Jerzy Brzęczek: Ze zgrupowania jestem zadowolony
Wprawdzie pierwsze tegoroczne zgrupowanie piłkarzy Wisły w nadmorskim Władysławowie trwało tylko kilka dni, ale upłynęły one na bardzo intensywnej pracy. Co roku okres spędzony w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie to ciężka harówka, za którą piłkarze nie przepadają, ale wysiłek procentuje w trakcie wiosennych zmagań.
- Warunki do treningu były bez zarzutu. Co prawda nie mieszkaliśmy w hotelu najwyższej klasy ze znakomitym wyżywieniem, ale pojechaliśmy tam do pracy, która mimo załamania pogody, przebiegła bez zarzutu. Zrealizowaliśmy swoje plany w stu procentach. Wszystkie przygotowane przez trenera przygotowania fizycznego Leszka Dyję zajęcia wykonaliśmy bez najmniejszych problemów - powiedział Brzęczek po powrocie z pierwszego tegorocznego obozu.
Szkoleniowiec miał drobne zastrzeżenia do postawy zespoły w kończącym zgrupowanie sparingu z drugoligowym Gryfem Wejherowo.
- Trudno być zadowolonym skoro w starciu z drugoligowcem straciliśmy aż cztery bramki. Nie próbuję usprawiedliwiać piłkarzy niewątpliwym zmęczeniem ciężkimi treningami. Sytuacja, gdy w drugiej połowie przeciwnik dwukrotnie uderzył w kierunku naszej bramki i zdobył dwa gole nie może mieć miejsca. To dobitnie dowodzi, że im bardziej jesteś zmęczony, tym bardziej musisz być skoncentrowany by uniknąć błędów. Z drugiej strony na obecnym etapie takie spotkania są potrzebne by jasno zdać sobie sprawę ile jeszcze pracy przed nami. Niech sparing będzie analogią do niedawnego halowego turnieju Amber Cup, który zaczęliśmy porażką 0:4, a później triumfowaliśmy w całej imprezie - o sparingu mówił trener Nafciarzy.
Piłkarzy Wisły czeka teraz błyskawiczne przepakowanie walizek. Już w niedzielę wylatują na kolejne zgrupowanie, tym razem do cypryjskiej miejscowości Ayia Napa. Charakter pracy na Cyprze będzie zupełnie inny niż niedawno w Cetniewie.
- Najostrzejszy i najcięższy okres zawodnicy mają już za sobą. Teraz czeka nas zmiana charakteru pracy. Zdecydowaną większość treningów przeprowadzimy na trawiastych boiskach, dojdą sparingi. To oczywiście oznacza większą radość z codziennej treningowej pracy. Nie zapominamy o przygotowaniu fizycznym, ale sukcesywnie zwiększamy liczbę zajęć taktycznych, by z każdym dniem zmierzać do tego jak chcemy grać wiosną. Korekta charakteru pracy nie oznacza, że zawodników czekają lekkie zajęcia. Nadal - z wyjątkiem dni meczowych - trenujemy dwa razy dziennie. Chciałbym przy tym, aby w sparingach zagrali wszyscy piłkarze w podobnym wymiarze czasowym - tak plan na najbliższe dni przedstawił najlepszy w grudniu 2017 szkoleniowiec w ekstraklasie.
W czasie cypryjskiego obozu zaplanowane są trzy test-mecze z rosyjską FK Ufą (25 stycznia), ukraińską FC Zirką Kropyvnytskyi (28 stycznia) oraz słowacką FC Nitrą (30 stycznia). Po powrocie do kraju Nafciarze zmierzą się jeszcze w kontrolnej grze z Arką Gdynia. To spotkanie odbędzie się w Płocku 3 lutego.
Fot. Grzegorz Radtke / 400mm.pl