Święta z ekstraklasą
Dwie kolejki dzielą piłkarzy ekstraklasy od zakończenia zasadniczej części sezonu 2017/2018. Kilka drużyn walczy jeszcze o miejsce w grupie mistrzowskiej i właśnie kibiców tych zespołów czekają największe emocje w dwóch najbliższych meczach. Wisła miejsce w czołowej ósemce już sobie zagwarantowała więc presja wyniku jest nieco mniejsza. Chcemy jednak powalczyć o jak najlepszą pozycję przed fazą play-off, czemu pomóc mają zwycięstwa z Piastem Gliwice i Jagiellonią Białystok.
Mecze 29. serii spotkań rozpocznie nasz sąsiad w tabeli Górnik Zabrze, który w Wielką Sobotę o godzinie 15.30 podejmie Sandecję Nowy Sącz. Faworyt jest oczywisty. Zabrzanie walczą o europejskie puchary, Drugi beniaminek zamyka tabelę, a na zwycięstwo czeka od wielu miesięcy. Byłoby miło gdyby jej kiepska seria zakończyła się właśnie 31 marca, wówczas mielibyśmy szansę dogonić Górnika i zwiększyć szanse na lepszą lokatę po rundzie zasadniczej.
W wyścigu o grupę mistrzowską ciągle uczestniczy Cracovia. W boju o zachowanie bytu udział bierze z kolei Bruk-Bet Termalica. Nic dziwnego, że sobotnie starcie tych drużyn ma ogromny ciężar gatunkowy. Co prawda mecz odbędzie się w Niecieczy, ale dobra forma Pasów nakazuje w nich widzieć kandydata do zwycięstwa. Pierwszy gwizdek o 15.30.
Do ostatniej minuty ostatniego meczu poprzedniego sezonu Lechia Gdańsk liczyła się w walce o mistrzostwo Polski. Dzisiaj nad strefą spadkową ma zaledwie dwa punkty przewagi, a jej postawa na boisku sugeruje, że o ekstraklasę w Gdańsku kibice będą drżeć do końca rozgrywek. Szansę na poprawienie mizernego dorobku gdańszczanie dostaną w sobotę o 18.00 w Kielcach. Ale powinni się cieszyć, jeśli z Kielc przywiozą choćby punkcik.
Ostatni zaplanowany na Wielką Sobotę mecz polskiej elity zostanie rozegrany w Gdyni. Arka o 20.30 zmierzy się z mistrzem kraju Legią Warszawa. Przed dwoma tygodniami Arkowcy zmarnowali niesamowitą okazję do ogrania Jagiellonii w Białymstoku, ale chociaż przegrali zaprezentowali się całkiem nieźle. A, że na Legię każdy mobilizuje się dodatkowo, więc gospodarze nie stoją na straconej pozycji. By jednak osiągnęli sukces muszą zagrać na maksimum możliwości.
Pozostałe pojedynki przedostatniej serii gier rundy zasadniczej odbędą się w Poniedziałek Wielkanocny. O 15.30 przy Łukasiewicza 34 czekają nas największe emocje. Do Płocka przyjeżdża Piast Gliwice, rywal którego po powrocie w szeregi najlepszych jeszcze nie udało się nam pokonać. Najwyższy więc czas na komplet punktów, potrzebny w kontekście jak najwyższej pozycji startowej przed podziałem ligi. Czeka nas trudne zadanie bowiem Piast wiosną spisuje się bardzo dobrze, a jego defensywa może uchodzić za wzór. Tylko piłkarzom Jagiellonii udało się pokonać golkipera gliwiczan, dlatego też o sukces w poniedziałek trzeba będzie ostro powalczyć.
Balansujące na krawędzi awansu do grupy mistrzowskiej Zagłębie Lubin podejmie Jagiellonię Białystok. Mecz rozpocznie się o tej samej porze co nasze starcie z Piastem. Ciężko wróżyć wygraną Miedziowych. Grają przeciętnie, a muszą się zmierzyć z najlepszą obecnie ekipą w kraju, która na dodatek bardzo dobrze gra na wyjazdach. I sądzimy, że zwycięską serię podtrzyma poważnie redukując szanse gospodarzy na grę w grupie mistrzowskiej.
Dwa ostatnie spotkania 29 kolejki zaplanowano na 18.00. Wisła Kraków zagra z Lechem Poznań, a Pogoń Szczecin ze Śląskiem Wrocław. Stawką spotkania w Krakowie jest jak najwyższe miejsce w grupie mistrzowskiej, w Szczecinie spotkają się zespoły, których celem jest utrzymanie się w ekstraklasie. Forma Białej Gwiazdy zwyżkuje, co przy kiepskiej grze Kolejorza na wyjazdach daje nieco większe szanse na wygraną gospodarzy. Jeszcze gorzej na obcych boiskach radzi sobie Śląsk, więc Pogoń powinna do swojego konta dopisać trzy punkty i wyprzedzić rywala w tabeli, zwiększając swoje szanse na zachowanie ekstraklasy.