Jakub Łukowski: Walka o coś więcej, niż tylko utrzymanie
Okres świąteczny i sylwestrowe świętowanie mamy już za sobą. O postanowieniach noworocznych i Świętach Bożego Narodzenia zamieniliśmy kilka zdań ze skrzydłowym Wisły Płock Jakubem Łukowskim.
Kuba Łukowski o świętach w rodzinnej Bydgoszczy.
Święta Bożego Narodzenia spędziłem tradycyjnie z rodziną w Bydgoszczy. Mama przygotowała wspaniałe jedzenie, były wspólne rozmowy, życzenia, prezenty. Podarunki to oczywiście detal, najważniejsze to wspólne spotkanie i świętowanie z najbliższymi. To jest dla mnie najistotniejsze podczas świąt, chociaż nie ukrywam, że kilka prezentów pod choinką dla mnie również się znalazło. (śmiech)
O sylwestrowym świętowaniu.
Rok 2018 żegnałem wspólnie z najbliższymi przyjaciółmi w Trójmieście. Był to spokojny wypad, bez zbędnych imprez, w końcu praktycznie codziennie zarówno ja, jak i koledzy z drużyny trenujemy indywidualnie, żeby jak najefektywniej wrócić do wspólnych treningów w Płocku. Najbliższe chwile spędzę w rodzinnej Bydgoszczy, chociaż może uda mi się jeszcze wyjechać gdzieś na kilka dni.
O noworocznych przemyśleniach.
W nowym roku życzyłbym sobie, żebyśmy wspólnie powalczyli o coś więcej, niż tylko utrzymanie. Poza tym chciałbym rozegrać jeszcze więcej minut, niż w zeszłym roku. I oczywiście, żeby omijały mnie kontuzje. Przy okazji chciałem złożyć kibicom najserdeczniejsze życzenia noworoczne, mam nadzieję, że nadchodzący rok będzie dla nas jeszcze lepszy, niż zakończony właśnie 2018.