Serbowie w Wiśle Płock
We wtorek 12 lutego piątym tej zimy wzmocnieniem Wisły Płock został 28-letni skrzydłowy Alen Stevanović, który powiększył zagraniczną kolonię w drużynie Nafciarzy. Liczba graczy spoza Polski powróciła więc do ośmiu, bowiem Serb zajął miejsce Caló Oliveiry - Portugalczyka, który niedawno opuścił nasze szeregi.
Mający na swoim koncie trzy występy w reprezentacji Serbii - Stevanović jest pierwszym przedstawicielem kraju ze stolicą w Belgradzie w Wiśle od momentu opuszczenia Płocka przez Marko Radicia. Przed laty przy Ł34 występowało jednak jeszcze pięciu innych serbskich zawodników.
Pierwszym z nich, który zameldował się na Stadionie im. Kazimierza Górskiego, był Uroš Predić. Pomocnik kontrakt z naszym klubem podpisał w połowie 2000 roku. Ostatnim zaś, który reprezentował nasze barwy, był wspominany wcześniej Radić. Marko pod względem liczby występów wśród obcokrajowców w Wiśle Płock nieznacznie ustępuje jedynie Czarnogórcowi Žarko Beladzie. Pierwszą bramkę zdobył natomiast Predrag Vujović, a na listę strzelców wpisywali się jeszcze Mitar Peković, Marjan Jugović oraz Radić.
W sumie Serbowie w barwach Nafciarzy zanotowali 267 występów we wszystkich rozgrywkach, w których zaliczyli 15 trafień. Który z nich radził sobie najlepiej?
*****
Uroš Predić - 7 występów
Fot. Włodzimierz Sierakowski
Przygoda pierwszego w historii Serba z naszym klubem nie trwała zbyt długo. Zamknęła się na jednym sezonie 2000/2001 i nie była zbyt owocna. Predić miał jednak niesamowitego pecha, ponieważ w swoim pierwszym występie w naszej koszulce debiutant... złamał nogę, a po rekonwalescencji nie otrzymywał zbyt wielu szans od trenerów walczących o nasze utrzymanie w ekstraklasie w efekcie szybko opuścił Płock i wrócił do ojczyzny. Poza ówczesną Jugosławią swoich sił próbował także w Chinach, Zagłębiu Lubin, Azerbejdżanie czy Anglii, gdzie zakończył karierę i został agentem w jednej z brytyjskich firm menadżerskich. Co ciekawe w 2016 roku dość nieoczekiwanie odwiedził naszych piłkarzy podczas obozu w tureckiej Antalyi.
Mitar Peković - 65 występów / 3 bramki
Fot. Włodzimierz Sierakowski
Zdecydowanie mocniej w pamięci wszystkich płockich kibiców zapisał się środkowy obrońca Mitar Peković - jeden z czterech zawodników z Serbii i Czarnogóry, którzy w zimowym oknie transferowym sezonu 2004/2005 zasilili nasze szeregi. Oprócz Pekovica do Wisły dołączyli wówczas trzej inni gracze z Bałkanów: obrońcy z Czarnogóry Žarko Belada i Marko Colaković oraz serbski ofensywny pomocnik Predrag Vujović. Już w pierwszym wiosennym meczu duet stoperów stworzyli właśnie Peković z Beladą, a na tzw. "dziesiątce" zagrał Vujović. Uczciwie przyznając to właśnie dwaj środkowi defensorzy radzili sobie u nas najlepiej, a bramki Mitara z Polonią Warszawa po rajdzie przez całe boisko czy w półfinale Pucharu Polski z Kujawiakiem Włocławek złotymi zgłoskami zapisały się w naszej historii. Po dwuletnim pobycie w Wiśle rosły stoper wrócił do Serbii, gdzie grał między innymi w Vojvodinie Novi Sad, a później występował jeszcze chociażby w rosyjskiej Anzhi Makhachkala i Budućnost Podgorica z Czarnogóry, z którym wygrał mistrzostwo i puchar Czarnogóry.
