Konferencja prasowa po #WPŁARK
Wojciech Łobodziński (Arka Gdynia):
- Na wstępie chciałem powiedzieć o rzeczy wyjątkowej dla nas, czyli udziale naszych kibiców w tym meczu. To była wyjątkowa rzecz i chciałbym im zadedykować to zwycięstwo, bo naprawdę w ogromnej liczbie przyjechali i czuliśmy się tutaj bardzo komfortowo. Jeżeli chodzi o sam mecz, bardzo mocno narzuciliśmy swój styl od początku i te pierwsze 30 minut było bardzo dobre w naszym wykonaniu. Może tych sytuacji nie było za wiele, ale dyktowaliśmy warunki gry. Ostatnie 15 minut pierwszej połowy, no, tak jak się często mówi, nie da się cały czas tak intensywnie biegać i mieliśmy trochę problemów. Wytrzymaliśmy, druga połowa już całkowicie pod nasze dyktando. Wydaje mi się, że Wisła nie stworzyła sobie żadnej sytuacji w drugiej połowie i zasłużenie wygraliśmy.
Marek Saganowski (Wisła Płock):
- Sromotna porażka 0:3. Myślę, że dziś przegraliśmy z drużyną, która zdecydowanie lepiej wyglądała od nas w ofensywie i w defensywie. Nie był to nasz dzień, nie mogliśmy wejść w mecz, bardzo dużo strat, szczególnie w pierwszej połowie, dużo nerwowości. Jakoś dotrwaliśmy, można powiedzieć, do przerwy. Próbowaliśmy zrobić lekkie korekty w przerwie, jeżeli chodzi o naszą ofensywę. Ale tak jak my zaczynaliśmy w poprzednich meczach drugie połowy, teraz straciliśmy bramkę szybko. Ciężko nam było odzyskać rytm grania, szczególnie w ofensywie. Potem rzut karny… Myślałem, że po tym rzucie karnym będzie jakiś prąd, coś wskrzesi naszą ofensywę, nasze granie, ale jednak dalej to Arka decydowała, kontrolowała mecz w bardzo dobrym stylu. No i bramka Janusza Gola, myślę, że nie do obrony, to już było takie zakończenie. W ostatniej fazie meczu chcieliśmy przejść na dwójkę napastników, przeszliśmy na system 3-5-2, ale nie wyglądało to zbyt dobrze. Przerwa na kadrę, dwa tygodnie ciężkiej pracy, dużo wniosków po tym meczu na pewno. Tak jak powiedziałem na początku, Arka dzisiaj nie pozwoliła nam rozwinąć naszych skrzydeł.