Stomil po trzech latach przerwy
W czwartek 31 października będziemy kontynuować walkę w Totolotek Pucharze Polski 2019/2020. Drugim rywalem Wisły w 1/16 finału rozgrywek będzie pierwszoligowy Stomil Olsztyn, z którym zagramy o godzinie 17:30.
Historia rywalizacji Wisły ze Stomilem jest bardzo długo, niezwykle bogata i co najważniejsze przemawia na korzyść Nafciarzy. Do pierwszego kontaktu doszło na początku lat 70, ale to od sezonu 1991/92 przez dłuższy czas toczyliśmy regularne ligowe boje. Dwukrotnie w latach 1996 i 1998 rywalizowaliśmy także w Pucharze Polski, gdzie najpierw wyeliminowaliśmy ekstraklasowy Stomil wygrywając aż 4:0 (bramki: Dariusz Podolski, Wojciech Małocha - dwie, Ryszard Remień), a następnie przegraliśmy 0:1 i musieliśmy uznać wyższość rywali.
W starciach z olsztynianami jesteśmy niepokonani od sezonu 2010/11, a więc 8 spotkań z rzędu, jednak ostatni triumf nad tym przeciwnikiem odnieśliśmy 9 listopada 2014 roku. Wówczas na listę strzelców wpisali się Cezary Stefańczyk, Mikołaj Lebedyński i Fabian Hiszpański, co oznaczało pewną wyjazdową wygraną 3:0. Trzy kolejne mecze zakończyły się z kolei remisami (2:2, 1:1, 0:0), w tym ten ostatni dotychczasowy w stolicy Warmii datowany na 4 października 2015. Wtedy długo musieliśmy gonić wynik, który otworzył Grzegorz Lech, ale w końcówce się udało, gdy dośrodkowanie Wojciecha Łuczaka na bramkę wyrównującą zamienił Lebedyński. Oprócz Lecha ostatnią olsztyńską batalię z Nafciarzami pamiętać mogą również Piotr Skiba, Janusz Bucholc, Rafał Remisz oraz Paweł Głowacki, którzy nadal są zawodnikami Stomilu. W naszych szeregach ostali się natomiast najbardziej doświadczeni Cezary Stefańczyk i Bartłomiej Sielewski, a z ostatniego do tej pory pojedynku z 29 kwietnia 2016 też Patryk Stępiński.
Nasze ostatnie pojedynki z lat 2013-2016 to konfrontacje w I lidze, w której Stomil Olsztyn nieprzerwanie występuje od sezonu 2012/13. Po naszym awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej Duma Warmii zajmowała odpowiednio miejsca 13, 14 i 11. Obecnie po 15. kolejkach Fortuna I ligi sklasyfikowani są na bardzo dobrej 7. pozycji z 22 punktami i niewielką stratą do przedsezonowych faworytów rozgrywek szóstej Miedzi Legnica (2 punkty straty) i piątek Stali Mielec (3 punkty straty), a niewiele większy dystans dzieli ich nawet od podium, na którego najniższym stopniu póki co zasiada Podbeskidzie Bielsko-Biała (27 oczek w dorobku).
Swój wpływ bez wątpienia mają zmiany jakie zaszły latem 2019 roku, gdy w 74. urodziny klubu przejął go nowy właściciel, a wraz z nim przy Piłsudskiego 69A pojawiła się nowa rada nadzorcza i prezes. To spowodowało, że jedyny przedstawiciele Warmii w I lidze odważniej zaczęli poczynać sobie na rynku transferowym, a do składu dołączyło wielu młodych zawodników, jak chociażby wypożyczeni z klubów ekstraklasy: Maciej Pałaszewski, Wojciech Hajda oraz Oktawian Skrzecz. Trzon drużyny prowadzonej przez Piotra Zajączkowskiego nadal tworzą jednak grające legendy jak Skiba, Bucholc czy Lech, ale ważnymi postaciami są także Ci co niedawno wrócili i pochodzą z Olsztyna: Rafał Remisz, Wiktor Biedrzycki i Artur Siemaczko. Najlepszym strzelcem zespołu jest Lech (4 bramki), ale już w klasyfikacji kanadyjskiej tyle samo punktów (4) uzbierał Siemaszko (po 2 bramki i asysty), a liderem tego zestawienia jest Szymon Sobczak (po 3 bramki i asysty). Podstawowym młodzieżowcem jest zaś kolejny olsztynianin Jakub Mosakowski.
Ostatnio Stomilowcy nie mają jednak najlepszej passy, ponieważ od wygranej z Podbeskidziem (1:0) na koniec września nie potrafili sięgnąć po komplet punktów w czterech kolejnych potyczkach z: Olimpią Grudziądz (0:1), Bruk-Bet Termaliką Nieciecza (1:1), Miedzią Legnica (1:4) oraz Puszczą Niepołomice (0:0), ale z drugiej strony u siebie są niepokonani od 13 września i triumfu nad Stalą Mielec (1:0). Pomiędzy wspominanymi pojedynkami ze Stalą i Podbeskidziem rywalizowali jeszcze z Wigrami Suwałki (0:0) oraz w I rundzie Totolotek Pucharu Polski z Ruchem Chorzów. Trzecioligowiec postawił olsztynianom niespodziewanie trudne warunki, dwukrotnie doprowadzając do remisu, a co za tym idzie dogrywki, w której gospodarze wyszli nawet na prowadzenie. W 119. minucie wynik uratował jednak Mosakowski (wcześniej na listę strzelców w Stomilu wpisali się Siemaszko i Sobczak), a w serii rzutów karnych to właśnie Duma Warmii okazała się skuteczniejsza i dzięki zwycięstwu 4:3 awansowała do kolejnej rundy rozgrywek, w której już za chwilę zmierzy się z nami.
Transmisję z tego spotkania będzie można obejrzeć w Polsacie Sport.. Zapraszamy jednak do śledzenia naszych relacji tekstowych na Facebooku i Twitterze.