Mateusz Szwoch: Jakość w zespole jest teraz ogromna
O podsumowanie meczu sparingowego z Rakowem, przygotowania przed sezonem, cele indywidualne jak i zespołu oraz wymienność pozycji na boisku zapytaliśmy pomocnika Nafciarzy - Mateusza Szwocha.
Kolejny sprawdzian za wami, tym razem z Rakowem Częstochowa. Jak oceniłbyś to spotkanie z perspektywy boiska?
W pierwszej połowie jeszcze wyglądaliśmy dobrze pod względem kondycyjnym. Dzisiaj praktycznie wszyscy rozegraliśmy pełne 90 minut i nie da się ukryć, że w tej końcówce trochę sił brakowało. Jeszcze nie jesteśmy na tym etapie przygotowań by wybiegać cały mecz na sto procent. Szkoda tego spotkania, bo przegraliśmy wysoko. Wiadomo, to był tylko mecz sparingowy, ale z każdej gry trzeba wyciągać wnioski i zawsze walczyć o zwycięstwo, dlatego jesteśmy niezadowoleni. Najważniejsze, że nabieramy doświadczenia jako drużyna. Mamy kilku nowych zawodników, a dzięki wspólnej pracy podczas meczu, pewność zespołu rośnie.
Do tej pory rozegraliście już 5 sparingów, a przed wami jeszcze dwa kolejne. Jak ocenisz dotychczasowe przygotowania Wisły Płock przed nowym sezonem?
Pierwsze sparingi były traktowane jako taki mocniejszy trening. Teraz wchodzimy już w okres, gdzie trzeba się pokazywać z jak najlepszej strony w celu wywalczenia sobie miejsca w pierwszym składzie. Przed nami jeszcze dwa mecze kontrolne, w których każdy z nas musi pokazać charakter i zaangażowanie na boisku. Liga zbliża się wielkimi krokami więc pozostaje tylko ciężko pracować.
Jakie cele stawiasz sobie na nadchodzący sezon w Ekstraklasie, a czego możemy spodziewać się po zespole?
Nie jestem osoba, która ustala sobie cel w postaci ilości strzelonych bramek czy zanotowanych asyst. Chciałbym, żeby zdrowie dopisywało przez cały sezon, wtedy na pewno będę szczęśliwy. Myślę, że jest to ważny aspekt dla każde z nas - piłkarzy. Co do drużyny to stać nas na wiele. Jakość w zespole jest teraz ogromna i mam nadzieję. że to wszystko przełoży się na wyniki. Jeśli dołożymy do tej jakości umiejętności piłkarskie, zaangażowanie i wszystkie pozostałe elementy potrzebne do wygrywania, to jestem spokojny o ten zespół w nadchodzącym sezonie.
Jak zapatrujesz się na grę w środku pola? Znany byłeś głównie jako klasyczna dziesiątka, w Wiśle Płock najczęściej oglądaliśmy Cię na skrzydle, a teraz środek u boku Furmana.
Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia czy gram jako boczny pomocnik czy zaraz za plecami napastnika. Potrafię się dopasować do taktyki trenera i nie mam problemu nawet na środku pola. W tym sektorze boiska mam jeszcze częściej piłkę przy nodze, a to jest dla mnie na pewno korzystniejsze. Należę do zawodników elastycznych i odnajduję się na boisku w różnych formacjach.