Mistrz rozbity, czas na wice
Dość długo kazali nam czekać na zwycięstwo piłkarze Wisły. Ale gdy już sięgnęli po komplet punktów, zrobili to w doskonałym stylu. Efektowna wygrana 4:1 z mistrzem Polski i to na jego stadionie zrobiła na futbolowym światku ogromne wrażenie. Nic dziwnego, że przed niedzielnym meczem z Jagiellonią płoccy kibice nawet nie biorą pod uwagę innego rozstrzygnięcia niż następne zwycięstwo. Na stadion zapraszamy na 15.30.
Ostrząc sobie zęby na starcie z Dumą Podlasia możemy obejrzeć kilka wcześniejszych pojedynków LOTTO Ekstraklasy. Zabawę zaczniemy w Zabrzu, gdzie Górnik zagra z Pogonią Szczecin. Gospodarzom daleko do formy z poprzedniego sezonu, goście zdobyli do tej pory zaledwie dwa punkty. Jedni i drudzy marzą więc o wygranej, ale jak sądzimy, przyjdzie im podzielić się punktami, co z punktu widzenia Wisły jest rozwiązaniem korzystnym.
Mecz Górnika z Pogonią rozpocznie się w piątek o 18.00, a dwie i pół godziny później lider z Gdańska podejmie Koronę Kielce. Lechia wreszcie gra na miarę oczekiwań samych zawodników i kibiców. Pozostaje jedynym niepokonanym zespołem w ekstraklasie, co daje prowadzenie w tabeli. Ale w piątkowy wieczór czeka ją ciężka przeprawa. Kielczanie, mimo osłabieni prezentują się całkiem nieźle i także mierzą w czoło tabeli, a że dobrze radzą sobie na wyjazdach mają realne szanse przywieźć z Gdańska co najmniej remis.
Kibiców, których spotkanie w Gdańsku nie zadowoli zapraszamy za miedzę. W sobotę o 15.30 Arka gościć będzie Zagłębie Sosnowiec. Beniaminek w poprzednim meczu przeżył prawdziwą huśtawkę nastrojów. Przegrywał 0:2, by w ostatniej minucie gry, stracić gola dające rywalowi remis 3:3. Piękno futbolu w czystej postaci! Zdobyć punkty w Gdyni nie będzie łatwo, ale nie jest to dla Zagłębia zadanie nierealne. I, mówiąc szczerze, nie mamy nic przeciwko remisowi, na który stawiamy.
Chwalona wszem i wobec Wisła Kraków okazję do kolejnego zwycięstwa dostanie w sobotnim starciu ze Śląskiem Wrocław. I rzeczywiście jest faworytem, tym bardziej że zagra u siebie. Tyle, że Śląsk również gra piłkę przyjemną dla oka za to niespecjalnie efektywną. Uważamy więc, że z Krakowa wróci bez punktów, a Biała Gwiazda zbliży się do ligowego podium o czym przekonamy się około 20.00.
Sobotnie danie wieczorne to mecz Lecha Poznań z Piastem Gliwice. Obydwie drużyny zanotowały znakomity start w lidze i chociaż złapały lekką zadyszkę plasują się w czołówce tabeli. Na dodatek grają absolutnie bezkompromisowo, nie zanotowały jeszcze żadnego remisu. Możemy więc spodziewać się dobrego, obfitującego w akcje ofensywne spotkania. Niech tak będzie, a zwycięży ekipa lepiej tego dnia dysponowana.
Mecz kolejki opisaliśmy na wstępie, ale w niedzielę także o 15.30 odbędzie się jeszcze jeden ligowy pojedynek. I to nie byle jaki, przynajmniej z punktu widzenia fanów ekstraklasy. Starcie Miedzi Legnica z Zagłębiem Lubin uznać przecież można za derby. Dolnego Śląska lub zagłębia miedziowego, jak kto woli. Na szczeblu ekstraklasy obydwa kluby jeszcze ze sobą nie rywalizowały, ale zdarzyło się to w I lidze i zaciętości na boisku nie brakowało. Tak będzie również w niedzielę i nie odważymy się typować zwycięzcy.
Dwa razy w Trójmieście i dwa razy w Krakowie grają w najbliższej serii piłkarze ekstraklasy. Siódmą kolejkę zakończy mecz Cracovii z Legią Warszawa. Powiedzieć, że obydwa zespoły rozczarowują to… nic nie powiedzieć. Ale Legia ma dziesięć punktów, a Pasy dwa, chociaż przed sezonem uważano, że krakowianie mogą włączyć się do walki nawet o puchary. Niewykluczone, tylko nie wiadomo w którym sezonie. Po niedzieli ich dorobek pozostanie skromniutki, taki jak obecnie.
FOT. MACIEJ GILEWSKI / 400mm.pl