Konferencja prasowa po #WPŁKOR
Gino Lettieri:
Dariusz Dźwigała:
- Na pewno mecz zaczęliśmy za wolno, grając jeszcze w równowadze. Zostaliśmy odcięci przez środek pola, za wolno wprowadzaliśmy piłkę w boczne sektory boiska. Później druga żółta kartka Giorgiego miała ogromny wpływ na przebieg całego spotkania. Wycofaliśmy się lekko do średniego pressingu, po czym Korona miała przewagę w posiadaniu piłki, z tego jednak nic nie wynikało. Liczyliśmy na odbiór piłki i grę z kontrataku. Tak trzymaliśmy zero zero do przerwy. Uczulaliśmy drużynę w drugiej połowie, że swoje sytuacje będziemy mieli. Niestety błąd techniczny Nico, gdzie piłka trafiła go w rękę, a w życiu i w piłce trzeba mieć troszkę szczęścia, które w ostatnich trzech meczach nam nie dopisuje. W pierwszych dwóch gramy dobrze w piłkę, wszyscy nas chwalili, ale brakowało tej skuteczności, gdzie z czterech punktów, które dziś powinniśmy mieć, mamy jeden i te szczęście jest potrzebne.
Ważną sytuacją w drugiej połowie była sytuacja Oskara Zawady, gdzie wyszliśmy z kontrą, ale Oskar podjął złą decyzję jeśli chodzi o podanie - zagrał do Damiana Szymańskiego, a miał moment idealny, żeby zagrać do Vareli, który wyszedłby sam na sam z bramkarzem. Sam na sam to oczywiście nie jest bramka, ale mielibyśmy możliwość na wyrównanie i podobna sytuacja była gdzie sędzia przerwał bardzo dobrą sytuację Szymańskiego, który też wychodził sam na sam i sędzia odgwizdał spalonego, którego jak już oglądaliśmy nie było, ale tak jak mówię nie chciałbym teraz zwalać winy na złe decyzje. My po prostu zagraliśmy dziś ten początek meczu przede wszystkim za wolno, a tak jak mówię na naszą porażkę wpływ miała druga żółta kartka dla Merebashviliego.
FOT. Marian Zubrzycki / 400mm.pl