Wisła Płock 1-2 Wisła Kraków
W ostatnim tegorocznym meczu rozgrywanym na Stadionie im. Kazimierza Górskiego Wisła Płock przegrała z Wisłą Kraków 1:2 (0:1). Honorową bramkę zdobył dla nas Giorgi Merebashvili.
Już w 2. minucie sygnał do ataku Nafciarzom dał nasz kapitan Damian Szymański, który po krótko rozegranym rzucie rożnym przez Dominika Furmana i Nico Varelę, strzelił z 16. metra - niestety obok bramki. Kolejne minuty to jednak stopniowe przejmowanie inicjatywy przez gości z Krakowa, którzy swoją pierwszą okazję stworzyli w 9. minucie. Podobnie jak płocczanie po stałym fragmencie gry, tyle że wykonywanym przez Macieja Sadloka. Wówczas celnie, choć zbyt lekko, uderzył Marko Kolar. Niewiele później Biała Gwiazda objęła prowadzenie. Cezary Stefańczyk za krótko zagrał piłkę głową do Thomasa Dähne, którego uprzedził Zdeněk Ondrášek, w wyniku czego sędzia Jarosław Przybył z Kluczborka podyktował rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał sam poszkodowany.
Po stracie gola niebiesko-biało-niebiescy starali się odpowiedzieć, po dwóch akcjach Ricardinho. Najpierw w 17. minucie Brazylijczyk sam próbował zaskoczyć Mateusza Lisa z ostrego kąta, a kilka minut później "uruchomił" Varelę, który mocno przestrzelił. Znacznie bliżej celu w 29. minucie był Kolar, lecz ponownie nie zdołał pokonać Dähne.
Ostatni kwadrans pierwszej części w całości należał do gospodarzy, którzy kilkukrotnie poważnie zagrozili Lisowi. W 36. minucie Giorgi Merebashvili został jeszcze zablokowany, ale już chwilę później zapoczątkował akcję, po której szczęścia szukał Damian Rasak. W międzyczasie udanie, ale też wprost w bramkarza, główkował Alan Uryga. Najbliżej wyrównania i tak byliśmy jednak w 41. minucie, gdy atomowe uderzenie Furmana bezpośrednio z rzutu wolnego - po rękach golkipera - zatrzymało się na poprzeczce!
Swego dopięliśmy bardzo szybko po wznowieniu gry. W 48. minucie Basha stracił futbolówkę na rzecz Furmana, który podał do Vareli, a ten zagrał w pole karne. Tam najlepiej odnalazł się Merebashvili, który mierzonym uderzeniem przy słupku doprowadził do remisu! Biała Gwiazda zmienić rezultat mogła z kolei w 51. minucie, gdy minimalnie niecelnie strzelał Tibor Halilović. Ku naszej rozpaczy po upływie dziesięciu minut krakowianie zmienili wynik - znów za sprawą Ondráška, który z zimną krwią wykorzystał sytuację. Niewiele wcześniej Lisa do sporego wysiłku zmusił Mereba, ale 21-latek był na posterunku.
Taki obrót spraw doprowadził do tego, że w krótkim odstępie czasu trener Kibu Vicuña przeprowadził dwie zmiany i posłał w bój Oskara Zawadę i Jakuba Łukowskiego. Pierwszy z nich od razu po wejściu na boisko stanął przed szansą zdobycia bramki na 2:2, lecz nie trafił czysto w piłkę. Pomimo usilnych starań w ostatniej fazie spotkania nie zdołaliśmy odwrócić losów rywalizacji.
Po raz ostatni w 2018 roku Nafciarze na murawę wybiegną w piątek, 21 grudnia, o godzinie 18:00, gdy w 20. kolejce rozgrywek zagrają na wyjeździe z Arką Gdynia.
Wisła Płock - Wisła Kraków 1:2 (0:1)
0:1 - Zdeněk Ondrášek 12'
1:1 - Giorgi Merebashvili 48'
1:2 - Zdeněk Ondrášek 61'
Wisła Płock: 30. Thomas Dähne - 20. Cezary Stefańczyk (87, 19. Karol Angielski), 18. Alan Uryga, 26. Igor Łasicki, 95. Patryk Stępiński - 8. Dominik Furman, 6. Damian Rasak (69, 16. Oskar Zawada) - 7. Nico Varela (72, 96. Jakub Łukowski), 4. Damian Szymański (C), 10. Giorgi Merebashvili - 21. Ricardinho.
Wisła Kraków: 1. Mateusz Lis - 5. Jakub Bartkowski, 27. Marcin Wasilewski, 15. Zoran Arsenić, 4. Maciej Sadlok (C) - 10. Vullnet Basha, 8. Tibor Halilović - 24. Marko Kolar (90, 2. Rafał Pietrzak), 7. Dawid Kort (73, 80. Patryk Plewka), 77. Martin Košťál (82, 26. Kamil Wojtkowski) - 13. Zdeněk Ondrášek.
Żółte kartki: Łasicki, Varela, Merebashvili - Ondrášek.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów: 1 951.
FOT. PIOTR KUCZA/ 400mm.pl