Predrag Vujović - 31 występów / 2 bramki
Fot. Włodzimierz Sierakowski
Najmłodszy piłkarz z całego bałkańskiego zaciągu, który jako pierwszy strzelił gola dla Wisły Płock. Miało to miejsce 24 marca 2005 roku w jego drugim występie w Wiśle przeciwko GKS-owi Bełchatów w rozgrywkach Pucharu Polski. Vujović jako jedyny Serb w tamtym okresie był zawodnikiem ofensywnym i można powiedzieć, że nie spełnił pokładanych z w nim nadziei. Zaledwie dwie bramki w 31 występach trzeba uznać za kiepski wynik, dlatego też przy Ł34 spędził zaledwie 12 miesięcy. Później karierę kontynuował w ojczyźnie, ale też w Uzbekistanie i na Węgrzech. Nigdzie przesadnej furory nie zrobił, co można wnioskować po tym, że w swoim najlepszym sezonie cztery razy wpisał się na listę strzelców.
Nebojša Živković - 53 występy
Fot. Włodzimierz Sierakowski
Pół roku po bałkańskim kwartecie szeregi Nafciarzy zasilił kolejny Serb. Nebojša Živković był prawym obrońcą, dlatego też na starcie rozgrywek 2005/2006 Jakub Wierzchowski dyrygował obroną tworzoną przez (od prawej strony) Živkovicia, Beladę, Pekovicia i Colakovicia. Trzeba przyznać, że w tamtym sezonie radziliśmy sobie nie najgorzej, czego dowodem nasz największy triumf - Puchar Polski. Nebojša mimo, że przez półtorej roku był etatowym bocznym defensorem na koniec 2007 roku wrócił do kraju i dołączył do klubu FK Železničar Lajkovac, w którym pograł pięć sezonów i zawiesił buty na kołku. Jedyny wyjazd zagraniczny pozwolił mu cieszyć się poza pucharem także z Superpucharu Polski.
Marjan Jugović - 8 występów / 3 bramki
Fot. Dominik Dziecinny / AG
Najwięcej czasu w Płocku spędził Belada, któremu w pierwszoligowym sezonie 2008/2009 przyszło występować w Wiśle z kolejnym Serbem Marjanem Jugoviciem. W rundzie jesiennej napastnik zdobył 3 bramki i 8 meczach, po czym przeniósł się do ekstraklasowej Polonii Bytom i tyle go widzieliśmy. Na Śląsku również nie zagrzał miejsca zbyt długo i ruszył... w podróż po świecie. Najpierw grał w Czarnogórze, następnie na chwilę załapał się w FK Napredak Kruševac, którego jest wychowankiem, a później występował jeszcze w Syrii, Bahrajnie, Islandii, Bośni i Hercegowinie, Indonezji, Libanie oraz Indiach.
Marko Radić - 102 występy / 7 bramek
Fot. Włodzimierz Sierakowski
Ostatnim serbskim piłkarzem w Wiśle przed Alenem Stevanoviciem był Marko Radić. Środkowy obrońca do Płocka przeniósł się ze słowackiego MFK Ružomberok i jak się później okazało przeszedł z Nafciarzami drogę od spadku do II ligi przez awans do ekstraklasy. Bardzo długo Radić był pierwszym wyborem trenera Marcina Kaczmarka, jeśli chodzi o stoperów i długo partnerował Pawłowi Magdoniowi czy Bartłomiejowi Sielewskiemu. Sytuacja zmianie uległa dopiero, gdy pozyskaliśmy Przemysława Szymińskiego, a zasłużony defensor musiał pogodzić się z rolą zmiennika. W niebiesko-biało-niebieskich barwach przez 4,5 roku zanotował łącznie aż 102 występy, co jest wynikiem godnym podziwu.