Varela lubi grać z Zagłębiem!
Remis, zwycięstwo i porażka. Trzy różne rozstrzygnięcia i całkowicie inne spotkania. Powrót z bardzo dalekiej podróży, wygrana i strata punktów, po karnym w ostatniej minucie. W ubiegłym sezonie w meczach Wisły Płock z Zagłębiem Lubin na pewno nie brakowało więc emocji. A jak będzie w debiucie trenera Kibu Vicuñi?
We wszystkich spotkaniach Nafciarzy z Miedziowymi w poprzednich rozgrywkach padło łącznie dziewięć bramek. 2:2, 2:0 i 1:2 to wyniki wszystkich wspominanych przez nas konfrontacji. Co ciekawe w każdym z pojedynków udział przy golach miał Nico Varela.
W pierwszym z nich, rozegranym 8 września 2017 roku, Urugwajczyk strzelił gola na wagę remisu. W 69. minucie Varela pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Arkadiusza Woźniaka na Giorgim Merebashvilim i tym samym zanotował pierwsze trafienie na polskich boiskach. Wiślacy doprowadzili wówczas do wyrównania (2:2), a że do przerwy to gospodarze prowadzili 2:0 rezultat osiągnięty w Lubinie trzeba było przyjąć jako dobry. A jak się później okazało nawet kluczowy dla losów drużyny w dalszej części ligowych zmagań.
Rewanż w Płocku odbył się w zdecydowanie mniej przychylnej aurze. 17 lutego 2018 roku w drugim starciu w rundzie wiosennej niebiesko-biało-niebiescy uskrzydleni zwycięstwem 4:2 na inaugurację "wiosny" z Górnikiem Zabrze poszli za ciosem i w pokonanym boju zostawili również Zagłębie Lubin. Nico choć potyczkę z lubinianami rozpoczął na ławce rezerwowych to w 80. minucie zmienił Merebę. Mimo tego, że pojawił się na boisku dość późno zdołał przyczynić się przypieczętowania naszej wygranej. Pomocnik z Ameryki Południowej napędził akcję zapoczątkowaną przez José Kanté, a niewiele później Arkadiusz Reca idealnie dograł do reprezentanta Gwinei, a ten w 87. minucie zadał decydujący cios na 2:0.
W ostatnim ze starć w sezonie 2017/2018, już w grupie mistrzowskiej, wszystko układało się po naszej myśli. W 29. minucie Mateusz Matras staranował w polu karnym Varelę, a po chwili sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość i skutecznie wykonał jedenastkę, dzięki czemu otworzył też wynik. Na nasze nieszczęście niewiele potem na 1:1 trafił Patryk Tuszyński, a w doliczonym czasie gry Filip Starzyński przechylił szalę na korzyść naszych rywali.
Dwie bramki i kluczowe podanie to bilans Nico w płocko-lubińskich starciach. Teraz nadarza się okazja, aby zapunktować po raz kolejny i takiej szansy nie można zmarnować. Warto również zauważyć, że w obecnych rozgrywkach Varela miał udział przy czterech akcjach bramkowych: z Wisłą Kraków (1:1), Legią Warszawa (4:1) oraz Lechią Gdańsk (1:0). Żadnej z tych potyczek nie przegraliśmy i liczymy na to, że przeciwko Zagłębiu będzie podobnie! Odpowiedź na te pytanie poznamy w niedzielę, 21 października, około godziny 17:30. Już nie możemy się doczekać!
FOT. P.Dziurman / 400mm.pl