Karol Angielski: Znamy słabe strony Korony
Już o godzinie 18:00 w ramach 18. kolejki LOTTO Ekstraklasy zmierzymy się z Koroną. Bezpośrednio przed meczem zamieniliśmy kilka zdań z naszym napastnikiem, Karolem Angielskim - wychowankiem kieleckiego klubu.
O swoich początkach w Koronie Kielce
Karol Angielski: Zaczynałem swoja przygodę z piłką w Koronie Kielce. Jestem wychowankiem tego klubu, przeszedłem przez wszystkie szczeble juniorskie, przez młodą ekstraklasę, aż do pierwszego zespołu. Trener Leszek Ojrzyński wprowadzał mnie do pierwszej drużyny. U niego też zadebiutowałem w ekstraklasie. Bardzo dobrze wspominam ten czas, w szatni panowała świetna atmosfera. W tym czasie Korona osiągała bardzo dobre wyniki. Pewien etap w Kielcach się dla mnie skończył, obecnie gram dla Wisły Płock. Oczywiście mam duży sentyment do klubu jak i samego miasta, w którym się urodziłem i wychowałem.
O pierwszym występie przeciwko Koronie
Pamiętam doskonale swój pierwszy mecz przeciwko Koronie. Grałem wtedy w barwach Piasta Gliwice. Pojawiłem się na placu gry w drugiej części spotkania. Znalazłem się nawet w bardzo dobrej sytuacji do strzelenia bramki, niestety w ostatniej chwili zostałem zablokowany przez Radka Dejmeka. W 85. minucie zaliczyłem asystę do Konstantina Vassiljeva i prowadziliśmy 1:0. Ostatecznie, niefortunnie zremisowaliśmy spotkanie z Korona tracąc gola... w 89. minucie, podczas gdy cały mecz układał się na naszą korzyść.
O sobotnim meczu
Obecnie jako zespól mamy trochę cięższy okres. Ale nie myślimy o tym, patrzymy do przodu i w sobotnim meczu postaramy się zmazać plamę, która nad nami ciąży. Mieliśmy analizę drużyny Korony, wiemy o ich słabych stronach oraz na co musimy uważać w fazie defensywnej. Jeżeli będziemy stosować się jako drużyna do wskazówek taktycznych przekazanych przez trenera Kibu Vicuñę, to możemy być pewni swojej gry oraz wywiezienia z Kielc dobrego rezultatu. Na trybunach na pewno zasiądą moi rodzice jak i najbliżsi przyjaciele, którzy są ze mną na dobre in złe.
fot. Grzegorz Radtke / 400mm.pl