Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Piast nowym liderem, Nafciarze pod kreską

 

Wyniki w 35. kolejce LOTTO Ekstraklasy dość mocno zamieszały w tabeli. Na tydzień przed końcem ligi na czele klasyfikacji pojawił się Piast Gliwice, faworytem w walce o awans do europejskich pucharów z 4. miejsca została Cracovia, utrzymanie zapewnił sobie Górnik Zabrze, a Arka Gdynia i Śląsk Wrocław wyprzedziły Miedź Legnica i naszą drużynę, która znalazła się pod kreską, ale nadal wszystko ma w swoich rękach.

 

*****

 

Mimo degradacji Zagłębie Sosnowiec długo dzielnie walczyło z Arką w Gdyni, a co więcej w pierwszej połowie mogło nawet objąć prowadzenie. W drugiej połowie przewaga gospodarzy była już zdecydowanie większa, także ze względu na czerwoną kartkę, którą zaraz po przerwie ukarany został Piotr Polczak. Damian Zbozień nie wykorzystał jednak rzutu karnego, beniaminek długo się bronił, ale w końcówce Maciej Jankowski i Luka Zarandia w końcu znaleźli sposób, aby pokonać Dawida Kudłę.

 

ARKA GDYNIA 2-0 ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Maciej Jankowski 85, Luka Zarandia 90

 

*****

 

Aż 22 strzały oddali w Krakowie piłkarze Korony Kielce, a mimo to żaden z graczy drużyny Gino Lettieriego nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Skutecznie rzut karny wykonał natomiast Marko Kolar i to Wisła dopisała do swojego dorobku kolejne 3 punkty, które bardzo przybliżają Białą Gwiazdę do zwycięstwa w grupie B.

 

WISŁA KRAKÓW 1-0 KORONA KIELCE

Marko Kolar 59 (k)

 

*****

 

W pojedynku o przysłowiowe "sześć punktów" lepszy Śląsk, który dzięki wygranej opuścił strefę spadkową i zamienił się z nami miejscami. Przez długi czas we Wrocławiu zanosiło się na remis 1:1, ale w 83. minucie komplet punktów gospodarzom zapewnił Marcin Robak. Więcej o tym spotkaniu przeczytacie TUTAJ

 

ŚLĄSK WROCŁAW 2-1 WISŁA PŁOCK

Mateusz Cholewiak 9, Marcin Robak 83 - Alen Stevanović 27

 

*****

 

Na nasze szczęście w ostatnim z sobotnich starć Górnik Zabrze pokonał w Legnicy Miedź 1:0. Decydującego gola w drugiej połowie zdobył Paweł Bochniewicz, który skorzystał z biernej postawy w defensywie Henrika Ojamy i pokonał Soslana Dzhanaeva. Ekipa Marcina Brosza mogła później podwyższyć rezultat, ale tylko w sobie znany sposób Jesus Jimenez nie trafił do pustej bramki z około 3. metrów. Później Hiszpan został ukarany czerwoną kartką, tak samo jak Kornel Osyra. Grę po "10" na swoją korzyść mogli przechylić miejscowi, którym do wyrównania zabrakło kilku centymetrów! W ostatniej akcji meczu Joan Roman obił bowiem w poprzeczkę.

 

MIEDŹ LEGNICA 0-1 GÓRNIK ZABRZE

Paweł Bochniewicz 69

 

*****

 

Błyskawicznie zdobyta bramka prze Michala Siplaka miała duży wpływ na przebieg boiskowych wydarzeń w Krakowie. Bardzo zdeterminowana Cracovia w potyczce z Lechem Poznań nie zamierzała się tym zadowolić i dążyła do podwyższenia prowadzenia. Kolejorz zaś nie bardzo potrafił się temu przeciwstawić, ponieważ zawodnicy z Poznania nie oddali żadnego celnego strzału. Ostatecznie wynik już się nie zmienił i to ekipa Pasów jest obecnie w najlepszej sytuacji w grze o awans do europejskich pucharów z 4. miejsca.

 

CRACOVIA 1-0 LECH POZNAŃ

Michal Sipľak 6

 

*****

 

Długo nic nie zapowiadało aż takich emocji w Gliwicach. Tuż przed przerwą wynik otworzył Joel Valencia, a na odpowiedź Jagiellonii trzeba było czekać do 89. minuty, kiedy to rzut karny na gola wyrównującego zamienił Jesus Imaz. Na tym jednak widowisko nie zamierzało się kończyć, a doliczonym czasie gry Tomasz Jodłowiec fantastycznym uderzeniem w okienko znów wyprowadził Piasta na prowadzenie. W ostatniej akcji spotkania Jaga miała jeszcze jedną jedenastkę, ale tym razem Jakub Szmatuła zatrzymał Imaza i gliwiczanie zostali liderem.

 

PIAST GLIWICE 2-1 JAGIELLONIA BIAŁYSTOK

Joel Valencia 45, Tomasz Jodłowiec 90 - Jesús Imaz 89 (k)

 

*****

 

Legia Warszawa nie potrafiła odpowiedzieć na wygraną Piasta z Jagiellonią i tylko zremisowała z Pogonią Szczecin 1:1. Co więcej od pierwszego gwizdka to Portowcy byli stroną przeważającą, a w 4. minucie na 1:0 bezpośrednio z rzutu wolnego trafił Zvonimir Kožulj. Obrońcy tytułu budzić zaczęli się dopiero po przerwie, gdy w 55. minucie do remisu doprowadził Dominik Nagy. W dalszej części drugiej połowy oba zespoły miały swoje sytuacje, ale żadnemu z nich nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. 

 

LEGIA WARSZAWA 1-1 POGOŃ SZCZECIN

Dominik Nagy 55 - Zvonimir Kožulj 4

 

*****

 

W kończącym 35. kolejkę meczu Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin zdobywcy Pucharu Polski znów nie potrafili zainkasować pełnej puli w grupie mistrzowskiej. Tym razem Lechia dała przechytrzyć się ambitnemu Zagłębiu Lubin, które od 44. minuty wypracowało sobie jednobramkową przewagę. Punkt gdańszczanom w 77. minucie uratował jednak Michał Mak, który mocno ożywił poczynania swoich kolegów w końcówce.

 

LECHIA GDAŃSK 1-1 ZAGŁĘBIE LUBIN

Michał Mak 77 - Ľubomír Guldan 44





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni