Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


O włos od zwycięstwa w Gliwicach

 

W meczu 8. kolejki PKO BP Ekstraklasy Wisła Płock rywalizowała na wyjeździe z Piastem Gliwice. Nafciarze w dramatycznych okolicznościach zremisowali to spotkanie 2:2. Bramki zdobyli dla nas Jakub Rzeźniczak i Alan Uryga, ale tuż przed ostatnim gwizdkiem z rzutu karnego wyrównał Michał Żyro.

Gospodarze, podobnie jak zawodnicy Wisły Płock, raczej powoli weszli w ten mecz i ewidentnie nie chcieli narazić się na niepotrzebne kontry czy straty. Z czasem nieco więcej zaczynało się jednak dziać na naszej połowie. W siódmej minucie spokojną interwencją wykazał się Krzysztof Kamiński, który musiał wyłapać zbyt głębokie dośrodkowanie Mikkela Kirkeskova. Już w kolejnej akcji nasz bramkarz nie miał już zbyt dużo do powiedzenia, ale na szczęście uratowała go poprzeczka. Wówczas technicznym strzałem z dalszej odległości starał się go zaskoczyć Jakub Świerczok. Były golkiper Júbilo Iwata uratował za to sytuację w okolicach kwadransa gry. Bardzo dalekie podanie posłał w stronę Świerczoka Sebastian Milewski. Napastnik rywali nie znajdował się na pozycji spalonej, lecz uprzedził go interweniujący przytomnie na przedpolu Kamiński. Groźniej zrobiło się również kilka minut później.

Raz jeszcze pokazał się w ofensywie Milewski, który ładnie zszedł z piłką do środka z lewego skrzydła.  Kamiński bez problemu sobie z tym uderzeniem jednak poradził - podobnie, jak z kolejnym dośrodkowaniem Kirkeskova. Nafciarze na odpowiedź zdecydowali się dopiero po pół godziny gry. Wtedy prawym skrzydłem dobrze ruszył Damian Zbozień. Prawy wahadłowy posłał ładne dośrodkowanie w stronę Cilliana Sheridana. Irlandczyk przegrał niestety pojedynek główkowy z Tomasem Hukiem. Nafciarze bramce gospodarzy zagrozili jeszcze niedługo potem. Niezłe uderzenie z dystansu Mateusza Szwocha spokojnie złapał jednak František Plach, ponieważ szło ono w środek bramki. Przed tą akcją swoją szansę zmarnowali jeszcze gliwiczanie, kiedy to źle rzut wolny rozegrał Tiago Alves. Pod koniec pierwszej połowy znów zakotłowało się w naszym polu karnym. Najpierw ponownie interwencją na przedpolu popisał się Kamiński, a chwilę potem znów uratowała go poprzeczka. Tym razem po odegraniu Świerczoka i potężnym strzale Patryka Sokołowskiego.

Po przerwie w drugą połowę zdecydowanie lepiej weszli piłkarze Piasta. Chwilę po wznowieniu gry świetną indywidualną akcję przeprowadził środkiem boiska Sokołowski. Młody środkowy pomocnik minął dwóch rywali i płasko strzelił na naszą bramkę, na szczęście minimalnie niecelnie. To jednak nie zniechęciło gospodarzy, którzy przeprowadzili kolejny atak. Tym razem niestety skuteczny. Błąd popełnił Milan Obradović, a bezlitośnie wykorzystał do Świerczok. Napastnik szybko odegrał w pole karne, gdzie piłkę odbił jeszcze jeden z defensorów Nafciarzy. Ostatecznie w naszej siatce umieścił ją Tiago Alves. Płocczanie odpowiedzieli jednak na utratę gola najlepiej, jak tylko mogli - szybkim odrobieniem strat. Z rzutu rożnego w szesnastkę gospodarzy tradycyjnie dośrodkowywał Szwoch. Podanie przedłużył Sheridan, a ładnym strzałem głową stan meczu wyrównał Jakub Rzeźniczak. Po zachowaniu podopiecznych Radosława Sobolewskiego widać było, że utracony gol zdecydowanie ich podrażnił, z kolei strzelona bramka tylko dodała skrzydeł. Już w kolejnej akcji kapitalnie piętą do Szwocha odegrał piłkę Zbozień. Bardzo silny strzał naszego ofensywnego pomocnika na korner odbił Plach - iwłaśnie po tym stałym fragmencie gry wyszliśmy na prowadzenie! Z rzutu rożnego dośrodkował Szwoch, a skuteczną główką w swoim stylu popisał się nie kto inny, jak kapitan Alan Uryga! Po tej sytuacji w końcu obudzili się gliwiczanie.

W naszej bramce wciąż spisywał się jednak Kamiński, który po wyłapaniu dośrodkowania obronił także uderzenie wprowadzonego wcześniej z ławki rezerwowych Patryka Lipskiego. O mały włos wyrównującej bramki nie zdobył inny dżoker w talii Waldemara Fornalika - Michał Żyro. Napastnik nie zamknął akcji, w której blisko wykończenia był również Jakub Czerwiński. Chwilę potem jeszcze raz szczęścia szukał Żyro, ale również nieskutecznie. Dopiero na dziesięć minut przed końcem spotkania jakiś konkretny atak przeprowadzili Nafciarze. Na skraju pola karnego piłkę do Torgila Gjertsena odegrał kolejny rezerwowy - Dawid Kocyła. Młodzieżowy reprezentant Polski chyba za długo jednak prowadził piłkę, a uderzenie Norwega, choć mocne, trafiło prosto w Placha. Do końca spotkania piłkarze Wisły bardzo przytomnie bronili rezultatu na własnej połowie, raz po raz albo starając się wyprowadzić jakiś kontratak za sprawą na przykład Kocyły, albo po prostu oddalając zagrożenie ofiarnymi interwencjami między innymi Rzeźniczaka. Niestety - do ostatniej akcji meczu. W doliczonym czasie Dominika Steczyka sfaulował w polu karnym Zbozień, a jedenastkę na wyrównującego gola pewnie zamienił Żyro. Po tym strzale sędzia od razu zakończył spotkanie.

Następne ligowe spotkanie Nafciarze rozegrają dopiero 8 listopada. W niedzielę podejmiemy na własnym stadionie Pogoń Szczecin. Początek o godzinie 12:30.

 

Piast Gliwice - Wisła Płock 2:2 (0:0)

1:0 - Tiago Alves 48'

1:1 - Jakub Rzeźniczak 51'

1:2 - Alan Uryga 57'

2:2 - Michał Żyro 90'+5' (rz. k.)

 

Piast: 26. František Plach - 28. Bartosz Rymaniak, 5. Tomáš Huk, 4. Jakub Czerwiński, 2. Mikkel Kirkeskov - 18. Patryk Sokołowski (69', 17. Patryk Lipski), 3. Tomasz Jodłowiec - 77. Arkadiusz Pyrka (69', 16. Dominik Steczyk), 7. Tiago Alves (76', 6. Michał Chrapek), 19. Sebastian Milewski (76', 14. Jakub Holúbek) - 70. Jakub Świerczok (61', 11. Michał Żyro).

Wisła: 1. Krzysztof Kamiński - 18. Alan Uryga, 25. Jakub Rzeźniczak, 3. Milan Obradović - 33. Damian Zbozień, 94. Dušan Lagator, 23. Filip Lesniak (90', 6. Damian Rasak), 24. Ángel García Cabezali - 11. Piotr Pyrdoł (67', 9. Dawid Kocyła), 26. Cillian Sheridan (69', 19. Airam Cabrera), 14. Mateusz Szwoch (68', 27. Torgil Gjertsen).

 

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź).





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni