Na wyjazdach strzelamy najwięcej
Trzy trafienia w ostatnim w tym roku spotkaniu z Arką Gdynia (3:3) sprawiły, że rundę jesienną sezonu 2018/2019 w rozgrywkach LOTTO Ekstraklasy zakończyliśmy z dziewiętnastoma bramkami w meczach wyjazdowych. Po 20. kolejkach to najlepszy wynik pod tym względem w lidze.
Do tej pory z 9 z 10 wyjazdów wracaliśmy z przynajmniej jednym strzelonym golem. Tak było podczas pojedynków w Zabrzu, Poznaniu i dwukrotnie Krakowie. Dwa razy bramkarza rywali pokonaliśmy za to w Kielcach, a trzykrotnie 0 poza Gdynią - także w Lubinie i Wrocławiu. Najwięcej, bo aż cztery, razy na listę strzelców wpisaliśmy się jednak w Warszawie, a bez jakiejkolwiek zdobyczy wracaliśmy jedynie ze Szczecina.
Strzelanie w Trójmieście w 29. minucie rozpoczął Dominik Furman, który po faulu Michała Nalepy na Caló, idealnie przymierzył z rzutu wolnego i nie pozostawił Pāvels Šteinborsowi żadnych szans na skuteczną interwencję. Dla Furmiego była to już trzecia bramka zdobyta w ten sposób w obecnych rozgrywkach! Wcześniej bezpośrednio ze stojącej piłki pokonał Arkadiusza Malarza z Legii Warszawa i Mikołaja Brylewskiego z Olimpii Grudziądz. Poza tym z innego stałego fragmentu gry jakim był rzut karny zaskoczył jeszcze Dawida Kudłę z Zagłębia Sosnowiec.
Niewiele później - w 35. minucie - Dominik zanotował z kolei swoją piątą ligową asystę w sezonie 2018/2019, gdy po jego dośrodkowaniu z rzutu wolnego debiutancką bramkę w LOTTO Ekstraklasie uderzeniem głową zdobył Oskar Zawada. Dla 22-letniego napastnika to drugie trafienie w naszych barwach, bowiem 31 października ustalił wynik rywalizacji z Olimpią Grudziądz w Pucharze Polski na 7:2.
Gol na 1:0 i decydujące podanie przy trafieniu podwyższającym rezultat sprawiły, że Furman w klubowej klasyfikacji kanadyjskiej za rundę jesienną wyprzedził Damiana Szymańskiego i Giorgiego Merebashviliego, a co za tym idzie znalazł się na drugim stopniu podium - tuż za Ricardinho.
Sporo zamieszania, a co najważniejsze wyrównanie stanu rywalizacji ostatniego spotkania przed zimową przerwą możliwe było, dzięki kolejnej dobrej wrzutce zawodnika grającego z numerem ósmym. W 89. minucie po jego centrze w pole karne Arkowców najlepiej w polu karnym odnalazł się Alan Uryga, który uratował nam punkt, a sam siódmy raz (!) w 2018 roku cieszył się z bramki. W czasie ostatnich dwunastu miesięcy skuteczniejszy w naszych szeregach był jedynie Ricardinho (10 bramek), a tyle samo trafień zanotowali... Merebashvili i José Kanté.
LICZBY MECZU Z ARKĄ GDYNIA
1 - bramkę w ekstraklasie zdobył Oskar Zawada.
2 - raz w sezonie zremisowaliśmy na wyjeździe 3:3. Wcześniej z Zagłębiem Lubin w debiucie trenera Kibu Vicuñy. Miało to miejsce dokładnie dwa miesiące temu - 21 października.
3 - gole z rzutów wolnych w obecnych rozgrywkach strzelił już Dominik Furman. Ta sztuka udała mu się w meczach przeciwko Legii Warszawa (4:1), Olimpii Grudziądz (7:2) w Pucharze Polski oraz Arce Gdynia (3:3).
4 - zmiany w składzie na mecz ligowy względem ostatniego spotkania przeprowadził Kibu Vicuña. To pierwsza taka sytuacja odkąd hiszpański szkoleniowiec prowadzi Nafciarzy. Zazwyczaj trener dokonywał 1-2 zmian.
7 - raz w 2018 roku na listę strzelców wpisywał się środkowy obrońca Alan Uryga, który dzień po starciu z Arką przedłużył kontrakt z naszym klubem do 30 czerwca 2021 roku!
8 - punktów w klasyfikacji kanadyjskiej ma w tej chwili Dominik Furman, który w ostatnim meczu rundy wyprzedził mających w dorobku po siedem oczek Damiana Szymańskiego i Giorgiego Merebashviliego. Dzięki temu awansował też na drugi stopień podium. Liderem z 9 punktami jest Ricardinho.
19 - trafień zanotowaliśmy na wyjazdach - najwięcej w lidze.
21 - grudnia to od teraz data najpóźniej rozegranego spotkania Nafciarzy o punkty.
FOT. Tomasz Zasinski / 400mm.pl