Na półmetku nie jest źle
Zakończenie pierwszej części rundy zasadniczej sezonu 2018/2019 oraz ostatnia w 2018 roku przerwa reprezentacyjna w rozgrywkach LOTTO Ekstraklasy to idealna okazja, aby porównać ostatnie dokonania Nafciarzy z tymi z ekstraklasowej przeszłości.
Z powodu zmieniającej się na przestrzeni lat liczby drużyn występujących w najwyższej lasie rozgrywkowej, najważniejszym kryterium będzie nie suma zdobytych punktów czy miejsce zajmowane w połowie sezonu, a średnia punktów w przeliczeniu na jeden mecz. 18 punktów po 15. kolejkach pozwala nam zajmować obecnie 10. miejsce w tabeli. Na ten rezultat złożyło się 10 oczek ugranych przez Nafciarzy pod wodzą Dariusza Dźwigały (średnia 0,9 punktu na mecz) i 8, gdy stery objął już Kibu Vicuña (średnia 2,0). Łączna średnia to jednak 1,2 i w naszym zestawieniu będzie to siódmy wynik.
Bezwzględnie najlepszy wynik na półmetku zanotowaliśmy w sezonie 2003/2004, gdy w trzynastu meczach zdobyliśmy 20 punktów, notując średnią 1.54 punktu na spotkanie. Taki rezultat gwarantował wówczas szóste miejsce w tabeli. Sezon zakończyliśmy natomiast nieznacznie wyżej.
Podium uzupełniają wyczyny z kampanii 1997/1998 i 2017/2018. Beniaminek z Płocka jesienią 1997 roku w siedemnastu starciach ugrał aż 23 punkty. Średnia? 1.35 punktu. Pozycja w tabeli? Jedenastka. Jak na niedoświadczonego ligowca runda wyśmienita. Szkoda, że rewanżowa nie była już tak dobra i na koniec sezonu wróciliśmy do II ligi. Niewiele gorszą średnią odnotowaliśmy przed rokiem, gdy w piętnastu meczach zdobyliśmy 20 punktów, co daje średnio 1.33 oczka na mecz. To z kolei dało wtedy ósmą pozycję, a sezon zakończyliśmy o trzy stopnie wyżej, co było jednym z najlepszych naszych występów w elicie.
Ósma pozycja ze średnią ponad 1,3 punktu nie była jednorazowym strzałem. Podobny wynik wykręciliśmy bowiem w rozgrywkach 2004/2005, gdzie po 13. seriach gier nasz dorobek wynosił 17 punktów. Na koniec awansowaliśmy jeszcze wyżej niż przed dwunastoma miesiącami, bo tuż za podium, co do dziś jest naszym największym ligowym sukcesem. W sezonach 1999/2000 i 2002/2003 jesienią punktowaliśmy ze średnią 1,26, co dało 10. lokatę w stawce i co najważniejsze utrzymanie beniaminka. Gorzej było z kolei w rozgrywkach 2005/2006 i 2016/2017, które przyniosły odpowiednio 1,13 oraz punktu na mecz, a co za tym idzie miejsca 11. i 14. Efekt finalny, czyli stosunkowo spokojne pozostanie wśród najlepszych, został jednak osiągnięty.
Trzy razy zdarzyło nam się także niestety... zamykać tabelę na półmetku w ekstraklasie. Tak było w sezonach: 1994/1995, 2000/2001 oraz 2006/2007. I za każdym razem spadaliśmy na zaplecze. We wszystkich przypadkach daleko nam było do średniej 1,00 punkt na mecz, a uzyskane średnie to 0,59, 0,8 i 0,6. W naszym debiucie w elicie za zwycięstwo przyznawano jednak dwa, a nie trzy punkty, więc stosując obecne zasady, średnia wzrosłaby do 0,71.
Średnia zdobycz powyżej 1,3 punktu zazwyczaj gwarantuje pozostanie w ekstraklasie, a niższa niż 1,0 zawsze oznacza degradację. Obecny rezultat Nafciarzy nie jest więc najgorszy. Co więcej dzięki ostatnim tygodniom pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.