Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Szósty weekend z piłka młodzieżową za nami

 

Szósty weekend z piłka młodzieżową za nami. Drużyny Stowarzyszenia Sportu Młodzieżowego Wisła Płock zanotowały w nim imponujący bilans: kompletu siedmiu zwycięstw.

Jako pierwsi na murawę wyszli 12-latkowie Tomasza Włoczewskiego występujący w I Lidze Okręgowej D1, którzy w 5. kolejce pokonali na bocznym boisku Stadionu im. Kazimierza Górskiego Amatora Maszewo 2:1 po bramkach Martina Wawrzyńczaka i Sebastiana Nowaka z rzutu karnego. - To był przeciętny mecz w naszym wykonaniu - mówi Włoczewski. - Przy dobrze zorganizowanej obronie drużyny gości mieliśmy problem ze stwarzaniem sobie sytuacji bramkowych. Po przerwie przyspieszyliśmy sposób rozgrywania akcji i przyniosło to efekty w postaci strzelenia dwóch bramek, ale poziom gry na pewno był daleki od naszych wymagań.

Wisła zajmuje na razie 2. miejsce w tabeli z dorobkiem 13 punktów i bilansem bramkowym 18:7. W tych samych rozgrywkach rywalizuje także drugi zespół “Nafciarzy”, ale rok młodszy, prowadzony przez Emila Pniewskiego, który jest 3. i ma 4 punkty mniej od starszych kolegów i liderującego Stoczniowca - w 5 meczach 11-latkowie strzelili 19 i stracili 11 goli.

12:2 – to z kolei wynik pojedynku “Nafciarzy” z rocznika 2008 trenowanych również przez Pniewskiego, ale występujących w I Lidze Okręgowej D2. W 5. serii spotkań wiślacy pokonali na wyjeździe Kasztelana Sierpc i prowadzą w rozgrywkach - w czterech meczach odnieśli cztery zwycięstwa, strzelając aż 40 bramek przy ledwie 5 straconych.

Zwycięstwem zakończyli miniony weekend również piłkarze z rocznika 2003, których trenuje Rajmund Koperek, wygrywając na wyjeździe z UKS-em Talent Warszawa 3:2 w “Ekstralidze” B1. - To paradoks, bo zagraliśmy chyba najsłabszy mecz w sezonie - tłumaczy Koperek. - Niewiele nam wychodziło i nie mogliśmy zaprezentować tego, co potrafimy, chociaż trzeba przyznać, że mieliśmy kilka zmian w składzie spowodowanych kontuzjami i chorobami. Przy tym nie za wysokim poziomie zaprezentowaliśmy jednak 100-procentową skuteczność, bo wykorzystaliśmy wszystkie okazje, jakie stworzyliśmy: najpierw z ostrego kąta przymierzył mocno Dawid Majewski, wykorzystując zagranie z autu Gabriela Wiącka; później padła bramka samobójcza, po tym jak wykonywaliśmy rzut wolny, a trzecie trafienie zaliczył Konrad Rutkowski, który dostał w kontrze prostopadłą piłkę i popędził sam na bramkę - to zresztą staje się jego specjalnością, bo w poprzednich meczach miał podobne sytuacje. W ostatnich 10 minutach gospodarze odpowiedzieli jeszcze dwa razy, ale udało się dowieźć wygraną do końca. Po 6 meczach Wisła z dorobkiem 15 punktów i bilansem bramek 17:7 awansowała na pozycję lidera tabeli, co jak dodaje Koperek, stało się po raz pierwszy, odkąd objął zespół.

Pierwszą wiktorię w sezonie zanotowali 15-latkowie Krzysztofa Kwasiborskiego, którzy pokonali przy Łukasiewicza 34 KS Legionovię 4:1 w “Ekstralidze” B2. - Mimo wyniku to nie było dla nas łatwe spotkanie - mówi Kwasiborski. - Gra była wyrównana, choć to my objęliśmy prowadzenie jako pierwsi. Goście szybko jednak odpowiedzieli, wykorzystując rzut karny podyktowany po przypadkowym zagraniu ręką z naszej strony. Jeszcze do przerwy ponownie byliśmy lepsi o jednego gola, ale po zmianie stron rywale nadal stwarzali sobie podbramkowe sytuacje, jednak niebezpieczeństwu udanie zapobiegał nasz bramkarz. Mówiłem moim zawodnikom, że muszą postarać się o 3. trafienie, bo to powinno załatwić sprawę, i tak faktycznie było – udało się to ok. 70 minuty i z przeciwników zeszło powietrze. To dla nas niezwykle cenna wygrana, bo myślę, że zdejmie trochę presji z chłopaków i pozwoli na przełamanie także w kolejnych pojedynkach. Dodam tylko, że bramki dla nas zdobywali: Tymoteusz Grzegorowski (dwie), Krystian Pawełkiewicz i Filip Rudziński. Dzięki tej wygranej Wisła awansowała na 6. pozycję w tabeli z bilansem 3 punktów w 5 meczach, do czego trzeba dołożyć 7 strzelonych i 28 straconych goli.

O komplet punktów postarała się drużyna do lat 19 prowadzona przez Artura Serockiego, która pokonała u siebie KS Ursusa Warszawa 4:1 w “Ekstralidze” A1. Bramki dla płocczan strzelili: Paweł Kwaśniewski, Błażej Sworski, Szymon Kiewel i Kacper Kiewel - ten ostatni stanął jeszcze przed szansą podwyższenia prowadzenia Wisły na 5:1, ale nie wykorzystał w drugiej połowie rzutu karnego.

- Wszystko skończyło się zgodnie z planem, ale początek spotkania nie zaczął się najlepiej, bo szybko straciliśmy gola - relacjonuje asystent I szkoleniowca Paweł Kowalski. - Cieszy nas natomiast adekwatna reakcja zespołu, bo natychmiast rzuciliśmy się do odrabiania strat i już do przerwy wysforowaliśmy się na 3:1. Górowaliśmy nad rywalami organizacja gry, a do tego byliśmy bardziej konkretni w swoich poczynaniach, choć nadal musimy pracować nad skutecznością. Najważniejsze, że długimi fragmentami prezentujemy styl, nad którym mozolnie pracujemy na treningach, bo myślę, że wszyscy chcemy widzieć tego efekty jak najczęściej. Wisła zajmuje pozycję wicelidera - w 5 meczach zdobyła 10 punktów i notuje bilans bramkowy 15:5.

Dwa ostatnie roczniki Wisły rywalizowały w niedzielę o tej samej porze, zgodnie odnosząc zwycięstwa. 13-latkowie Piotra Górnickiego pokonali przy Ł34 APN Narew Ostrołęka 7:2 w “Esktralidze” C2 - w 6 dotychczasowych meczach zgromadzili w sumie 12 punktów, strzelając 20 i tracąc 28 goli, co daje im 3. miejsce w tabeli za dwoma warszawskimi zespołami: Legią i Escolą. Wyjazdową wygraną nad MOSiR-em Mińsk Mazowiecki 5:2 mogą się natomiast pochwalić podopieczni Łukasza Majewskiego z rocznika 2005 – po 6 seriach “Ekstraligi” C1 zajmują oni 3. lokatę, którą zawdzięczają 4 zwycięstwom i jednemu remisowi oraz bilansowi bramek 23:11.





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni