Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Powtórka z jesieni mile widziana

 

Po Derbach Mazowsza nadchodzi czas na drugie w tym sezonie Wiślackie starcie, które odbędzie się w niedzielę 28 lutego o godzinie 12:30 na Stadionie im. Kazimierza Górskiego. Nafciarze przystąpią do niego podrażnieni przegraną w Warszawie, natomiast Biała Gwiazda spróbuje podtrzymać serię trzech meczów bez porażki i zrewanżować się za niekorzystny wynik z jesieni. Z tej okazji sprawdzamy, co słychać u naszego najbliższego rywala.

Drużyna spod Wawelu z dorobkiem 21 punktów zajmuje obecnie 13. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy, tracąc do 10. Nafciarzy tylko jeden punkt. W pierwszym meczu obu zespołów rozgrywanym 18 września 2020 roku w Krakowie, płocka Wisła odniosła pewne zwycięstwo 3:0, a gol strzelony nożycami przez Damiana Rasaka jeszcze długo będzie pamiętany przez kibiców obu drużyn. Wówczas wynik już w 8. minucie otworzył wychowanek krakowian Alan Uryga, który wyskakując do długiego wrzutu z autu Damiana Zbozienia zdobył swoją trzecią bramkę przeciwko byłemu klubowi. 11 minut później po akcji Patryka Tuszyńskiego blisko podwyższenia wyniku był Mateusz Szwoch, jednak jego nieczyste uderzenie z 5 metrów minęło słupek bramki strzeżonej przez Mateusza Lisa. Obie drużyny próbowały zmienić wynik, jednak ani uderzenie Jeana Carlosa, ani Tuszyńskiego po drugiej stronie boiska, nie znalazły drogi do siatki. Ta sztuka udała się za to Damianowi Michalskiemu, który przy rzucie rożnym, wykonywanym przez Szwocha, zgubił krycie i uprzedzając piąstkującego Lisa, zdobył drugą bramkę. Po przerwie obejrzeliśmy już tylko jednego gola, ale za to jakiego! Jeden wykrzyknik to w zasadzie za mało, aby wyrazić emocje towarzyszące bramce Rasaka, który cudownie złożył się do strzału nożycami, po kontrze wyprowadzonej przez Kocyłę i dośrodkowaniu Tuszyńskiego. Nie mogło być inaczej – to właśnie to trafienie zostało przez kibiców Wisły wybrane golem poprzedniego roku. Wynik nie uległ już zmianie, między innymi za sprawą dobrych interwencji Krzysztofa Kamińskiego i Nafciarze mogli wrócić do Płocka z podniesionymi głowami.

Tamto spotkanie i forma Wisły Kraków to już jednak historia. Jeszcze 2 grudnia doszło do zmiany na stanowisku szkoleniowca – Artura Skowronka zastąpił Peter Hyballa. W opinii wielu obserwatorów, pod jego wodzą drużyna prezentuje się znacznie lepiej niż w rundzie jesiennej, a taktyka oparta na wysokim, nieustannym pressingu sprawia trudności kolejnym ligowym rywalom. Styl pracy, ciężkie treningi i osobowość niemieckiego trenera jest coraz bardziej doceniana przez kibiców Białej Gwiazdy, a w klubowym sklepiku pojawiły się nawet koszulki z napisem "Gegenpressing" inspirowane taktyką preferowaną przez Hyballę.

Oprócz zmiany trenera, w ostatnim czasie doszło również do innych zmian kadrowych. Drużynę opuścili tacy zawodnicy jak: Rafał Janicki, David Niepsuj, Michał Mak, Dawid Abramowicz, a na wypożyczenie udał się napastnik Fatos Beqiraj. Do Białej Gwiazdy dołączyli natomiast młodzieżowcy: Krystian Wachowiak (ostatnio Chojniczanka Chojnice) i Serafin Szota (ostatnio wypożyczony do Stomilu Olsztyn), włączeni do kadry pierwszego zespołu zawodnicy z CLJ-ki: Kamil Głogowski i Piotr Starzyński, wypożyczony ze Slovana Bratislava Żan Medved oraz pozyskani na zasadzie transferów definitywnych Souleymane Kone i David Mawutor. Ciekawie wyglądała sytuacja z przyjściem do zespołu luksemburskiego obrońcy Tima Halla. 23-latek podpisał kontrakt 14 stycznia, a już 11 dni później doszło do jego rozwiązania. Sporo mówiło się o tym, że Hall przyjechał do Krakowa nieprzygotowany fizycznie i nie był w stanie wytrzymywać ciężkich treningów pod okiem Petera Hyballi. Tuż przed najbliższym meczem ogłoszono wypożyczenie 26-letniego serbskiego obrońcy Uroša Radakovicia ze Sparty Praga.

W rundzie wiosennej naszej imienniczce udało się do tej pory zgromadzić 7 punktów w 4 meczach. Bardzo obiecująco zapowiadał się pierwszy z nich, bowiem, podejmując u siebie Piasta Gliwice, po 20. minutach tablica wyników pokazywała trzybramkowe prowadzenie gospodarzy. Później jednak do głosu doszli przyjezdni, którzy jeszcze przed przerwą zdołali złapać kontakt, a w ostatnich minutach spotkania przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Następne dwa mecze to rozgrywane na zaśnieżonych boiskach potyczki z Jagiellonią (2:0) u siebie i we Wrocławiu ze Śląskiem (1:1). W ostatniej kolejce do Krakowa przyjechał dotychczasowy lider – Pogoń Szczecin i po zaciętym spotkaniu gospodarze wyszli z tego boju zwycięsko – spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1, a wynik ustalił najlepszy strzelec drużyny Felicio Brown Forbes (6 goli w 13 meczach), który również przeprowadził akcję, po której piłkę do własnej bramki skierował obrońca gości.

Ten właśnie zawodnik będzie musiał zostać otoczony szczególną opieką ze strony obrońców Nafciarzy. Brown Forbes wyraźnie odżył pod wodzą niemieckiego szkoleniowca, na wiosnę zanotował już 3 trafienia i kwestią czasu wydaje się być, to kiedy zacznie jeszcze lepiej wykorzystywać stwarzane mu przez drużynę okazje. Innym graczem, na którego warto zwrócić uwagę, jest niespełna 24-letni skrzydłowy z Ghany Yaw Yeboah, mający w tym sezonie na swoim koncie 4 bramki i zanotował 2 asysty. Na wiosnę dwie bramki i asystę zdążył na swoje konto zapisać również boczny obrońca krakowian Maciej Sadlok.

Białej Gwiazdy nie omijają też problemy kadrowe. Z powodu kontuzji z gry wyłączeni są środkowi obrońcy: Adi Mehremić i sprowadzony przed tą rundą Souleymane Kone, z dłuższymi problemami zdrowotnymi zmaga się wciąż pomocnik Vullnet Basha, a w spotkaniu z Nafciarzami za kartki pauzował będzie boczny obrońca Łukasz Burliga.

Dla trenera Radosława Sobolewskiego będzie to piąte spotkanie przeciwko klubowi, w którym zbierał trenerskie szlify. Dotychczas jedno z nich przegrał, jedno zremisował i dwa wygrał. Obecny zespół krakowskiej Wisły pod wieloma względami różni się od tego, z którym Nafciarze mierzyli się jesienią. Mamy jednak nadzieję, że i tym razem będziemy świadkami emocjonującego spotkania, a trzy punkty zostaną w Płocku. Początek już w niedzielę o 12:30. Transmisja w Canal+ Sport. Trzymajcie kciuki!





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni