Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Nico Varela: Nikt nie rozdaje punktów za darmo

 

Bardzo dobrze radzący sobie w przedsezonowych sparingach Nico Varela na debiut w nowych rozgrywkach musiał czekać do 2. kolejki i meczu z Górnikiem Zabrze (1:1). W występie na inaugurację ligi z Lechem Poznań (1:2) przeszkodził drobny uraz, po którym na szczęście nie ma już śladu, co było widać w minioną niedzielę w Zabrzu. 

- Jestem bardzo rozczarowany i smutny po ostatnim spotkaniu, ponieważ straciliśmy dwa punkty. Włożyliśmy w ten mecz naprawdę dużo serca, kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Stworzyliśmy sobie wiele okazji do strzelenia bramki. Rozegraliśmy doskonałe spotkanie pod względem taktycznym, ostatecznie jednak zremisowaliśmy - w ten sposób Varela skomentował pierwszy wyjazdowy mecz w sezonie 2018/2019.

Nico przeciwko Górnikowi imponował swoją postawą, napędzał akcje oskrzydlające Nafciarzy i co więcej mógł nawet trafić do siatki oraz zanotować asystę. Najpierw w 35. minucie po dośrodkowaniu Giorgiego Merebashviliego Urugwajczyk uderzał głową, lecz Tomasz Loska nogami obronił jego strzał, a w 80. minucie skrzydłowy z Montevideo zagrał piłkę meczową do Mateusza Szwocha, który niestety fatalnie przestrzelił.

- Czułem się bardzo dobrze podczas tego spotkania, ale moja gra może wyglądać jeszcze lepiej. Był to dla mnie pierwszy mecz, ponieważ wcześniej miałem problemy z łydką i nie mogłem wystąpić przeciwko Lechowi Poznań. Jestem bardzo zadowolony na ten moment z gry w klubie, podoba mi się Płock jako miasto i czerpię dużo radości z tego, że mogę pomagać drużynie na boisku - tłumaczył zawodnik grający z numerem 7. 

Najbliższym rywalem Nafciarzy jest Korona Kielce, z którą ostatnio przy Ł34 czy też w sparingu w Grodzisku, radziliśmy sobie bez zarzutów i trzykrotnie to zespół Gino Lettieriego musiał uznać naszą wyższość, choć nie było łatwo i teraz na pewno także nie będzie. Jak ocenia dotychczasową postawę Korony?

- Korona w swoim ostatnim meczu przeciwko Legii stworzyła sobie wiele dogodnych sytuacji na strzelenie bramki. Nie potrafiła ich jednak wykorzystać i podobnie jak miało to miejsce w naszym spotkaniu jedno trafienie nie wystarcza na wygranie meczu. Kielczanie mają w swoim składzie kilku doświadczonych zawodników z poprzedniego sezonu, także nie będzie to łatwy pojedynek. Nikt w Ekstraklasie nie rozdaje punktów za darmo, więc będziemy musieli walczyć do ostatniego gwizdka - opowiadał 27-letni pomocnik.

Tak się składa, że ostatnią bramkę w meczu ligowym nasz rozmówca zdobył 13 maja w konfrontacji z Koroną Kielce. W ostatnim meczu na Stadionie im. Kazimierza Górskiego w ubiegłym sezonie Wisła pewnie pokonała gości 4:1, a Varela do asysty z 41. minuty przy drugim golu José Kanté, w 88. minucie dołożył swoje 8 trafienie na polskich boiskach. Wówczas gracz z Ameryki Południowej pewnie wykorzystał jedenastkę i pokonując Matthiasa Hamrola ustalił wynik. Czy i tym razem ma zamiar to powtórzyć?

- Najważniejszy jest dla mnie zespół i zdobycie trzech punktów. Oczywiście, jeśli będę mógł pomóc drużynie zdobywając bramkę czy notując asystę to z pewnością uszczęśliwię tym faktem wszystkich sympatyków Wisły Płock - zakończył Nico.





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni