Jakub Wrąbel: rywalizacja jest niezbędna
O sposobach na spędzanie wolnego czasu, rywalizacji o miejsce między słupkami płockiej bramki, wrażeniach po pierwszych treningach oraz wspomnieniach z gry przeciwko Wiśle rozmawialiśmy z naszym nowym bramkarzem - Jakubem Wrąblem. Zapraszamy do lektury.
Wiadomo, że piłka nożna jest całym Twoim życiem, podobnie jak w przypadku większości piłkarzy. Ale chyba jest coś, co lubisz robić w wolnym czasie, poza grą w piłkę (śmiech).
Jakub Wrąbel: Coś się znajdzie (śmiech). Oczywiście większość mojego czasu wypełnia piłka nożna i nie ma w tym nic niesamowitego. Mogę się przyznać, że nie zapominam o niej nawet podczas przerw miedzy treningami. Wiadomo jednak, że są chwile kiedy trzeba na moment odpocząć i nie myśleć o zawodzie. Wtedy bardzo chętnie obejrzę dobry film czy chociażby serial. Sporo też czytam, dlatego ciekawą książką również nie pogardzę.
Za Tobą pierwsze zajęcia w nowym klubie, z nowymi kolegami. Jak wrażenia?
Jest to dla mnie coś nowego, kolejne doświadczenie w życiu. Nowi trenerzy oraz otoczenie sprawiają, że dostaję dodatkowej energii. Jestem bardzo zadowolony, że trafiłem do Wisły Płock i mogę się tutaj dalej rozwijać. Przyszedłem do tego zespołu, by grać. Mam nadzieję, że ciężką pracą uda mi się wywalczyć pierwszy skład.
Oprócz Ciebie kandydatami do gry między słupkami płockiej bramki są jeszcze Thomas Dähne oraz Bartłomiej Żynel.
Na każdej pozycji rywalizacja jest niezbędna, bez niej żaden z nas by się nie rozwijał. Zdaję sobie sprawę, że wywalczenie sobie miejsca w bramce nie będzie łatwe, tym bardziej, że chłopaki prezentują wysoki poziom. Thomas spędził w Wiśle dwa sezony i niejednokrotnie pokazał, że jest dobrym bramkarzem. Bartek Żynel również ma na swoim koncie występy w Ekstraklasie, którymi nabrał doświadczenia boiskowego oraz pewności siebie. O tym kto stanie między słupkami ostatecznie zadecyduje oczywiście trener.
Jak wspominasz dotychczasowe mecze przeciwko Wiśle Płock?
Kiedy byłem zawodnikiem Śląska Wrocław, miałem okazję wystąpić w meczu przeciwko Wiśle, właśnie w Płocku. Pamiętam doskonale ten mecz, chociaż nie są to dla mnie miłe wspomnienia, bo przegraliśmy wtedy 1:4. Bardzo szybko w tym spotkaniu dostaliśmy czerwoną kartkę i po skutecznie wykorzystanym karnym worek z bramkami dla Nafciarzy się otworzył. Z tego co pamiętam, za mojej kadencji w Śląsku więcej razy przegrywaliśmy z Wisłą niż wygrywaliśmy. Teraz jestem po tej drugiej stronie, więc mam nadzieję, że będzie jak najwięcej tych zwycięskich meczów.
Miałeś już okazję przespacerować się po naszym mieście?
Podczas wolnej niedzieli miałem okazję wybrać się na pierwszy spacer po mieście. Całe moje dotychczasowe życie spędziłem we Wrocławiu. Dużo znaczy sam fakt, że Płock jest dla mnie nowym miejscem. Bardzo ładnie wygląda Stary Rynek, zwiedziłem również punkt widokowy nad Wisłą. Na pewno jest wiele ciekawy miejsc, ale dokładne odkrywanie miasta jeszcze przede mną.
Przyjechałeś tutaj sam?
Aktualnie jestem tutaj z moją dziewczyną, ale zobaczymy, jak będzie dalej. Na ten moment nie będzie tutaj na stałe, ponieważ mieszka we Wrocławiu, ale miejmy nadzieję, że doprowadzimy do tego, że przeprowadzi się do Płocka na dłużej. Nie czuję się tutaj osamotniony, mam wielu kolegów w drużynie więc myślę, że sobie poradzę.
Duży Wrocław, czy nieco mniejszy Płock?
Ciężko jest na to jednoznacznie odpowiedzieć. Wiadomo, że w dużym mieście jest wszystko na miejscu. Grałem wcześniej w Grudziądzu, który jest mniejszy niż Płock. Na pewno w takich miastach łatwiej jest się przemieszczać. Wydaje mi się, że Płock może być dla mnie bardzo fajnym miejscem.