Lech wiceliderem, Nafciarze blisko podium!
Świąteczna i przedostatnia w rundzie zasadniczej LOTTO Ekstraklasy 29. kolejka rozgrywek zdecydowanie należała do gospodarzy, którzy na swoją korzyść rozstrzygnęli aż sześć z ośmiu pojedynków i w pięciu z nich zwyciężyli nie tracąc bramki. Jedynie Pogoń "pozwoliła" Śląskowi strzelić dwa gole, ale w związku z tym, że wrocławianie najgorzej w lidze punktują poza domem to i tym razem wracali - tym razem ze Szczecina - z niczym. W pozostałych dwóch pojedynkach Sandecja Nowy Sącz niespodziewanie postraszyła drugiego beniaminka Górnika Zabrze i zremisowała 2:2, a Lech Poznań przełamał delegacyjną niemoc trwającą od sierpnia 2017 roku i zgarnął pełną pulę w starciu z Wisłą w Krakowie. Co dokładnie działo się w na polskich boiskach w minionej serii gier?
*****
Ciekawy przebieg miała zabrzańska rywalizacja beniaminków. W 56. minucie na prowadzenie wyszli goście, po trafieniu Wojciecha Trochima. Wówczas drużyna Kazimierza Moskala mogła zacząć myśleć o przełamaniu serii 19 kolejnych meczów bez zwycięstwa, jednak do akcji wkroczyli Hiszpanie z Górnika. Między 75., a 79. minutą do siatki Sączersów trafili Igor Angulo i Dani Suárez, dzięki czemu bliżej wygranej byli gospodarze. Sądeczanie odpowiedzieli w mgnieniu oka, po bramce Aleksandara Koleva i ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2.
GÓRNIK ZABRZE 2-2 SANDECJA NOWY SĄCZ
Igor Angulo 75' (karny), Dani Suárez 79' - Wojciech Trochim 56', Aleksandar Kolev 82'
*****
Bardzo ważne trzy punkty wywalczyli w sobotę piłkarze Bruk-Betu Termaliki. Słoniki zatrzymały rozpędzoną w ostatnich tygodniach Cracovię, dzięki czemu mocno zwiększyli swoje szanse na utrzymanie i jednocześnie sprawili, że zespół Michała Probierza stracił możliwość awansu do TOP 8, przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej. Niecieczan do zwycięstwa poprowadził Szymon Pawłowski, który najpierw w 77. minucie strzelił gola otwierającego wynik, a w ostatniej minucie zanotował jeszcze asystę przy wieńczącym dzieło trafieniu Samuela Štefánika.
BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA 2-0 CRACOVIA
Szymon Pawłowski 77', Samuel Štefánik 90'
*****
Korona Kielce ograniem Lechii Gdańsk zapewniła sobie grę w grupie mistrzowskiej. Trzy punkty ekipie z województwa świętokrzyskiego zapewniła bramka z 18. minuty Gorana Cvijanovicia, który przed przerwą zmarnował jeszcze rzut karny. Dla Piotr Stokowca był to trzeci mecz na ławce gdańszczan i trzeci zakończony porażką. Porażką, po której bijąca się sezon temu o europejskie puchary Lechia, wylądowała w strefie spadkowej.
KORONA KIELCE 1-0 LECHIA GDAŃSK
Goran Cvijanović 18'
*****
Po domowej porażce z Wisłą Kraków - tuż przed reprezentacyjną przerwą - Legia Warszawa tym razem przegrała w Gdyni. Gracze Romeo Jozaka po porażce z Arką zjechali na najniższy stopień podium, a zawodnicy Leszka Ojrzyńskiego cały czas liczą się w walce o górną ósemkę. O trzech punktach dla Arkowców zadecydował precyzyjny strzał z rzutu wolnego Andriya Bogdanova.
ARKA GDYNIA 1-0 LEGIA WARSZAWA
Andriy Bogdanov 34'
*****
Jagiellonia nie wykorzystała doskonałej okazji, aby powiększyć przewagę nad Legią Warszawa. Białostoczanie na ostatniej prostej przegrali z Zagłębiem Lubin, choć mieli kilka sytuacji na doprowadzenie co najmniej do remisu. Drużyna Ireneusza Mamrota mimo straty punktów pozostała liderem LOTTO Ekstraklasy. Gospodarzom punkty zapewniła bramka Filipa Starzyńskiego, który dobił uderzenie w słupek Jakuba Mareša. Miedziowi dzięki wygranej z Jagą są o krok od znalezienia się w górnej połowie stawki.
ZAGŁĘBIE LUBIN 1-0 JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
Filip Starzyński 25'
*****
W najciekawszym z naszego punktu widzenia pojedynku 29. kolejki Nafciarze po raz pierwszy po powrocie do elity pokonali Piasta Gliwice 1:0 (0:0). O zakończeniu trwającej 653 minuty bez straty gola passy Jakuba Szmatuły zadecydowało debiutanckie trafienie w LOTTO Ekstraklasie Alana Urygi. Więcej o tym spotkaniu przeczytacie tutaj.
Alan Uryga 87'
*****
Ponad siedem miesięcy czekał Lech na przywiezienie trzech punktów do Poznania. Od 20 sierpnia 2017 roku Kolejorz na wyjazdach nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. I tak aż do 2 kwietnia 2018. Poznaniacy spotkanie w Krakowie rozpoczęli nie najlepiej, bowiem w 30. minucie to Wisła objęła prowadzenie po czwartej w sezonie bramce niezawodnego Carlitosa bezpośrednio z rzutu wolnego. Tuż przed przerwą wyrównał jednak Christian Gytkjaer, który po zmianie stron dołożył jeszcze dwa trafienia i ekipa Nenada Bjelicy jest już tylko dwa oczka z liderującą Jagiellonią Białystok.
Carlitos 30' - Christian Gytkjaer 43' (karny), 52', 83'
*****
Po rundzie jesiennej Pogoń okupowała ostatnie miejsce w tabeli. Teraz po tragicznej formie z pierwszej części rozgrywek nie ma już śladu, bowiem Portowcy dzięki dobrej postawie w 2018 roku obecnie znajdują się na 11. pozycji. W kończącym 29. serię gier starciu ze Śląskiem Wrocław szczecinianie ograli Śląsk Wrocław, który cały czas czeka na pierwszą w sezonie 2017/2018 wyjazdową wygraną. W poniedziałkowej potyczce aż trzy gole zdobyli zawodnicy, którzy w przeszłości reprezentowali barwy rywali: Piotr Celeban, Tomasz Hołota oraz Marcin Robak. Poza nimi na listę strzelców wpisali się Spas Delev i Adam Frączczak.
POGOŃ SZCZECIN 3-2 ŚLĄSK WROCŁAW
Spas Delev 44', Adam Frączczak 59', Tomasz Hołota 80' - Piotr Celeban 70', Marcin Robak 90'