Piotr Wlazło: Zapowiada się dobry mecz
Na stadionie lidera przyjdzie kończyć Wiśle Płock zasadniczą część sezonu 2017/18. Gospodarze wiosną na własnym obiekcie nie stracili nawet punktu i z pewnością to Jagiellonia jest faworytem spotkania. Pamiętajmy jednak, że nasza poprzednia wizyta w Białymstoku zakończyła się wygraną. W dużej mierze dzięki grze Piotra Wlazło, który dzisiaj reprezentuje barwy najbliższego rywala. O Wiśle jednak nie zapomniał.
- Na bieżąco śledzę mecze Wisły i przyznam, że spore wrażenie robi na mnie jej postawa w tym sezonie. Dzięki naprawdę dobrej grze awans do grupy mistrzowskiej zapewniła sobie pewnie i szybko. Ale, w sobotę, jej dobra passa zostanie powstrzymana i do domu wróci z zerowym dorobkiem - żartobliwie rozmowę zaczął nasz były rozgrywający.
- Poważnie mówiąc, spodziewam się dobrego i trudnego meczu. W rundzie wiosennej to właśnie nasze ekipy mogą pochwalić się najlepszym dorobkiem w całej ekstraklasie. Na pewno w sobotę wyjdziemy na boisko z odpowiednim szacunkiem do rywala, ale również z nastawieniem na zwycięstwo, chcemy bowiem zakończyć zasadniczą część rozgrywek na pierwszym miejscu w tabeli i zapewnić sobie korzystne rozstawienie przed decydującymi meczami - na serio dodał Wlazło.
Stawka sobotniego starcia jest wysoka dla obydwu drużyn. Gospodarze walczą o fotel lidera, Nafciarze mają szansę na czwartą pozycję, także istotną w kontekście rozstawienia przed play-off. Nic dziwnego, że kibice z Białegostoku i Płocka ostrzą sobie zęby na ten mecz. Podobnie jak Piotrek Wlazło.
- Wspomniałem już, że spodziewam się dobrego widowiska. Bardzo dla mnie ważnego. Wprawdzie pełnię swoich umiejętności i zaangażowania oddaję dzisiaj Jagiellonii, ale Wisłę, której wiele zawdzięczam, również mam w sercu. Tyle, że na dziewięćdziesiąt minut gry wszelkie sentymenty odsunę na bok. Wierzę, że razem z gośćmi stworzymy fajny spektakl na który gorąco zapraszam kibiców - dodał środkowy pomocnik Jagiellonii.
Zupełnie inne zdanie na temat przebiegu meczu ma najbliższy kolega Piotra z czasów gry w Płocku Czarek Stefańczyk, który przed meczem zapowiedział jego wynik: - Niech Belo nie liczy, że Jaga zakończy sezon na pierwszym miejscu w tabeli. Kto ma rację, okaże się już w sobotę około 20.00. Transmisję meczu przeprowadzi Katolickie Radio Diecezji Płockiej.
Fot. Włodzimierz Sierakowski