Semir Štilić: Po prostu chciałem grać
Już w trakcie sezonu do naszej drużyny dołączył Bośniak Semir Štilić. W poprzednich rozgrywkach również reprezentował barwy Wisły, tyle że krakowskiej. Z ekipą Białej Gwiazdy przygotowywał się do obecnej kampanii, ale ostatecznie przeprowadził się do Płocka, o czym sam zdecydował.
- Przygotowywałem się do sezonu z Wisłą Kraków. Wszystko było na dobrej drodze, ale trener Kiko Ramirez poinformował mnie, że raczej nie będzie na mnie stawiał. Jako doświadczony piłkarz przyjąłem to po męsku, a że bardzo zależało mi na regularnej grze, postanowiłem się przeprowadzić. Mam świadomość zaległości motorycznych, nie uczestniczyłem przecież w zgrupowaniu przed sezonem, ale z każdym treningiem i meczem moja dyspozycja fizyczna jest coraz lepsza i cieszę się, że w coraz większym stopniu mogę pomóc drużynie. Obiecuję, że po zimowym okresie treningowym kibice zobaczą stuprocentowego Semira, a że stawiam sobie wysokie cele, wierzę, że przydam się zespołowi, który już dzisiaj obdarzył mnie zaufaniem - o kulisach zmiany klubu powiedział Štilić.
Środkowy pomocnik był autorem jednego z goli dla Białej Gwiazdy w naszym ostatnim, ligowym meczu rozegranym w Krakowie, który gospodarze wygrali 3:2. - Miałem wówczas trochę szczęścia. Każdy, kto trochę zna się na piłce wie, że próbowałem dośrodkować piłkę w pole karne, a wyszło idealne uderzenie. Był to gol na 2:2. Później dostaliśmy takiego wiatru w plecy, że pokonaliśmy płocką Wisłę, chociaż z przebiegu spotkania wcale nie byliśmy lepszą ekipą. Mieliśmy fart jako zespół, mnie również pomogło szczęście, liczę więc że teraz fortuna się odwróci i pomoże nam wygrać w Krakowie - stwierdził Bośniak.
Większego zaskoczenia ze strony Wisły Kraków Semir się nie obawia, ale docenia walory najbliższego przeciwnika. - Ogromnym atutem Krakusów jest skuteczny Carlitos. Na drugim biegunie poukładana gra w defensywie, za którą odpowiada Arek Głowacki. Głowa nie zagra w niedzielę, ale on tak poustawiał kolegów z obrony, że na pewno godnie go zastąpią. Z drugiej strony, jeśli ma go zmienić Marcin Wasilewski, to czy znając jego umiejętności, możemy mówić o jakimkolwiek osłabieniu? W obecnej fazie sezonu wszyscy doskonale znają sposób gry innych drużyn. Wiemy wszystko o Wiśle, tak jak krakowianie o nas, o zaskoczeniu nie może być mowy, o wyniku zadecyduje forma w dniu meczu - dodał Semir Štilić.
W tym z Białą Gwiazdą graliśmy już dwa razy. W ekstraklasie przegraliśmy w Płocku 0:1, a w Pucharze Polski 1:2, tracąc obydwa gole z rzutów karnych. Jeśli dodamy ubiegłoroczne porażki, obydwie w stosunku 2:3, gdy decydujące bramki padały w doliczonym czasie gry, możemy mówić o krakowskim fatum.
Czas z nim skończyć, na co szanse dostaniemy w niedzielę o 15.30. Relacja live na naszej stronie internetowej oraz w Katolickim Radiu Diecezji Płockiej.