Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Michalski: Pracuję na to, żeby po prostu grać

 

Za nami kolejne sparingi na obozie przygotowawczym w Turcji. Tym razem o parę słów poprosiliśmy Damiana Michalskiego, który w trakcie rundy jesiennej wyrósł na jednego z liderów naszej drużyny.

Obrońca ocenił krótko grę z Rubinem Kazań, zdradził swój największy piłkarski atut, a także przyznał, jak to jest trenować z myślą, że na pewno nie będzie mógł zagrać w pierwszym meczu po przerwie. Zapraszamy!

 

Prosiłbym cię o podsumowanie drugiego meczu sparingowego w Belek, z Rubinem Kazań.

Uważam, że to był dobry mecz w naszym wykonaniu z bardzo wymagającym przeciwnikiem. Rubin Kazań jest mocną drużyną. Pierwsza połowa zostawiała wiele do życzenia, bo gdzieś brakowało tego utrzymania się przy piłce. Nie szukaliśmy krótkich podań, tylko staraliśmy się długimi podaniami budować nasze akcje, co nic nam praktycznie nie dawało. W przerwie sztab szkoleniowy i trener wprowadzili drobne korekty i uważam, że druga połowa wyglądała naprawdę bardzo dobrze. Stworzyliśmy sobie dogodne sytuacje, po których powinniśmy zdobyć bramki. Uważam, że gra w drugiej połowie była dobra, bo przy tej piłce się dosyć długo utrzymywaliśmy, a nasze akcje były naprawdę ładne dla oka.

Byłeś odpowiedzialny, przynajmniej w pierwszej połowie, za krycie dobrze zbudowanego napastnika, który w poprzednim meczu strzelił dwa gole. Przy tobie sobie nie pograł i nie dałeś mu za bardzo pola do popisu.

Był naprawdę wysoki, mojego wzrostu i bardzo dobrze zbudowany, więc warunki fizyczne miał super. Ale niczym mnie nie zaskoczył. Byłem przygotowany, że będzie brał piłkę na siebie i utrzymywać lub szukać sobie miejsca w polu karnym przy dośrodkowaniach. Ja się bardzo cieszę jako obrońca, że nie tracimy bramki, bo jako defensorzy jesteśmy z tego rozliczani. Jak kończymy mecz na zero z tyłu, to osobiście czuję z tego dużą satysfakcję.

Nie przegrałeś w tym meczu żadnego pojedynku główkowego. Specjalne treningi, czy jak to wygląda?

Nie, nie treningi. Jeżeli chodzi o grę w powietrzu, to ja czuję się bardzo mocny w tym elemencie. Uważam, że mam dobry "timing" i gdzieś na tym bazuję. Można powiedzieć, że rzadko przegrywam z kimś pojedynki czy w lidze, czy w sparingach, czy w treningach, więc to chyba mój największy atut. Gra w powietrzu.

W obu sparingach wystąpiłeś w parze z Adamem Chrzanowskim. Jak ci się z nim współpracuje, co możesz o nim powiedzieć?

Dobrze mi się z nim współpracuje. Dużo odpowiedzi z jego strony, z mojej strony, więc cały czas na tej obronie ze sobą rozmawiamy i pomagamy sobie nawzajem. Adam, wydaje mi się, prezentuje dobry poziom, bo to jest drugi sparing, w którym wygląda dobrze. Mam nadzieję, że to przełoży się na ligę i będziemy wygrywać.

Duet Damian Michalski-Adam Chrzanowski, dowodzący obroną Wisły Płock, w drugim kolejnym meczu nie dopuszcza do straty bramki. Myślisz, że w kolejnych sparingach czy meczach ligowych może być podobnie?

Ja się bardzo cieszę, że już drugi sparing nie straciliśmy bramki i uważam, że to idzie w dobrym kierunku. Natomiast nie możemy zapominać, że ja w pierwszym meczu nie będę grał, bo pauzuję za żółte kartki. Nie możemy zapominać też, że jeden z naszych liderów defensywy jest nieobecny, być może do nas dołączy. Wszyscy na niego czekamy, bo dobrze wiemy, jaką Kuba Rzeźniczak stanowi wartość dla tej drużyny. Ja mam osobiście, jako dobry kolega Kuby, nadzieję, że wszystko mu się ułoży dobrze i będzie mógł ze spokojną głową do nas dołączyć i pomóc. A jak się gra z myślą, że jestem zawieszony? Staram się o tym nie myśleć. Jest to niekomfortowa sytuacja, bo z tyłu głowy chodzi, że nie będę grał w pierwszym meczu. Ale trzymam kciuki za chłopaków, mam nadzieję, że wygramy spotkanie z Radomiakiem. Ja prędzej czy później na pewno wskoczę do jedenastki. Wydaje mi się, że prezentuję dobrą dyspozycję na treningach i pracuję na to, żeby po prostu grać.

 

Rozmawiał Mateusz Lenkiewicz





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni