutowski, ale strzał był zdecydowanie zbyt lekki. Kilka chwil potem raz jeszcze szczęścia szukał Szczutowski, lecz napastnik znów przegrał pojedynek z przeciwnym bramkarzem. Nasze prowadzenie udało się za to podwyższyć Fryderykowi Gerbowskiemu. Pomocnik bardzo ładnie zamknął akcję po przytomnym, płaskim dograniu Aleksandra Pawlaka, który otrzymał z kolei podanie od Szymona Kiewela. Jak się okazało, sędzia nie doliczył już żadnego dodatkowego czasu gry i mecz zakończył się wynikiem 3:0.
Kolejne spotkanie Wisła II Płock rozegra już w sobotę 17 października o 15:00. W 12. kolejce zmierzymy się na wyjeździe z KS-em CK Troszyn.
Wisła II Płock - Mławianka Mława 3:0 (2:0)
1:0 - Adrian Szczutowski 15'
2:0 - Adrian Szczutowski 26' (as. Piotr Pyrdoł)
3:0 - Fryderyk Gerbowski 87' (as. Aleksander Pawlak)
Wisła II Płock: 87. Adrian Tokarski (C) - 3. Błażej Sworski, 5. Bartłomiej Sielewski (52', 18. Fryderyk Gerbowski), 9. Dawid Krzyżański, 15. Beniamin Czajka, 16. Adrian Szczutowski, 19. Oliwer Osmański (61', 11. Damian Kacperski), 21. Mateusz Lewandowski (77', 7. Kamil Dąbrowski), 25. Filip Potrawiak (70'. 14. Kacper Kondracki), 97. Piotr Pyrdoł (57'. 98. Aleksander Pawlak), 99. Szymon Kiewel.
Rezerwowi: 4. Stanisław Łojewski, 6. Mateusz Włodarski.
Mławianka Mława: 1. Piotr Piotrowski - 2. Szymon Masiak, 4. Krzysztof Dąbkowski, 7. Marcin Tomczak (C), 9. Patryk Piasecki (46', 15. Kacper Wydra), 10. Dominik Lemanek, 11. Mateusz Stryjewski, 16. Gabriel Simon Inserte (80'. 17. Danill Chyzhyk), 18. Maciej Rogalski, 20. Jakub Gąsiorowski, 66. Jakub Nowiński.
Rezerwowi: 12. Grzegorz Jabłonowski, 6. Szymon Maszota, 14. Łukasz Wodzyński, 19. Filip Rogalski.
Żółte kartki: Sielewski, Pawlak, Szczutowski, Czajka, Krzyżański - Masiak.