Wykorzystać kryzys przeciwnika!
Ostatnia w ligowej tabeli Cracovia będzie najbliższym przeciwnikiem piłkarzy Wisły Płock. Nafciarze, którzy pierwszej części rundy jesiennej również nie mogą zaliczyć do udanych zagrają z Pasami na ich boisku w sobotę o 15.30. Lepszej okazji do wygranej z pogrążonym w kryzysie rywalem i rozpoczęcia pogoni za czołową ósemką szybko mieć nie będziemy, więc tylko komplet punktów spełni oczekiwania drużyny i kibiców. Innej opcji nie ma.
Zmagania w dziewiątej kolejce ekstraklasy rozpocznie inny krakowski klub – Wisła. Biała Gwiazda w piątkowe późne popołudnie zagra w Szczecinie z Pogonią. Faworyta wskazać łatwo. Podopieczni Macieja Stolarczyka grają najładniejszy obecnie futbol w lidze i pewnie ogrywają kolejnych adwersarzy. Portowcy nie odnieśli jeszcze zwycięstwa i na dodatek stracili swojego najlepszego strzelca, ciężko chorego Adama Frączczaka. W tych okolicznościach inne rozwiązanie niż wygrana gości będzie sporym zaskoczeniem.
Trudniej wskazać kandydata do wygranej w drugim piątkowym spotkaniu. Lech z pewnością dysponuje silniejszym składem od Arki Gdynia, ale na boisku gdynian wcale nie może być pewny sukcesu. Jedno wiadomo na pewno, na trybunach panować będzie dobrosąsiedzka atmosfera, bowiem kibice obydwu drużyn przyjaźnią się od wielu lat. Na murawie sielanki nie będzie, ale coś pachnie nam remisem, który nikogo specjalnie nie ucieszy i nie zmartwi. Do Gdyni zapraszamy na 20.30.
Sobota zacznie się od zwycięstwa Wisełki w Krakowie, więc później, całkowicie rozluźnieni, będziemy mogli oglądać starcie Lechii Gdańsk z Zagłębiem Lubin. Zapowiada się ciekawie, bowiem obydwa zespoły radzą sobie bardzo dobrze. Lechia dopiero przed tygodniem straciła fotel lidera, Zagłębie plasuje się tuż za podium. Każde rozstrzygnięcie jest możliwe, chociaż więcej atutów mają po swojej stronie gospodarze i wywalczą, naszym zdaniem, skromne zwycięstwo.
W sobotni wieczór najgoręcej będzie w Legnicy. Miedź ugości mistrza Polski – Legię Warszawa. Na formę obrońców tytułu narzekają wszyscy. A przecież od prowadzenia w tabeli dzielą ich zaledwie trzy punkty. Mogą je zdobyć w Legnicy, bowiem gospodarze mają problemy z obroną własnej bramki. Za to bardzo przyzwoicie prezentują się w ataku, co potwierdzili także niedawno w Płocku. Na Legię to nie wystarczy, większe ogranie mistrzów spowoduje skromną wygraną stołecznych.
Biegunowo różnie układa się sezon dla Śląska Wrocław i Piasta Gliwice. Wrocławianie są tuż nad strefą spadkową, gliwiczanie do lidera tracą tylko oczko. I, chociaż bezpośredni mecz wspomnianych drużyn odbędzie się w stolicy Dolnego Śląska, to Piast ma większe szanse na zwycięstwo. Gra obecnie na tyle dobrze, że dołek Śląska powinien wykorzystać. Śląsk – Piast, niedziela 15.30.
Górnik Zabrze, rewelacja poprzedniego sezonu, na razie nie zachwyca. W obliczu poważnych osłabień kadrowych taki stan rzeczy nikogo specjalnie nie dziwi. Formę z poprzedniego, a nawet poprzednich sezonów utrzymuje za to Jagiellonia Białystok. Na dodatek niedzielny mecz pomiędzy zabrzanami, a białostocczanami odbędzie się na Śląsku, co faworyzuje… Jagę. Duma Podlasia na wyjazdach nie doznała jeszcze porażki. I nie zostanie pokonana także w niedzielę, o czym przekonamy się około 20.00.
Przemarsz po ligowych boiskach zakończymy w poniedziałek w Kielcach. Korona podejmie Zagłębie Sosnowiec. Kielczanie grają średnio, ale dwanaście punktów już zaksięgowali, a w starciu z beniaminkiem z pewnością zechcą dopisać kolejny zysk. I na pewno mają ku temu odpowiednie argumenty. Sosnowiczanie byli blisko ogrania Górnika Zabrze, ale ostatecznie wywalczyli tylko remis, który, tym razem, byłby dla nich na pewno sukcesem.
FOT. JAKUB GRUCA / 400mm.pl