Piast z Lechem na czele, tylko Pogoń bez punktu
Trzy kolejki sezonu 2018/2019 za nami, a Piast Gliwice i Lech Poznań wciąż niepokonane. Na drugim biegunie znajduje się Pogoń Szczecin, która dotychczas nie zdobyła ani jednego punktu, a co więcej nie strzeliła ani jednego gola! Portowcy póki co są łaskawi dla beniaminków, którym "rozdali" po komplecie oczek. Grono drużyn bez zwycięstwa uzupełniają natomiast Wisła Płock oraz poniedziałkowi przeciwnicy Arka Gdynia i Cracovia. Co dokładnie działo się na polskich boiskach w czasie minionego weekendu?
*****
Inaugurację 3. serii gier sezonu 2018/2019 w znacznym stopniu ustawiła czerwona kartka dla Giorgiego Merebashviliego, który plac gry musiał opuścić już w 34. minucie spotkania z Koroną Kielce. Żeby tego było mało niewiele po przerwie Nafciarze sprokurowali rzut karny, który na bramkę zamienił Elia Soriano. Grający w osłabieniu gospodarze, muszący postawić wszystko na jedną kartę, aby odrobić wynik w 90. minucie stracili drugiego gola, na którego w siódmej minucie doliczonego czasu odpowiedział Caló Oliveira, ale było to wszystko na co w piątkowe popołudnie było stać niebiesko-biało-niebieskich. Więcej o tym meczu przeczytacie tutaj.
Caló 90' - Elia Soriano 53' (karny), Ivan Jukić 90'
*****
W Sosnowcu do trzech razy sztuka. Po porażkach z Piastem Gliwice i Zagłębiem Lubin w stosunku 1:2, zespół prowadzony przez Dariusza Dudka w swoim trzecim występie po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej pewnie i wysoko ograł Pogoń Szczecin. Mecz dla Zagłębia ułożył się znakomicie, bowiem już w 5. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. Później ani jedni ani drudzy długo nie mogli się wstrzelić, lecz w ostatnich minutach Konrad Wrzesiński i Žarko Udovičić przypieczętowali triumf Zagłębia. Dla Portowców był to trzeci z rzędu przegrany pojedynek bez zdobyczy bramkowej, przez co obecnie szczecinianie zamykają tabelę.
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 3-0 POGOŃ SZCZECIN
Tomasz Hołota 5' (samobój), Konrad Wrzesiński 84', Žarko Udovičić 90'
*****
Niepokonane po dwóch kolejkach Piast i Zagłębie rywalizowały o trzeci komplet punktów w Gliwicach. Z sobotniego starcia zwycięsko wyszli zawodnicy Waldemara Fornalika, którzy na początku nowych rozgrywek korzystają na dobrej dyspozycji Joela Valencii, który przeciwko lubinianom nie tylko otworzył wynik, ale także asystował przy decydującym trafieniu Toma Hateleya.
PIAST GLIWICE 2-1 ZAGŁĘBIE LUBIN
Joel Valencia 23', Tom Hateley 83' - Patryk Tuszyński 33'
*****
Wyrównany pojedynek przy Łazienkowskiej 3 nie został rozstrzygnięty. W pierwszej części znacznie lepiej prezentowali się gracze Lechii Gdańsk, a po zmianie stron o wiele korzystniej wyglądali Legioniści, którzy jednak podobnie jak ich przeciwnicy przez 90. minut rywalizacji nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza przeciwników, w związku z czym mecz zakończył się podziałem punktów.
LEGIA WARSZAWA 0-0 LECHIA GDAŃSK
*****
Cztery razy piłkarze z Wrocławia kierowali piłkę do siatki Matusa Putnockiego, ale koniec końców to Lech Poznań schodził z boiska z tarczą. Wszystkie gole dla Śląska padły bowiem ze spalonych, których podopieczni Tadeusza Pawłowskiego wyśrubowali absolutny rekord - aż szesnastokrotnie dając się złapać w pułapkę ofsajdową. Kolejorzowi komplet punktów i trzecią ligową wygraną zapewnił Pedro Tiba, który w 82. minucie uderzył nie do obrony.
Pedro Tiba 82'
*****
Kolejny z pucharowiczów po Lechu Poznań również zwyciężył w ligowej potyczce. Jagiellonia po uporaniu się z portugalskim Rio Ave tym razem pokonała najbliższego rywala Nafciarzy - Wisłę Kraków, po bramce w 60. minucie spotkania. Chwilę wcześniej Romana Bezjaka przed polem karnym sfaulował Michał Buchalik, za co został usunięty z boiska. Następnie z rzutu wolnego idealnie przymierzył Arvydas Novikovas i rezerwowy golkiper Mateusz Lis, choć wybił futbolówkę to uczynił to już spoza z linii bramkowej i bramka oficjalnie została zapisana Litwinowi, choć początkowo jako strzelec gola widniał Bezjak, który dobił uderzenie kolegi z drużyny.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 1-0 WISŁA KRAKÓW
Arvydas Nvikovas 60'
*****
Od 27. minuty Miedź prowadziła z Górnikiem Zabrze, po trafieniu byłego atakującego Wisły Płock - Mateusza Piątkowskiego, a co więcej zawodnicy Dominika Nowaka mieli sytuacje, aby "zamknąć" mecz. Ostatnia faza spotkania w pełni należała jednak do gości, którzy między 73., a 76. minutą zdołali odwrócić losy konfrontacji w Legnicy. Bramki Daniego Suareza i Igora Angulo spowodowały, że to ekipa Marcina Brosza była bliżej zwycięstwa, które w 87. minucie przypieczętował jeszcze gol Szymona Żurkowskiego.
MIEDŹ LEGNICA 1-3 GÓRNIK ZABRZE
Mateusz Piątkowski 27' - Dani Suárez 73', Igor Angulo 76', Szymon Żurkowski 87'
*****
Na zakończenie zmagań w trzeci ekstraklasowy weekend w sezonie 2018/2019 kibice zgromadzeni na trybunach przy Kałuży jak i Ci śledzący poczynania Cracovii i Arki przed telewizorami nie obejrzeli bramek, choć napastnik gdynian Aleksandar Kolev dwukrotnie sprawdził wytrzymałość poprzeczki i słupka bramki Pasów. Bezbramkowy remis drużyny Michała Probierza z zespołem Zbigniewa Smółki oznacza, że krakowianie wywalczyli pierwszy punkt w sezonie, a mający o jedno oczko więcej Arkowcy wciąż czekają na pierwsze trafienie w nowych rozgrywkach.