Zapowiedź: Podejmujemy pucharowicza
Wisła Płock w ramach 6. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy podejmie w niedzielę na własnym stadionie Raków Częstochowa. Nasi przeciwnicy mogą przystąpić do tego spotkania podrażnieni odpadnięciem z eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Oto krótka zapowiedź tego pojedynku.
Raków Częstochowa ma za sobą absolutnie rewelacyjny sezon 2020/2021. Złożyły się na to trzy wielkie sukcesy. Pierwszym jest wicemistrzostwo Polski, kiedy klub ustąpił miejsca tylko Legii Warszawa. Poza tym miał jeszcze zapas siedmiu punktów przewagi nad trzecią Pogonią Szczecin. Poza tym częstochowianie zwyciężyli w Fortuna Pucharze Polski, pokonując w wielkim finale Arkę Gdynia. Na koniec wszystko zostało przypieczętowane letnią wygraną w Superpucharze Polski. Do rozstrzygnięcia pojedynku z Legią były jeszcze potrzebne rzuty karne.
W tym sezonie Raków rozpoczął swoją historyczną przygodę w europejskich pucharach. Początek nie był jednak łatwy, gdyż o dziwo dużym wyzwaniem było już przejście litewskiego Sūduvy Mariampol. Z o wiele większym uznaniem odebrano przejście rosyjskiego Rubina Kazań. Apetyty jeszcze bardziej rozbudziło zwycięstwo w pierwszej części dwumeczu z KAA Gent. Belgowie okazali się jednak zbyt mocni i w rewanżu rozprawili się z reprezentantem ekstraklasy aż 3:0. W lidze Raków poczynał sobie trochę w kratkę, ale było to spowodowane równoległą grą na dwóch frontach. Najpierw mieliśmy bowiem przegraną z Legią, potem gładkie zwycięstwo z Lechią Gdańsk, aż w końcu klęskę w Białymstoku z Jagiellonią. Ostatnie spotkania z Radomiakiem Radom i Górnikiem Zabrze zostały z kolei przełożone na późniejsze terminy.
Marek Papszun od dawna preferuje charakterystyczne ustawienie 1-3-4-2-1. Uwagę zwraca tutaj nie tylko gra wahadłowych, ale także dwóch ofensywnych pomocników ustawionych za wysuniętym napastnikiem. Na pewno plusem tej drużyny jest to, że ma ona po prostu odpowiednich wykonawców do powierzanych im zadań. Na bokach mogą przecież występować tacy zawodnicy jak Patryk Kun, Žarko Udovičić, Fran Tudor, czy Mateusz Wdowiak, z kolei w rolach „dziesiątek” świetnie czują się Ivi López i Marcin Cebula. Dobór personalny trudno jest jednak w pełni wytypować, bo na pewno będzie on zależał od kondycji piłkarzy. Do tego dochodzi też kilka potwierdzonych lub potencjalnych absencji. W Płocku na pewno nie zobaczymy zawieszonego Giannisa Papanikolaou. Ponadto kontuzjowani są choćby Tomáš Petrášek, Zoran Arsenić i Ben Lederman, a dopiero do pełni dyspozycji wracają Igor Sapała, Wiktor Długosz oraz Daniel Bartl.
Nie da się ukryć, że w ostatnich miesiącach Raków wyjątkowo nam „nie leży". Ostatnie cztery pojedynki to raptem jeden zdobyty punkt przez Nafciarzy. Remis ten padł dokładnie 13 marca bieżącego roku. Do przerwy było jeszcze bez bramek, ale Nafciarze znakomicie ruszyli na rywala w drugiej połowie. Najpierw wynik otworzył Patryk Tuszyński, a potem prowadzenie podwyższył Rafał Wolski. Niestety dosłownie chwilę potem kontaktową bramkę zdobył Kamil Piątkowski, a niedługo potem rzut karny na gola zamienił Ivi López.
Początek spotkania już w niedzielę 29 sierpnia o godzinie 12:30 na Stadionie im. Kazimierza Górskiego w Płocku. Mecz będzie transmitowany na Canal+ Sport oraz Canal+ online.