Krystian Miś: Bardzo cieszę się, że mogłem dojechać na obóz
W środę 23 stycznia do trenującej na Cyprze drużyny Kibu Vicuñy dołączył Krystian Miś, który początkowo nie znalazł się w kadrze na obóz w Ayia Napie, ale ostatecznie udał się na swoje pierwsze zgrupowanie z Wisłą Płock.
- Bardzo cieszę się, że mogłem dojechać na obóz i kontynuować go wspólnie z drużyną. Adrian Szczutowski niestety nabawił się kontuzji, a ja zająłem jego miejsce. W pokoju jestem z Czarkiem Stefańczykiem, dobrym, doświadczonym mentorem, który już niejeden obóz przygotowawczy przeżył. Warunki tutaj są bardzo dobre - zarówno sam hotel, jak i boiska treningowe oceniam bardzo wysoko. Z tego co widziałem, to w Turcji, gdzie przebywa większość drużyn ekstraklasy pogoda nie dopisała. My mamy tutaj bardzo dobre warunki pogodowe. Czego chcieć więcej, nic tylko skupić się na treningach - powiedział Krystian Miś.
Już dzień po przylocie na Wyspę Afrodyty 22-letni zawodnik wystąpił w wygranym aż 12:0 sparingu z cypryjskim drugoligowcem Onisilosem Sotira 2014, w którym zanotował asystę przy bramce Giorgiego Merebashviliego na 8:0. Wcześniej w pierwszym tegorocznym teście przeciwko Pogoni Siedlce Miś również zaliczył decydujące podanie, gdy idealnie podał do innego skrzydłowego Caló Oliveiry.
- Rozegrałem pełne 90 minut w sparingu z Cypryjczykami. Myślę, że wynik jest tutaj sprawą drugorzędną, mimo, że dwanaście bramek strzelonych to nie jest byle co. Fajnie, że mogłem pograć w pełnym wymiarze czasowym - to zawsze spory pozytyw i dobry znak na przyszłość. Wynik niecodzienny, ale uważam, że nawet taka gra kontrolna dostarcza wielu pozytywów i dodatkowe materiały do analizy - tłumaczył lewy obrońca.
Krystian jesienią był jednym z niewielu graczy pierwszego zespołu Nafciarzy, który nie wystąpił w żadnym spotkaniu, a co za tym idzie nie ma na swoim koncie oficjalnego debiutu w niebiesko-biało-niebieskich barwach. Ciężka praca i dobra gra w okresie przygotowawczym mogą jednak wpłynąć na pozycję w zespole.
- Chciałbym zostać w Wiśle. Dobrze czuję się w Płocku, ale co będzie dalej - czas pokaże. Jeśli tylko trener będzie mnie widział w drużynie, dam z siebie wszystko. Jestem zawodnikiem szybkim, dynamicznym, na tym właśnie bazuję i staram się to wykorzystywać chociażby w grze ofensywnej. Lewa obrona jest obecnie bardzo wartościową pozycją. Bardzo dużo zespołów konstruuje akcje skrzydłami, gdzie właśnie lewi obrońcy są bardzo przydatni - zakończył nasz rozmówca.