Nie ufajmy matematyce - zapowiedź meczu z Koroną Kielce
Już w sobotę 8 grudnia na drużynę Nafciarzy czeka kolejna, ligowa potyczka. W ramach 18. kolejki rozgrywek LOTTO Ekstraklasy Wisła zmierzy się z Koroną Kielce. Początek spotkania o godzinie 18:00.
Połowa października 2017 roku. Rozpędzona ekipa trenera Jerzego Brzęczka po serii trzech zwycięstw z rzędu przyjeżdża do Kielc w roli faworyta. Nie bez przyczyny. Wygrana z Termaliką, Cracovią oraz Pogonią Szczecin, a wcześniej pamiętny remis w Lubinie. To właśnie w meczu z Zagłębiem nastąpiło przełamanie, po którym drużyna z Płocka zamykała usta niedowiarkom. Na drodze staje jednak drużyna Lettieriego. Wisła w Kielcach zdecydowanie przeważa, kreuje masę dogodnych sytuacji, nękając co chwilę znakomicie spisującego się w bramce Macieja Gostomskiego. W ostatnich sekundach pierwszej połowy do wykonania rzutu wolnego przygotowuje się Mateusz Możdżeń. Piłka po piekielnie mocnym uderzeniu ląduje w bramce, a płocczanie do szatni schodzą, delikatnie ujmując, niepocieszeni. Druga połowa to również przewaga przyjezdnych, ale po raz kolejny skuteczniejsi okazują się kieleccy zawodnicy. W 79. minucie Ivan Jukić pokonuje Seweryna Kiełpina, ustalając tym samym wynik spotkania. Spotkania, które z czysto matematycznego punktu widzenia, powinno być szczęśliwe dla Nafciarzy.
W sobotę matematyka będzie przemawiać za gospodarzami. Płocki zespół z dorobkiem osiemnastu punktów plasuje się obecnie na jedenastej pozycji, tracąc przy tym sześć oczek do zamykającego grupę mistrzowską Lecha Poznań. Cztery zwycięstwa, sześć remisów i siedem porażek przy 24 bramkach strzelonych i 30 straconych to obecny bilans zysków i strat podopiecznych Kibu Vicuñy. Jak rysuje się sytuacja w obozie jutrzejszych gospodarzy? W tym momencie zdecydowanie lepiej, ponieważ Korona okupuje obecnie wysoką, piątą lokatę, z dorobkiem bogatszym aż o dziesięć punktów. Ekipa trenera Gino Lettieriego ośmiokrotnie kończyła mecz z tarczą, dorzucając do tego cztery podziały punktów i pięciokrotnie ulegając przeciwnikom. Bilans bramkowy? - 22 gole strzelone, przy 20 straconych.
Płoccy kibice, nie bez przyczyny, z niepokojem będą patrzeć na wydarzenia z Kielc. Tak jak mecz z Lechem Poznań, pomimo porażki, był w wykonaniu naszego zespołu optymistyczny, tak dwa ostatnie spotkania z Górnikiem Zabrze oraz z Puszczą Niepołomice w Pucharze Polski już sami zawodnicy najchętniej wymazaliby z pamięci. Korona z rozgrywkami pucharowymi pożegnała się już wcześniej, a w dwóch ostatnich ligowych bataliach zdobyła trzy punkty. Kielczanie najpierw pokonali 4:2 Górnik Zabrze, by tydzień później uznać wyższość przeciwnika w przegranym 0:3 meczu z warszawską Legią. Dodając do tego aspekt gry przed własną publicznością, to Korona wyjdzie w sobotę o 18:00 na zieloną murawę w roli faworyta.
Wyniki w naszych krajowych rozgrywkach często jednak są dalekie od jakiejkolwiek logiki - ogrywasz 4:1 Legię na Łazienkowskiej, następnie remisujesz z silną Jagiellonią oraz Miedzią Legnica by... przegrać 1:3 z ostatnią w tabeli Cracovią, dla której jest to pierwsze zwycięstwo od początku rozgrywek. Chyba każdy z nas kojarzy ten tegoroczny scenariusz. Wisła znana jest jednak z jednego, prostego paradoksu - lubi ucierać nosa faworytom, o czym udowadniała już masę razy, chociażby we wspomnianym już spotkaniu w Warszawie. Czy tak będzie i w sobotę? Wierzymy, że pomimo rozgoryczenia dwoma ostatnimi spotkaniami, wszyscy najwierniejsi płoccy fani będą mocno trzymać kciuki za naszych chłopaków. Panowie, po zwycięstwo!
Bilans spotkań Wisły z Koroną:
24 mecze;
9 zwycięstw Korony;
7 remisów;
8 zwycięstw Wisły.