Kolejka przełamań. Białystok miastem lidera
Nieoczekiwana porażka Wisły Kraków w Szczecinie oraz roztrwonienie trzybramkowej przewagi przez Lechię Gdańsk w starciu z Zagłębiem Lubin sprawiły, że to Jagiellonia Białystok przynajmniej przez tydzień będzie zasiadać na fotelu lidera LOTTO Ekstraklasy. Potknięcia rywali wykorzystała również warszawska Legia, która po rozbiciu beniaminka z Legnicy do ligowego podium traci już zaledwie jeden punkt. Do Portowców, którzy zanotowali pierwszą wygraną w rozgrywkach w sobotę dołączyła także Cracovia, która niestety pokonała naszą drużynę 1:3 i dlatego też w lidze nie ma już drużyny, która przynajmniej raz nie zgarnęła pełnej puli. Co poza tym działa się na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej w czasie minionego weekendu?
*****
Na początek kolejki - niespodzianka. Znajdująca się w strefie spadkowej Pogoń Szczecin swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie 2018/2019 odniosła w meczu z... dotychczasowym liderem, którym była rozpędzona Wisła Kraków. Białą Gwiazdę ze szczytu tabeli zepchnęły trafienia rodowitego krakowianina Adama Buksy, który dwukrotnie pokonał Mateusza Lisa i to wystarczyło, aby Portowcy cieszyli się ze z wygranej.
POGOŃ SZCZECIN 2-1 WISŁA KRAKÓW
Adam Buksa 14', 46' - Jesús Imaz 82'
*****
Arka dla odmiany po raz pierwszy w sezonie triumfowała przed własną publicznością. A, że za przeciwnika miała próbującego przerwać niemoc Lecha Poznań to wygraną trzeba docenić jeszcze bardziej. Zwycięstwo gdynianom zapewniła akcja Luki Zarandii, którą wykończył Michał Janota.
Michał Janota 76'
*****
W pierwszym sobotnim meczu Wisła Płock rywalizowała z Cracovią. Niestety inaczej niż rok temu, tym razem to gospodarze okazali się lepsi i zwyciężyli 3:1. Już po 20. minutach miejscowi prowadzili 2:0 i choć od razu po przerwie Nafciarze złapali kontakt to decydujący cios wyprowadził Mateusz Wdowiak. Niewiele wcześniej Maciej Gostomski w świetnym stylu obronił uderzenie głową Igora Łasickiego. Więcej o tym spotkaniu przeczytacie TUTAJ.
Mateusz Wdowiak 8', 84', Sergei Zenjov 19' - Karol Angielski 50'
*****
Klasyczny hat-trick Artura Sobiecha w 25. minut, a zwycięstwa brak. Lechia Gdańsk, choć bardzo szybko wypracowała sobie aż trzybramkową przewagę to tylko zremisowała z Zagłębiem Lubin 3:3. Goście odrabiać straty zaczęli na pół godziny przed końcem i w 91. minucie zdołali wyrównać - za sprawą rezerwowego Jakuba Mareša.
LECHIA GDAŃSK 3-3 ZAGŁĘBIE LUBIN
Artur Sobiech 8', 15', 25' - Damjan Bohar 61', Filip Starzyński 71' (karny), Jakub Mareš 90'
*****
Legia Warszawa po ograniu w ligowym klasyku Lecha Poznań poszła za ciosem i pewnie pokonała Miedź Legnica na jej terenie, w stosunku 4:1. Do przerwy po bramkach Cafu i Petteriego Forsella w Legnicy utrzymywał się remis, ale po zmianie stron mistrzowie Polski potwierdzili swoją wyższość i ostatecznie gładko rozprawili się z beniaminkiem.
MIEDŹ LEGNICA 1-4 LEGIA WARSZAWA
Petteri Forsell 40' - Cafú 22', 89', Michał Kucharczyk 56' (karny), Carlitos 79'
*****
Równie wysoko co Legia zwyciężył Śląsk Wrocław, który pokonał u siebie Piasta Gliwice 4:1 i zakończył serię siedmiu kolejnych potyczek bez trzech punktów w dorobku. Co więcej w poprzedniej serii gier ekipa Tadeusza Pawłowskiego została rozbita w Derbach Dolnego Śląska przez Zagłębie Lubin, dlatego też wygraną z zespołem Waldemara Fornalika można traktować jako odkupienie win.
ŚLĄSK WROCŁAW 4-1 PIAST GLIWICE
Róbert Pich 41', Piotr Celeban 47', Marcin Robak 75', Mateusz Cholewiak 87' - Jakub Czerwiński 60'
*****
Białystok miastem lidera, choć od 3. minuty Górnik prowadził w Zabrzu, dzięki trafieniu niezawodnego Igora Angulo. Jagiellonia zaś będąca w ostatnim czasie "drużyną wyjazdową" do roboty wzięła się po przerwie i już w 62. minucie odwróciła losy rywalizacji. Przewagę udało się wypracować, po bramce Arvydasa Novikovasa, a awans na szczyt tabeli białostoczanie przypieczętowali jeszcze golem innego skrzydłowego Przemysława Frankowskiego.
GÓRNIK ZABRZE 1-1 JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
Igor Angulo 3' - Roman Bezjak 54', Arvydas Novikovas 62', Przemysław Frankowski 89'
*****
Na zakończenie dziewiątego w sezonie 2018/2019 weekendu z LOTTO Ekstraklasą Korona Kielce odprawiła z kwitkiem Zagłębie Sosnowiec. I pomimo tego, że kibice zgromadzeni na Suzuki Arenie bramki zobaczyli dopiero w drugiej części gry to na pewno nie mają czego żałować. Koroniarze między 57, a 60. minutą wypracowali dwubramkową przewagę, której graczom beniaminka nie udało się zniwelować po strzale z jedenastu metrów, choć niewiele później kontakt i tak udało się złapać. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, którzy za sprawą Elii Soriano ustalili rezultat na 3:1.
KORONA KIELCE 3-1 ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC
Ken Kallaste 57', Matej Pučko 60', Elia Soriano 90' - Piotr Polczak 80'