Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Karol Angielski: Mecz jak każdy inny

 

Szansę gry przeciwko swoim byłym kolegom dziś po południu może otrzymać Karol Angielski. Mimo zaledwie dwudziestu dwóch lat na karku Karol ma już za sobą występy w czterech klubach ekstraklasy. Swoje pierwsze kroki na tym szczeblu stawiał w ekipie naszego najbliższego rywala  - Koronie Kielce, ale mecz z macierzystym klubem nie budzi u niego dodatkowych emocji.

Niezła gra w dwóch meczach, ale na koncie Wisły zaledwie jeden punkt. Jak oceniasz nasz start w rozgrywkach?

Karol Angielski: Można powiedzieć, że gra lepsza jest od wyniku. Szczególnie w Zabrzu, gdzie do siedemdziesiątej minuty Górnika właściwie nie było na boisku. Cóż z tego, skoro ostatecznie wywieźliśmy stamtąd zaledwie remis. Nasza postawa była z pewnością przyjemna dla oka, ale za to punktów w piłce się nie przyznaje. Zawiodła skuteczność w wykorzystaniu sytuacji podbramkowych, których mieliśmy sporo. Niewykluczone, że niepotrzebnie nieco się cofnęliśmy i pozwoliliśmy zabrzanom zaatakować. Trudno się cieszyć z takiego startu w rozgrywkach, ale swojej gry nie mamy prawa się wstydzić.

Mimo niezbyt zaawansowanego wieku zwiedziłeś już kilka klubów, nie zechciałbyś w Płocku zadomowić się na dłużej?

- Niewątpliwie. Z tą myślą podpisałem trzyletni kontrakt. Wierzę także, że w Wiśle na tyle rozwinę swoje umiejętności, że może okaże się dla mnie przystankiem do wielkiego futbolu. Na razie jednak ciężko pracuję by przekonać trenera do swoich umiejętności i gdy dostanę szansę gry chcę pomóc drużynie w osiąganiu dobrych wyników. Tylko ode mnie zależy jak wykorzystam pobyt w Płocku i deklaruję, że zrobię wszystko by klub i kibice byli ze mnie zadowoleni. Nie będzie łatwo, bowiem o miejsce w składzie rywalizuje trzech napastników.

Chociaż w Wiśle jesteś od czerwca już pracowałeś z dwoma trenerami. Jak zmiana szkoleniowca wpłynęła na sytuację w zespole?

- Do Płocka trafiłem gdy drużynę prowadził trener Jerzy Brzęczek. Bardzo odpowiadało mi, że zwracał uwagę na nawet najdrobniejsze detale. A Dariusz Dźwigała… bardzo go przypomina. Obydwaj szkoleniowcy mają zbliżoną wizję gry polegającą na utrzymywaniu się przy piłce, narzucaniu przeciwnikowi swoich warunków na boisku. Myślę więc, że roszada na stanowisku trenera nie oznacza większej zmiany w kontekście filozofii gry, a to jest najważniejsze.

Gramy z Koroną Kielce, klubem w którym jako piłkarz stawiałeś pierwsze kroki. Serce zabije mocniej?

- Miałem już okazję zagrać przeciwko Koronie jako zawodnik Piasta Gliwice i nawet zaliczyłem asystę. Sentymenty zostawiam poza boiskiem i podchodzę do tego meczu jak do każdego innego. Nieważne czy gramy z Koroną, Górnikiem Zabrze czy Legią Warszawa. Jedynym moim celem jest jak najlepsze przygotowanie się do meczu i taka gra, która pomoże całej drużynie. Mam kontakt z Marcinem Cebulą, Jakubem Żubrowskim czy Piotrem Malarczykiem. Wszyscy jesteśmy wychowankami Korony, ale w piątek nie będzie to miało najmniejszego znaczenia.

 

*****

 

Rozmowę z Karolem Angielskim znajdziecie również w najnowszym numerze oficjalnego magazynu piłkarskiej Wisły Płock - Czas Wisły #98.





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni