Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Zapowiedź: Cała naprzód!

 

Nafciarki wracają do ligowego grania! Na początek rundy wiosennej Wisła Płock zmierzy się na wyjeździe z Dargfilem Tomaszów Mazowiecki. Cel pozostaje niezmienny: awans do II ligi.

Po jedenastu jesiennych kolejkach Nafciarki są liderkami swojej grupy III ligi i o punkt wyprzedzają MKS Polonię Warszawa i LSS Legię Ladies. 43 strzelone bramki są trzecim najlepszym wynikiem w lidze, podobnie jak 16 straconych. Najlepszymi strzelczyniami niebiesko-biało-niebieskich są: Aleksandra Synowiec (15 bramek – 2. najlepszy wynik w lidze), Daria Kusa (9) i Klaudia Łyzińska (7), natomiast koleżankom najczęściej dogrywały Maja Zielińska (7 asyst) i Natalia Borowska (6).

Aktualizowany na bieżąco terminarz drużyny kobiet znajdziecie TUTAJ.

W zespole z Tomaszowa wśród strzelczyń prym wiodą: Daria Dąbrowska (15 bramek) i Marlena Jaroszewska (7). Poza nimi trzy zawodniczki strzeliły po cztery bramki. Łącznie zawodniczki Dargfilu do siatki trafiały 47 razy, co jest drugim najlepszym wynikiem w lidze i straciły 20 goli. 6 zwycięstw, 2 remisy i 3 porażki złożyły się na 20 punktów, co daje 7. miejsce w tabeli (strata tylko pięciu punktów do Wisły).

Właśnie nasze najbliższe przeciwniczki są ostatnim zespołem liczącego siedem zespołów peletonu walczącego o pierwsze miejsce w lidze i awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Poza wspomnianymi Nafciarkami (25 punktów) oraz Polonią i Legią (-1 punkt) są w nim: Forty Piątnica (-3), Zamłynie Radom (-4), AKS Zły Warszawa (-5) i właśnie Dargfil (-5).

Już w pierwszej wiosennej kolejce sześć z siedmiu pierwszych zespołów zagra między sobą. Poza pojedynkiem Dargfilu z Wisłą, Forty Piątnica podejmą Polonię Warszawa, a w derbach Warszawy zmierzą się LSS Legia i AKS Zły. Zamłynie przyjmie u siebie Ekosport Białystok, WAP Warszawa – Kolejarza Łódź, a zamykający tabelę Fiero Zawisza Rzgów – Włókniarza Konstantynów.

Jesienią Nafciarki pokonały w Płocku Dargfil 4:2 po bramkach Klaudii Łyzińskiej, Aleksandry Synowiec, Natalii Borowskiej i Darii Kusej. Dla tomaszowianek trafiły Daria Dąbrowska i Michalina Kowalska. Wówczas kibice zgromadzeni na stadionie Stoczniowca byli świadkami bardzo emocjonującego meczu. Gospodynie zasłużenie prowadziły do przerwy 3:0, ale w drugich czterdziestu pięciu minutach nastąpiło przebudzenie przyjezdnych, które doprowadziły do stanu 3:2. Nastroje uspokoiła dopiero w 88. minucie Daria Kusa.

 

Przed rozpoczęciem rundy wiosennej na krótką rozmowę zaprosiliśmy trenera Nafciarek – Adriana Piankowskiego.

Dlaczego właśnie ta drużyna, a nie inna ma awansować do II ligi?

Adrian Piankowski: - Myślę, że jak na poziom III ligi mamy po prostu bardzo mocno obsadzone wszystkie pozycje. Do tego mamy bardzo wartościowe zmienniczki, do każdej formacji przynajmniej po jednej osobie, która jak wejdzie, to poziom będzie taki sam, a biorąc pod uwagę upływający czas, pewnie dadzą nam sporo na plus. Bardzo mocno poprawiliśmy to jak atakujemy bramkę przeciwnika, ile piłek zagrywamy w pole karne. Myślę, że poprawiliśmy też to jak wysoko odbieramy piłkę, że jesteśmy troszkę lepiej zorganizowani niż do tej pory i bardziej agresywni. Uważam, że na tym poziomie mamy wszystko, żeby być najlepszą drużyną na Mazowszu.

Ola Synowiec strzela dużo bramek (15 w dziesięciu meczach), ale nie ma co ukrywać, że może strzelać jeszcze więcej. Czy ma trener pomysł na to, jak jeszcze lepiej wykorzystywać tę zawodniczkę?

- Przede wszystkim będziemy próbowali jej stwarzać jeszcze więcej sytuacji do strzelenia. Pracujemy cały czas nad tym, żeby te sytuacje były jeszcze lepsze, bo co prawda Ola dostaje dużo dobrych piłek, ale może je dostawać jeszcze lepsze. Przy tylu zagraniach w pole karne, ile my wykonujemy, część z nich mogłaby być jeszcze lepszej jakości. Ola musi też trochę sama pracować nad wykończeniem, bo dużą część tych sytuacji ma bardzo dogodnych by strzelić. Do tego cały czas się zastanawiamy, czy nie powinna mieć trochę mniej tych zadań w obronie, być takim typowym napastnikiem, który już jak go piłka minie, to porusza się w rejonie środkowych obrońców, a nie cofa się jeszcze głębiej, natomiast zobaczymy jak to będzie wyglądać w każdym pojedynczym meczu.

A nie boi się trener, że przeciwnicy, wiedząc ile Ola strzela bramek, nie będą jej jeszcze mocniej pilnować i utrudniać nam grania z nią?

- Bardzo możliwe, natomiast liczę na to, że jeżeli już do takiej sytuacji dojdzie, to osoby wokół Oli będą w stanie to wykorzystać – czy to obydwie skrzydłowe, czy pomocnicy, czy nawet boczni obrońcy, którzy u nas grają bardzo ofensywnie. Ewentualnie, jeżeli obrońcy będą tak mocno kryć Olę, to pracowaliśmy na to, żeby potrafiła się odnaleźć jako pomocnik i wtedy będziemy próbować wykorzystać ją niżej, żeby robiła przewagę i zabierała za sobą przeciwnika.

Czy ma już trener w głowie swoją wyjściową jedenastkę na pierwszy mecz?

- Myślę, że jeżeli mielibyśmy ten mecz zaczynać już dzisiaj, to taka wyjściowa jedenastka w głowie jest. Natomiast są jeszcze dwie pozycje, nad którymi się mocno zastanawiam, bo po pierwsze: są pojedyncze osoby, które naprawdę bardzo dobrze wyglądają, ale niezbyt jest miejsce, żeby wszystkich w jednym momencie zmieścić na boisku, a po drugie: są osoby, które nawet na ostatnim sparingu zaprezentowały się bardzo dobrze, dały sobie dużego plusika i na tle tak silnego przeciwnika przy sobie postawiły. Tak więc taki prawie pewny skład już w głowie mam.

Od jakiegoś czasu pracuje trener również z drugim zespołem, z mężczyznami. Jakie trener widzi różnice pomiędzy trenowaniem z mężczyznami i kobietami? Czy coś z pracy z jedną drużyną mógł już trener przełożyć na drugą?

- Myślę, że jest kilka takich rzeczy, które staram się przenieść do naszego, czyli drużyny kobiet, treningu. Może nawet nie tyle, że są to nowe rzeczy, ale są to rzeczy, na które mocniej zwracamy uwagę. Oczywiście pomijając samą dynamikę gry i intensywność, to przede wszystkim jest bardzo duża różnica jak dochodzi do pojedynku jeden na jeden w obronie. Jednak piłka męska jest pod tym względem o wiele bardzo siłowa, bardziej kontaktowa. Nad tym też staraliśmy się pracować z dziewczynami, od kiedy dołączyłem do drugiego zespołu. Druga sprawa to jest taka chęć pchania się do przodu, zdobywania bramek, zagrywania piłek do napastnika czy w pole karne, kiedy to jest tylko możliwe, bo jednak ta piłka jest szybsza, tych akcji jest więcej. Na to też teraz staram się kłaść większy nacisk, natomiast jeżeli chodzi o jakieś sprawy taktyczne, czy rozumienie gry, to nie widzę różnicy i na pewno w drużynie kobiet nie mamy się czego wstydzić, bo pod tym względem wyglądamy bardzo dobrze.

Skończymy tym, czym się zazwyczaj zaczyna, czyli poproszę o krótkie podsumowanie okresu przygotowawczego.

- Myślę, że to mogła być najciężej i najintensywniej przepracowana zima, od kiedy w tym zespole jestem. Zagraliśmy bardzo ciężkie sparingi, z których można było bardzo dużo wynieść. Byliśmy na fajnym turnieju, gdzie tych meczów było dużo. Praktycznie w każdym z nich doświadczaliśmy albo czegoś trudnego, albo czegoś nowego. Mieliśmy bardzo dużo materiału do analizy, z którego można było bardzo dużo wywnioskować. Bardzo duży nacisk położyliśmy na intensywność naszych działań i myślę, że na treningach jest jeszcze ciężej niż było, rzeczy dzieją się jeszcze szybciej niż dotychczas, ta dynamika gier jest bardzo duża. Dlatego myślę, że pod względem zarówno rozumienia gry, jak i przygotowania fizycznego, powinniśmy w tej lidze sobie spokojnie poradzić. Jestem bardzo zadowolony z tego okresu przygotowawczego. Frekwencja na treningach była duża, nie było takich dużych urazów, mogliśmy praktycznie cały czas pełnym składem trenować i grać. Jesteśmy przygotowani. Chyba nie zabrakło nam niczego, żebyśmy mogli do tych rozgrywek przystąpić.

 

Mecze w okresie przygotowawczym:

5.02 – PTC Pabianice (II liga) 4:2

             bramki: Klaudia Łyzińska (rz.k.), Daria Kusa, Maja Zielińska, Emanuela Przeradzka

12.02 – Żbik Nasielsk (IV liga)

19.02 – Juventus Toruń (IV liga) 5:1

             bramki: Aleksandra Synowiec, Klaudia Łyzińska, Maja Zielińska (x2), Natalia Borowska

26.02 – Stomil Olsztyn (CLJ U-17) 2:3

             bramki: Aleksandra Synowiec (x2)

4-5.03 – Turniej w Lubartowie

             Diamenty Warszawa (IV liga) 0:2

             Iskra Krzemień (IV liga) 10:0

             MOSiR Lubartów (III liga) 1:4

                          bramka: Aleksandra Synowiec

             Dargfil Tomaszów Mazowiecki (III liga) 2:0

                           bramki: Aleksandra Synowiec, Karolina Ejman

             Zamłynie Radom (III liga) 2:1

                           bramki: Daria Kusa, Aleksandra Synowiec

             Górnik Łęczna (CLJ U-17) 0:5

Najlepszą bramkarką turnieju wybrano Dorotę Szalińską.

19.03 – Diamenty Warszawa (IV liga) 1:5

             bramka: Maja Zielińska

 

Początek meczu Dargfil Tomaszów Mazowiecki - Wisła Płock w niedzielę 26 marca o 17:00 na boisku OSiR w Tomaszowie Mazowieckim.

 





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni