Nafciarze za granicą. Mierzejewski piłkarzem roku!
Rozgrywki ligowe na całym świecie powoli zmierzają ku końcowi. W związku z tym po raz drugi postanowiliśmy sprawdzić co słychać u byłych piłkarzy i trenerów Wisły Płock, którzy kariery kontynuują poza granicami naszego kraju.
Tym samym zapraszamy na drugą część cyklu "Nafciarze za granicą" (pierwszą znajdziecie TUTAJ), w którym co jakiś czas będziemy informować o losach ex-Wiślaków grających na co dzień poza Polską. Tym razem pod lupę weźmiemy sześciu zawodników: Adriana Mierzejewskiego, Jacka Góralskiego, Przemysława Szymińskiego, Ricardo Cavalcante Mendesa "Ricardinho", Łukasza Sekulskiego oraz Krzysztofa Kamińskiego, a także dwóch szkoleniowców: Romana Grygorchuka i Josefa Csaplára.
O MISTRZOSTWO
Tytuł piłkarza roku w Australii, puchar tego kraju i póki co bezdyskusyjne zwycięstwo w rundzie zasadniczej sezonu 2017/2018. Adrian Mierzejewski na obczyźnie nie daje o sobie zapomnieć i w drużynie obrońców mistrzowskiego tytułu radzi sobie wyśmienicie. Adrian dopiero co został wybrany najlepszym zawodnikiem australijskiej A-League w plebiscycie zorganizowanym przez Fox Sports, a przyczynił się do tego zdobyciem 13 bramek i zanotowaniem 9 asyst. Od poprzedniego raportu z początku stycznia Mierzej w lidze strzelił 5 goli i uzbierał 5 ostatnich podań. To najlepiej świadczy o jego równej i wysokiej formie.
*****
Blisko wywalczenia kolejnego mistrzostwa Bułgarii jest z kolei Ludogorets Razgrad, w którym występuje reprezentant Polski Jacek Góralski. Na sześć kolejek przed końcem sezonu mają 8 punktów przewagi nad drugim CSKA Sofia. Tylko te dwie drużyny są jeszcze w grze o końcowy triumf w rozgrywkach, bowiem znajdujące się na najniższym stopniu podium Beroe Stara Zagora w tej chwili traci do lidera aż 24 oczka i dopiero co uległo mu w stosunku... 0:7. W 2018 roku do wcześniejszego dorobku (19 występów - 1 097 minut) Góral dorzucił dziewięć występów w tym jeden w 1/16 finału Ligi Europy, w którym Bułgarzy rywalizowali z wielkim AC Milanem i ulegli Włochom 0:4 w dwumeczu. W sumie spotkań ma na koncie już 28 (1 473 minuty).
*****
Od poprzedniego raportu niewiele zmieniło się u Romana Grygorchuka. Jego FK Gabala po 14. kolejkach była wiceliderem azerskiej ekstraklasy i po 23. kolejkach sytuacja wygląda tak samo. Powiększyła się jednak strata do drużyny Qarabag Agdam, której zawodnikiem jest znani z występów na polskich boiskach: Jakub Rzeźniczak, Wilde-Donald Guerrier oraz Dani Quintana. Przewaga lidera wzrosła z sześciu do czternastu punktów i na pięć meczów przed końcem sezonu sprawa mistrzostwa Azerbejdżanu wydaje się być przesądzona, choć oficjalnie zespół Ukraińca wciąż jest w grze o końcowy triumf w rozgrywkach.
*****
O AWANS
W grze o szybki powrót do włoskiej elity wciąż jest także US Città di Palermo, w którym od sierpnia 2017 roku z powodzeniem występuje Przemysław Szymiński. Spadkowicz z Serie A obecnie zajmuje miejsce na najniższym stopniu podium z taką samą liczbą punktów (60) co Parma i z niewielką, dwupunktową stratą do drugiego Frosinone (62). Zdecydowanym liderem z 73. punktami jest FC Empoli, a przypominamy, że bezpośredni awans do włoskiej elity uzyskają dwie czołowe drużyny. Te z miejsc 3-8 zmierzą się w barażu o trzecią pozycję premiowaną awansem do najwyższej klasy. Z 38 spotkań jakie rozegrało teraz Palermo Szymin zagrał w 25 (2 014 minut), co daje 59% możliwego czasu gry.
*****
O promocję do najwyższej klasie rozgrywkowej w Czechach walczą z kolei Slezsky FC Opava i 1.FK Příbram. Obrońcą pierwszej z tych drużyn jest Marko Radić, a trenerem drugich Josef Csaplár. Serbski defensor w 2018 roku ani razu nie pojawił się jednak na boisku, ale mimo tego jego koledzy są na dobrej drodze do ekstraklasy. 47. punktów i pięć oczek przewagi nad 1.FK Příbram (ma jeden mecz zaległy), które również o pięć punktów wyprzedza FC Hradec Králové, wydaje się być bezpiecznym dystansem. Warto podkreślić, że promocję uzyskają dwie najlepsze ekipy.
O UNIKNIĘCIE DEGRADACJI
Mistrzostwo Serbii, puchar Rosji i spadek do II ligi rosyjskiej w jednym sezonie? W przypadku Ricardinho jest to jak najbardziej możliwe! Rundę jesienną Brazylijczyk spędził w przewodzącej tabeli serbskiej ekstraklasy FK Crvenie zvezdzie Belgrad, gdzie zanotował 9 występów i zdobył jedną bramkę. 11 stycznia 2018 roku trzykrotny mistrz i dwukrotny król strzelców ligi mołdawskiej w barwach Sheriff Tiraspol obrał jednak kurs na Rosję i od tamtej pory jest graczem klubu FK Tosno, dla którego póki co zagrał sześciokrotnie (303 minut na boisku) i dwa razy nie podniósł się z ławki rezerwowych. Tosno aktualnie znajduje się w strefie spadkowej i jest jedynie nad SKA Khabarovsk, ale nie przeszkodziło to w wyeliminowaniu z pucharu Rosji obrońcy mistrzowskiego tytułu i wicelidera tabeli Spartaka Moskwa. W finale zespół Ricardinho spotka się z dziesiątą drużyną drugiej ligi, którą jest Avangard Kursk i ma wielką szansę na zwycięstwo.
*****
22 lutego, czyli miesiąc po Brazylijczyku, zawodnikiem SKA Khabarovsk został nasz wychowanek Łukasz Sekulski, który na podbój Rosji wyruszył z Jagiellonii Białystok. Pierwszy występ w nowym miejscu Sekul zaliczył w pojedynku z... FK Tosno, w którym dostał od trenera 75. minut. Do rywalizacji z Ricardinho jednak nie doszło, bowiem piłkarz z Ameryki Południowej przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych. Dotychczas Sekulski zagrał w sześciu meczach beniaminka (286 minut) i jeszcze nie wpisał się na listę strzelców. Jego drużynę czeka za to trudna walka o ligowy byt.
NA STARCIE SEZONU
Krzysztof Kamiński w latach 2010-2012 rozegrał 60 meczów w barwach Nafciarzy. Obecnie 27-letni bramkarz jest zawodnikiem Júbilo Iwata, z którym 25 lutego rozpoczął swój czwarty sezon w Japonii. Dotychczas w drużynie z Azji wystąpił w 101 spotkaniach, w których puścił 108 bramek i 36 razy zachował czyste konto. Tylko w rozpoczętej niedawno kampanii zaliczył siedem meczów i cztery razy zagrał na zero z tyłu. Póki co drużyna Polaka po 8. kolejkach znajduje się w środku stawki J1 League.
Fot. Jaime Castaneda / Sydney FC