Przegrana po wyrównanej grze
W dzisiejszej grze kontrolnej lepsza okazała się Zorya Luhansk. Przegraliśmy ten sparing 2:3, a bramki zdobyli dla nas Marko Kolar z rzutu karnego oraz Mateusz Lewandowski.
Z początku tempo z obu stron było raczej spokojne. Minęło jednak dziesięć minut gry i mieliśmy pierwszą groźną akcję Nafciarzy. Z lewego skrzydła w pole karne wbiegł Michał Mokrzycki. Nasz środkowy pomocnik został jednak sfaulowany. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł Marko Kolar i pewnym, spokojnym strzałem wyprowadził nas na prowadzenie. Okazało się jednak, że nie cieszyliśmy się z niego zbyt długo. Goście przeprowadzili bowiem doskonałą kontrę i po świetnej asyście z prawego skrzydła wyrównującą bramkę zdobył Yegor Nazaryna.
Podopieczni Pavola Stano od razu ruszyli wówczas do ataku. Niestety mocne uderzenie Damiana Rasaka przeleciało nad bramką rywali. Tak na dobrą sprawę do końca pierwszej połowy nic większego się nie działo, aż do ostatnich minut. Wówczas z boiska musiał zejść kontuzjowany Martin Sulek, a kilka chwil potem Zorya Luhansk wyszła już na prowadzenie. Z prawego skrzydła świetnie dograł futbolówkę Yegor Nazaryna, a całość idealnie przy słupku sprytnie wykończył Vyacheslav Churko.
Tuż po zamianie stron prawą stroną starał się urwać Milan Kvocera. Niestety jego drybling okazał się nieskuteczny i Słowak nieco sam wygonił się za linię końcową. Kilka minut później ten sam zawodnik dośrodkowywał z prawej strony, jednak piłkę spokojnie złapał bramkarz przeciwników. Z czasem w końcu mieliśmy groźniejszy atak przyjezdnych. Po nieczystej główce Denysa Yanakova bez problemów futbolówkę chwycił jednak Krzysztof Kamiński. Chwilę potem nasz golkiper doskonałym wykopem rozpoczął kontratak. Piłkę przejął Mateusz Lewandowski, który posłał strzał między nogami przeciwnego golkipera i mieliśmy już remis 2:2. Po niespełna godzinie gry słowacki skrzydłowy raz jeszcze pokazał się w ofensywnej akcji. Mateusz Lewandowski dobrze odegrał mu piłkę, jednak po jego próbie po dalszym słupku świetną paradą popisał się bramkarz Ukraińców. Po tej sytuacji dwukrotnie musieli wykazać się nasi bramkarze. Najpierw jeszcze Krzysztof Kamiński, a następnie tuż po wejściu na boisko Oskar Lodziński. Młody bramkarz i tak dosłownie chwilę potem musiał wyciągać piłkę z siatki. Na prowadzenie ukraiński zespół wyprowadził Denys Nahnoynyi.
W siedemdziesiątej minucie w naszym polu karnym ręką zagrał Jakub Rzeźniczak. Sędzia wskazał na wapno, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Yegor Nazaryna. Nie trafił w bramkę. Nasz golkiper został zatrudniony jednak chwilę później, kiedy dobrze wyłapał próbę po krótkim słupku Sergiya Bultesy. W odpowiedzi ruszyli Nafciarze. Po akcji Mateusza Lewandowskiego na skraju pola karnego z pierwszej piłki uderzył Tomasz Walczak, niestety zdecydowanie zbyt lekko. Na kilkanaście minut przed ostatnim gwizdkiem dwukrotnie mocno zagroziliśmy bramce rywali. Najpierw potężnie po krótkim rogu uderzył Mateusz Lewandowski, a chwilę potem z dystansu zaskoczyć golkipera starał się Radosław Cielemęcki. Zorya odpowiedziała tylko niecelnym uderzeniem z dalszej odległości, którego autorem był Danyil Alefirenko. Na sam koniec spotkania mieliśmy jeszcze po dwie próby z obu stron. Oskar Lodziński świetnie wybronił strzał z dystansu Sergiya Buletsy, a następnie po kapitalnym dograniu Radosława Cielemęckiego z piłką minął się Tomasz Walczak.
Wisła Płock - Zorya Luhansk 2:3 (1:2)
1:0 - Marko Kolar (rz. k.) 11'
1:1 - Yegor Nazaryna 15'
1:2 - Vyacheslav Churko 45'
2:2 - Mateusz Lewandowski 55'
2:3 - Denys Nahnoynyi 64'
Wisła (I połowa): Krzysztof Kamiński - Damian Zbozień, Jakub Rzeźniczak, Martin Sulek (45', Igor Drapiński), Anton Krivotsyuk - Damian Rasak, Filip Lesniak, Michał Mokrzycki - Milan Kvocera, Marko Kolar, Dawid Kocyła.
Wisła (II połowa): Krzysztof Kamiński (62', Oskar Lodziński) - Damian Zbozień, Jakub Rzeźniczak, Anton Krivotsyuk, Igor Drapiński - Fryderyk Gerbowski, Michał Mokrzycki (77', Dawid Krzyżański), Filip Lesniak (62', Adrian Szczutowski) - Milan Kvocera (62', Tomasz Walczak), Mateusz Lewandowski, Radosław Cielemęcki.