Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Zwycięstwo z Lechią osłodziło wrzesień

 

Mówiąc wprost, cały wrzesień to kolejne tygodnie lekkich rozczarowań, jeśli chodzi o dyspozycję Wisły Płock na początku sezonu 2018/2019. Gdy wydawało się, że kapitalna wiktoria nad Legią Warszawa to pierwszy krok do powrotu do dyspozycji z zeszłych rozgrywek, płocczanie gubili niestety następne punkty. Ciężki miesiąc osłodziły debiut Damiana Szymańskiego w reprezentacji Polski oraz zwycięstwo z Lechią Gdańsk.

Wszystko zaczęło się całkiem nieźle, bo za taki wynik należy raczej uznać remis z zawsze groźną i mocną Jagiellonią Białystok. Obie ekipy przystąpiły do meczu ze sporym do siebie respektem, jednak z czasem Nafciarze przejmowali inicjatywę, czego efektem był między innymi słupek Ricardinho oraz jego późniejsza bramka. Po zamianie stron obraz gry nieco się zmienił i goście powinni szybko doprowadzić do wyrównanie. Po wideoweryfikacji VAR sędzia podyktował dla Jagi rzut karny za zagranie ręką Damiana Rasaka. Arvydas Novikovas przegrał jednak pojedynek z Thomasem Dahne. Niestety przeciwnicy, za sprawą bramki Lukasa Klemenza, i tak zdołali doprowadzić do wyrównania.

Tydzień później liga nie grała, bo nastąpiła reprezentacyjna przerwa. Piłkarze Wisły Płock udali się w tym czasie na krótkie zgrupowanie do Gniewina, gdzie rozegraliśmy sparing z Arką Gdynia. Fatalnie zakończył się on dla Mateusza Szwocha, który zerwał więzadła w kolanie i stało się jasne, że jesienią na boiskach ekstraklasy już na pewno go nie zobaczymy. Pozostała trójka kadrowiczów skupiła się na Lidze Narodów. Najpierw pełny mecz przeciwko Kazachstanowi rozegrał Giorgi Merebashvili (kilka dni później przesiedział spotkanie z Łotwą na ławce rezerwowych), a 7 września z orzełkiem na piersi po raz pierwszy wystąpił Damian Szymański, który z Włochami zmienił w 55. minucie Mateusza Klicha. Szycha zagrał także w grze kontrolnej przeciwko Irlandii, kiedy w 73. minucie zajął na murawie miejsce Grzegorza Krychowiaka.

10 września Polskę obiegła przykra informacja o tragicznej śmierci Krystiana Popieli. Były zawodnik Wisły Płock uległ wypadkowi samochodowemu na autostradzie w Woli Wielkiej.

Po przerwie na reprezentację trzeba było wrócić do ligowej rzeczywistości – niestety wciąż niebyt kolorowej. Po remisie z Jagiellonią nadszedł czas na kolejny podział punktów – tym razem z Miedzią Legnica. A na taki rezultat nie należy nawet specjalnie narzekać biorąc pod uwagę fakt, że Nafciarze dwukrotnie musieli gonić wynik. Najpierw na gola Rafała Augustyniaka odpowiedział Alan Uryga, zaś później po bramce Petteriego Forsella trafił dla nas Bartłomiej Sielewski. Dla wychowanka klubu był to nie tylko pierwszy mecz w sezonie, ale także premierowa bramka na tym szczeblu! Należy dodać też, że po kontuzji Thomasa Dahne debiutu w seniorskiej piłce doczekał się młodziutki Marcel Zapytowski, który zmienił Niemca w 79. minucie meczu. Golkipera najpierw przed utratą bramki uratował po strzale Mateusza Piątkowskiego słupek, zaś chwilę później dobrze obronił uderzenie Wojciecha Łobodzińskiego.

Naszym następnym przeciwnikiem była Cracovia, która wówczas znajdowała się w ogromnym kryzysie. Niestety nie przeszkodziło to krakowianom w odniesieniu z nami spokojnego zwycięstwa 3:1. Gospodarze od pierwszej minuty mieli sporą przewagę i szybko udokumentowali to bramkami Mateusza Wdowiaka i Sergeia Zenjova. Kontaktowa bramka wprowadzonego w przerwie Karola Angielskiego na niewiele się zdała, bo na koniec meczu kropkę nad „i” postawił Wdowiak.

Wygrać udało się za to w Pucharze Polski. Płocczanie gładko rozprawili się z drugoligową Siarką Tarnobrzeg 4:1 i pewnie awansowali do kolejnej rundy.

Na sam koniec kiepskiego jednak miesiąca naszym piłkarzom udało się zwyciężyć 1:0 z Lechią Gdańsk. W bramce po raz pierwszy stanął w lidze Bartłomiej Żynel. Choć młody bramkarz spisywał się całkiem dobrze, to należy pamiętać że dopisywało mu też sporo szczęścia, bo strzały Michała Nalepy i Daniela Łukasika zatrzymały się na słupku. Podobnie zresztą jak uderzenie Flavio Paixao z rzutu karnego. Tak wiele niewykorzystanych sytuacji zemściło się na gościach na kwadrans przed końcem meczu, kiedy podanie Dominika Furmana na bramkę zamienił Angielski.

Wrzesień zakończyliśmy informacją o Łukaszu Nadolskim. Doświadczony obrońca oficjalnie został skautem swojego byłego klubu.

 





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni